Kamperem na wakacje
Może trudno w to uwierzyć, ale każdego roku w Polsce turystykę na kołach uprawia ponad milion osób. Odwiedza nas 800 tys. turystów w przyczepach i kamperach – przeważnie są to Skandynawowie oraz Holendrzy. A my?
Caravaning, słowo jeszcze kilkanaście lat temu całkowicie obce dla większości Polaków, dzisiaj już doskonale znane i coraz częściej wyszukiwane w internecie. Autem campingowym na wakacje. Czy wreszcie dojrzeliśmy do spędzania wolnego czasu w ten sposób? Wiele osób odpowie, że tak. Zobaczmy zatem ile takie wakacje kosztują. Przyjrzyjmy się kamperom. W różnej postaci, nowym i używanym, w Polsce i za granicą. Z czego kamper się składa i czy faktycznie jest w nim wygodnie.
Według szacunków w Polsce jest prawie 10 tys. kamperów. Jak je dzielimy? Przede wszystkim ze względu na rodzaj budowy. Typ „alkowa” (ma charakterystyczną nadbudowę nad kabiną kierowcy), typ półzintegrowany (seryjna kabina, np. Fiat Ducato lub Mercedes Sprinter, plus zabudowana część mieszkalna), a na samym szczycie plasują się modele zintegrowane, to jest wykonane przez producenta od podstaw. Kampery dzielimy też pod względem wielkości – małe (do około 6 metrów), średnie (6-8 metrów) oraz duże (większe niż 8 metrów). Są również tak zwane mobilehome'y, czyli domy na kółkach, prezentujące najwyższą klasę. To już pojazdy wielkości autobusów. Wewnątrz prezentują się bardzo ekskluzywnie, ale są też wyjątkowo drogie.
Najtańsze jednak jest stworzenie kampera we własnym zakresie, na bazie zwykłego vana. Oczywiście, warunki i komfort będą niskie, ale jest to też rozwiązanie do przemyślenia. Otrzymujemy wtedy pojazd „szyty na miarę” i w przystępnej cenie.
Jakie są zalety podróżowania kamperem? Przede wszystkim poczucie niezależności i wolności. Możesz właściwie w każdym momencie udać się wszędzie tam, gdzie prowadzą drogi. Dokąd zechcesz. To opcja dla osób kreatywnych, z wyobraźnią. W końcu zarezerwowanie noclegu w hotelu nie stanowi dziś żadnego problemu. Dom na czterech kołach to przede wszystkim rozwiązanie dla osób, które niezależność cenią bardziej niż komfort. W naszą podróż zabierzemy też znacznie więcej bagażu niż w przypadku jakiegokolwiek vana czy kombi. Do niektórych modeli możesz zapakować rower, skuter, a nawet sportowy samochód.
Z czego składa się kamper? Pierwsza część to samochód. Tutaj możliwości są najróżniejsze, zazwyczaj mówimy o aucie dostawczym dostosowanym do turystyki. Druga to część mieszkalna. I ona jest najistotniejsza. Na co możemy liczyć w kwestii warunków? Każdy pojazd tego typu powinien mieć w swoim standardzie: wodę (ciepłą i zimną), toaletę, prysznic, lodówkę oraz kuchenkę gazową. To podstawa. W droższych, lepiej wyposażonych modelach liczyć można także na: piekarnik, kuchenkę mikrofalową, klimatyzację, telewizor czy ciśnieniowy ekspres do kawy. Często w kamperze warunki są lepsze niż w przypadku tanich hoteli. W dodatku, zawsze – nawet w wynajętym pojeździe – czujesz się w pewnym sensie jak u siebie.
Cena
Dobrze, ale ile to wszystko kosztuje? Cóż, do tanich taka zabawa w niezależność nie należy. To jednak pojęcie względne, w końcu kupujemy coś pomiędzy samochodem a domem. Zatem ile? Koszt najtańszych nowych kamperów to około 130 000 złotych. Oferta jest bardzo szeroka. Jednak średnia cena sprzedawanych modeli waha się w okolicach 200 000 złotych. Zazwyczaj to auta typu alkowa. Zdecydowanie droższe są zabudowy typu półintegral oraz integral. Górnej granicy, jak zwykle w motoryzacji, właściwie nie ma. Milion złotych, dwa miliony, nie ma problemu, wszystko zależy od głębokości kieszeni klienta. Wyposażenie też jest niemal nieograniczone. Jacuzzi, wanna, siłownia? Wszystko to możemy znaleźć w naszym kamperze. Zejdźmy jednak na ziemię, bo 99 proc. z nich nie posiada takich luksusów.
