Kontrola drogowa: funkcjonariusz może przejechać się każdym autem
Wydaje się, że prawo dające funkcjonariuszowi drogówki możliwość przejażdżki samochodem dowolnego kierowcy, mogłoby istnieć tylko w państwie policyjnym. W Polsce też tak jest.
Funkcjonariusz „drogówki”, zupełnie zgodnie z literą prawa, może zasiąść za kierownicą każdego samochodu, który zatrzyma do kontroli. Nie chodzi tu jednak o przejażdżkę na dystansie kilku kilometrów, a raczej kilku metrów. W takich przypadkach policjanci opierają się o pkt 4 129 paragrafu Kodeksu Drogowego, który mówi: „Policjant, w związku z (czuwaniem nad bezpieczeństwem i porządkiem ruchu na drogach - przyp. red.) jest uprawniony do (...) sprawdzania stanu technicznego, wyposażenia, ładunku, wymiarów, masy lub nacisku osi pojazdu znajdującego się na drodze”.
Głównym zadaniem funkcjonariusza, który decyduje się na przejażdżkę zatrzymanym samochodem, jest skontrolowanie sprawności układu hamulcowego. Do tego wystarczy ruszenie i zahamowanie. Zwykle policjanci nie decydują się na dłuższe przejażdżki ze względu na ryzyko wypadku lub stłuczki i groźbę procesu cywilnego ze strony właściciela pojazdu.
tb/