Trwa ładowanie...
12-10-2011 15:29

Komu jeszcze opłaci się diesel?

Komu jeszcze opłaci się diesel?Źródło: PAP/Andrzej Grygiel
d1yfs72
d1yfs72

Era oleju napędowego tańszego od benzyny minie bezpowrotnie - wieszczą analitycy. Od nowego roku paliwo do silników Diesla będzie o kilkanaście groszy droższe niż Pb95.

(fot. Materiały prasowe)
Źródło: (fot. Materiały prasowe)

Nadchodzą ciężkie czasy dla właścicieli samochodów z silnikiem Diesla. Paliwo, którego cena przy dystrybutorach definitywnie przekroczyła już cenę pięciu złotych za litr, od nowego roku znów zdrożeje. Będzie się to wiązało z wprowadzeniem w życie unijnych dyrektyw, nakazujących zwiększenie akcyzy na to paliwo. Obecnie wynosi ona 302 euro na tysiąc litrów oleju napędowego, w przyszłym roku zostanie podniesiona do 330 euro. Przy obecnej cenie euro przełoży się to na podwyżkę opodatkowania na poziomie nieco wyższym niż 12 groszy za litr. - Jeśli doliczymy do tego dynamikę rynku paliw należy się jednak spodziewać, że ceny oleju napędowego wzrosną o około 20 groszy – mówi Grzegorz Maziak, analityk firmy E-petrol.

Niewykluczone jednak, że ceny przy dystrybutorach będą jeszcze wyższe. Stanie się tak jeśli sprzedawcy będą chcieli wykorzystać planowane podwyżki podatku, by zwiększyć swoje marże. W ten sposób odrobią „straty”, które ponieśli w związku z proponowanymi przez Orlen i Lotos niskimi cenami paliw podczas wakacji i tuż po nich. Niewykluczone więc, że marże sprzedawców wzrosną z obecnych kilku groszy na litrze do kilkunastu. Wtedy, uwzględniając możliwe zmiany cen paliw do końca roku, za trzy miesiące najpopularniejsza benzyna będzie kosztować ok. 5,3 zł za litr, za to diesel nawet 5,5 zł.

Kierowców, którzy zamierzają kupić nowy samochód takie ceny nie zachęcają do inwestowania w auto z silnikiem Diesla. Jednym z najpopularniejszych samochodów kupowanych z taką jednostką napędową jest Skoda Octavia. Czeskie auto z silnikiem 1.6 TDI (105 KM) kosztuje w najuboższej wersji wyposażenia kosztuje 72,5 tys. zł. Octavia o takiej samej mocy, ale z benzynowym silnikiem 1.2 TSI to wydatek rzędu 60 600 zł. Na starcie kupujący samochód z silnikiem benzynowym otrzymuje więc „zaliczkę” w wysokości 11,9 tys. zł. Przyjmując za podstawę obliczeń spalanie podane przez producenta łatwo obliczyć, że po przejechaniu 100 tys. km właściciel diesla zaoszczędzi na paliwie tylko niespełna 9 tys. zł. Oznacza to, że kupno samochodu z silnikiem Diesla nie zwróci się po tym dystansie.

(fot. Michał Zwara)
Źródło: (fot. Michał Zwara)

Po 150 tys. km właściciel samochodu z silnikiem Diesla zapłaci za paliwo o ok. 13 tys. zł. mniej. Ta suma zamortyzuje wyższą cenę zakupu auta, ale jeśli doliczymy do tego droższe przeglądy Octavii z dieslem i wyższe koszty ubezpieczenia samochodu może okazać się, że nawet zamiar pokonania samochodem 150 tys. km nie uzasadni kupna auta z silnikiem wysokoprężnym.

Niestety, wysoka cena oleju napędowego jest złą wiadomością nie tylko dla właścicieli samochodów z silnikiem Diesla. Z tego paliwa korzystają prawie wszystkie pojazdy wykorzystywane w transporcie drogowym, a to oznacza, że w górę pójdą również ceny towarów.

Źródło: PAP

tb/mw/mw

d1yfs72
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1yfs72
Więcej tematów