Jawa pokazała, jak dawniej testowano motocykle. Wycisk jakich mało
"Kiedyś pojazdy były wytrzymalsze niż teraz" – takie stwierdzenie można usłyszeć bardzo często. Czy jest prawdziwe? To zależy. Jedno jest pewne. Przed laty dbano o to, aby motocykle przetrwały wszystko, co użytkownicy z nimi będą robić. Pokazują to archiwalne nagrania testów wytrzymałościowych czechosłowackiej Jawy.
Dziś każdy producent motocykli czy samochodów ma specjalne działy zajmujące się testami nowych modeli przed wypuszczeniem ich na rynek. Znaczna ich część odbywa się w laboratoriach, według z góry określonego schematu. Niezbędne są też jazdy po drogach, często w różnych strefach klimatycznych i warunkach pogodowych.
Trudno to wszystko nazwać jednak widowiskowym. Oczywiście zawsze ciekawe jest zobaczenie takiego prototypu przed premierą, ale mamy tu do czynienia z nudnymi testami stworzonymi przez osoby, które zdają się nie wiedzieć, co to rozrywka.
Inaczej było przed laty. Testy wytrzymałościowe traktowano też jako formę reklamy. Można było je nagrać i pokazać klientom, do czego zdolne są nowe modele i jak są wytrzymałe. Jak to wyglądało? Można to zobaczyć na filmie Jawy. Nie pokazuje on, jak powstają dzisiejsze motocykle, ale jak sprawdzano wytrzymałość modeli przed wieloma dekadami.
Testowanie motocykli marki Jawa
Czechosłowacki producent nie oszczędzał swoich jednośladów. Jeżdżono nimi po schodach, skakano, kręcono bączki, a do tego nie ograniczano się do twardych nawierzchni. Dziś jazda terenowa kojarzy się z przystosowanymi do tego modelami, jednak przed laty nie wszędzie na prowincji można było liczyć na dobre utwardzone drogi. Jednoślady musiały sobie poradzić w każdych warunkach. Co ciekawe, testowano tak nie tylko motocykle, ale też kultowe do dziś motorowery Jawa 50.
Trzeba przyznać, że po obejrzeniu takiego filmu, chyba każdy był przekonany o możliwości i wytrzymałości motocykli Jawy. Oczywiście dziś jednoślady projektuje się nieco inaczej i chociażby są one niżej zawieszone, a już samo to uniemożliwia część z popisów, które można podziwiać na nagraniach. Z drugiej strony ciekawie byłoby zobaczyć, ile są w stanie znieść współczesne konstrukcje i jak wypadają na tle tych sprzed wielu lat budowanych w Czechosłowacji.