Wydać 100, 200 czy 400 tysięcy złotych na samochód, którego używamy tylko w wakacje, przez kilka tygodni, to może być za dużo dla większości z nas. Dla tych, którzy nie mogą pozwolić sobie na taki wydatek, istnieje rzecz jasna inne wyjście – zakup auta używanego. Tutaj musimy pogodzić się z obniżonym komfortem – niekiedy nawet bardzo. Dolna granica leży dość nisko, bo coś, co nazwiemy kamperem możemy mieć już za kilka tysięcy złotych. To oczywiście auta bardzo leciwe, zwykle od 30 lat wzwyż, o bardzo skromnym wyposażeniu i w kiepskim stanie technicznym. Jak w ogóle wygląda ten rynek? Ceny aut spadają, choć w innej dynamice niż w przypadku aut osobowych. Bliżej tu do rynku jachtów. Wszystko dlatego, że użytkujemy je rzadko, pokonując kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Zakup kampera trzeba mocno przemyśleć. Istotna jest tutaj jakość mechaniczna auta i części mieszkalnej. Sprawdźmy, czy nie ma żadnych przecieków, wilgoci (wilgotność nie powinna przekraczać 12 proc.) i widocznych napraw poszycia. Należy skontrolować, czy zabudowa „trzyma się auta”, nie pochyla zbytnio, nie wydaje niepokojących dźwięków i nie chwieje podczas jazdy. Warto uruchomić wszystkie urządzenia, jakie znajdują się na pokładzie, żebyśmy w razie czego mogli negocjować cenę. W Niemczech rynek jest nieco inny – niektórzy kupują kampera przed wyjazdem (na początku sezonu) i zaraz po nim sprzedają go w niemal tej samej cenie.
Prawo jazdy w caravaningu
Do prowadzenia kampera wystarczy kategoria B, ale tylko jeżeli mówimy o pojeździe do 3,5 tony. Większość aut tego typu waży około 2,5-3 t. Prawo takie obowiązuje na terenie całej Europy.
Oszczędzamy, ale jak?
Jest kilka sposobów. Tankuj poza autostradami, gdzie ceny paliw są nieco wyższe. Jeździj płynnie, bez nadmiernego przyspieszania, hamuj silnikiem. Zakupy rób w supermarketach, a nie w niewielkich sklepikach w centrach turystycznych miast, gdzie ceny bywają o 20 proc. wyższe. Warto wiedzieć, że za miejsce noclegowe w kamperze też musimy płacić, jeżeli korzystamy z pól kempingowych. Jednak, gdy wybierzemy tak zwane „wildspoty” (czyli zatrzymamy się, gdzie tylko chcemy), wtedy nie płacimy absolutnie nic, w dodatku jesteśmy sami w okolicy, mamy spokój i swobodę. Ceny kempingów także bywają różne, więc sprawdź przed skorzystaniem, bo może się okazać, że „za rogiem” jest o 30 proc. tańsze miejsce. Opłaty drogowe to kolejne wydatki. Jeżeli nie spieszysz się w konkretne miejsce, unikaj płatnych dróg. Lokalne trasy bywają znacznie bardziej urokliwe i masz możliwość zatrzymania się w ciekawych miejscach.
Parkowanie w mieście takim pojazdem to niełatwe zadanie. Lepiej zostawić auto na obrzeżach metropolii, przydatne są wielkie parkingi supermarketów, i udać się do centrum komunikacją miejską. Na niektórych obszarach nawet obowiązuje zakaz postojów kamperów – zwracaj na to uwagę.
Trzeba kupić kampera?
A może najpierw wypożyczyć i sprawdzić? Ze znalezieniem wypożyczalni nie będzie problemu. Oczywiście koszty są wyższe w sezonie. Poza nim ceny spadają, a dostępność kamperów rośnie. Tak czy inaczej – tanio nie jest. Za dobę w naszym kraju zapłacimy kilkaset złotych. To oczywiście nie wszystko, bo do opłacenia pozostaje jeszcze kaucja, koszt paliwa, opłaty drogowe i noclegi.
Co trzeba ustalić przy wypożyczaniu kampera? Oczywiście termin. Lepiej, żeby można go płynnie zmienić bez ponoszenia kar za opóźniony lub wcześniejszy zwrot auta. Określamy, ile osób udaje się w podróż. Ważne jest również, czy jedziemy w dłuższą trasę, czy raczej na wakacje stacjonarne, gdzie chcemy się wybrać – rozmiar także się liczy, szczególnie na krętych, górskich drogach. Przy wypożyczeniu raczej nie mamy czego się obawiać – transakcja jest zawierana w formie umowy, zabezpieczone są zatem obie strony. Właściwie zawsze pobierana jest kaucja zwrotna, jako zabezpieczenie ewentualnych szkód.
Auta są serwisowane i nie powinno być problemów technicznych. Często w umowie – choć pojazdy są ubezpieczone – zobowiązujemy się do pokrycia kosztów. Zwykle zgodzić się musimy również na limit kilometrowy. Auto oddajemy w takim stanie, w jakim je odebraliśmy – umyte, czyste, z opróżnioną kasetą WC.
Ceny wynajmu?
Są bardzo zróżnicowane. Jeśli będziemy zawzięcie szukać, to znajdziemy ofertę za 200 złotych za dobę, jednak najbardziej prawdopodobną jest kwota około 500-800 złotych. Do tego doliczamy kaucję oraz paliwo. Czasem warto dojechać na miejsce własnym autem i tam wynająć kampera – sensowne jest to na przykład w Skandynawii. Nie zawsze musi być drogo. Wszystko zależy przede wszystkim od tego, w ile osób podróżujemy, a kampery mogą czasem pomieścić nawet 8 mieszkańców.
Od połowy września do połowy kwietnia możemy liczyć na zniżki rzędu 10-20 proc. Wyróżniamy sezon wysoki, średni i niski. Rabat otrzymamy także w przypadku wynajmu dłuższego niż tradycyjny. Kaucja zwrotna – wpłacana w chwili potwierdzenia rezerwacji pojazdu – to wydatek od około tysiąca do 5 tysięcy złotych. Do tego doliczamy też opłatę serwisową, czyli koszty dotyczące mycia, czyszczenia, uzupełniania pojemników z czystą wodą etc. Niekiedy to także przeszkolenie z obsługi kampera. Możemy też wynająć dodatkowy sprzęt - naczynia, grilla, stolik czy krzesła turystyczne.
Uważnie sprawdźmy, ile naszym wynajętym kamperem możemy pokonać kilometrów. Niektóre wypożyczalnie nakładają dobowy limit kilometrów. A za każdy dodatkowy trzeba słono zapłacić. Pamiętajmy, żeby bardzo uważnie przeczytać umowę najmu, powinny być w niej uwzględnione wszystkie dodatkowe koszty oraz warunki ubezpieczenia. Samemu także możemy wykupić dodatkową polisę. Pamiętajmy też, że nie każda wypożyczalnia przewiduje możliwość odstąpienia od umowy. Wtedy możemy stracić część lub nawet całość wpłaconej zaliczki.
W zachodniej Europie ceny wynajmu bywają podobne do polskich. Czteroosobowy kamper z toaletą możemy wynająć już za 100 euro za dobę, co nie jest wygórowaną ceną. Jednak przygotujmy się raczej na koszt w granicach 150-250 euro za dobę, właściwie niezależnie od lokalizacji.
Czy to się opłaca? Podróż wakacyjna kamperem może być równie droga jak wykupiona wycieczka, ale zazwyczaj zaoszczędzimy jakieś 10-30 proc. kwoty. To sporo, jednak tak naprawdę nie pieniądze się liczą, ale to, czy komuś odpowiada tego typu spędzanie wolnego czasu i taki styl życia. Kamperem możemy znaleźć się wszędzie, zatem wakacje stają się przygodą bez ograniczeń.
Michał Grygier
sj/tb/sj