Wśród kierowców krąży wiele stereotypów dotyczących warunków, jakie powinien spełniać warsztat, któremu warto powierzyć swoje auto. Przyjrzyjmy się tym najczęściej słyszanym i zastanówmy się, czy mają one uzasadnienie.
Warsztat powinien być czysty, uporządkowany i estetyczny
Co do czystości - jesteśmy jak najbardziej za! I odnosi się to zarówno do stołu warsztatowego, na którym demontowana i składana będzie np. skrzynia biegów, jak i do podnośników, ich otoczenia, a nawet ubrań roboczych. Jeśli w warsztacie jest brudno, to nie ma siły - jakkolwiek by się jego pracownicy starali, i tak nie unikną zabrudzenia wnętrza samochodu.
To oczywiście łatwo możemy wykryć i zażądać wyprania tapicerki (ale po co te nerwy?), natomiast złożona "na brudno" przekładnia początkowo będzie pracować prawidłowo, bo efekty obecności np. ziarenek piachu w trybach dadzą o sobie znać dopiero po dłuższym czasie, kiedy już nikt nie zdoła wyjaśnić, z jakiego powodu doszło do jej przedwczesnego zużycia. Czystość zatem to podstawa, ale bez przesady. Nie żądajmy od mechanika pracującego w małym garażu, by wyłożył go eleganckimi płytkami - lepiej niech zainwestuje w narzędzia i wiedzę.
W tego rodzaju warsztacie nie zniechęcajmy się też widokiem półek zagraconych rozmaitymi "zepsutymi" częściami - jeśli ktoś nie ma wydzielonego magazynu, to musi je gdzieś przecież trzymać. Każdy z tych pozornie bezużytecznych podzespołów może okazać się bezcenny, gdy trzeba będzie wyjąć z niego jakiś mały element potrzebny do naprawy naszego auta. Oczywiście, można - jak w ASO - zawsze wymieniać kompletne podzespoły, ale ilu klientów stać dziś na tak kosztowny standard obsługi?
Warsztat powinien być autoryzowany lub zrzeszony w cechu
Jechać do ASO czy do przysłowiowego pana Kazia? Właściciele aut na gwarancji nie mają takich dylematów - żeby zachować gwarancję muszą korzystać ze stacji autoryzowanych. Jest prawdą, że są one drogie. Jest też prawdą, że w większości spotkamy dobrze wyszkolonych mechaników dysponujących potrzebnymi narzędziami i aparaturą diagnostyczną. U pana Kazia będzie taniej, ale w skomplikowanych przypadkach nie zawsze zdiagnozują nam auto.
Starsi kierowcy pamiętają czasy, kiedy wiszący na ścianie w zakładzie rzemieślniczym dyplom mistrzowski lub czeladniczy był gwarancją kompetencji prowadzącego firmę. Właściwie można by uznać, że jest tak do dziś. Problem w tym, że fachowców zrzeszonych w cechach, przynajmniej jeżeli chodzi o usługi związane z motoryzacją, jest teraz bardzo mało. Z przynależności do cechu właściwie nic już nie wynika, więc jeśli należą jeszcze do niego niektórzy rzemieślnicy - zwykle starej daty - to tylko z przyzwyczajenia. Ten wyróżnik posiadania odpowiednich kompetencji odszedł więc już właściwie do lamusa - a szkoda!
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Zobacz, w jaki sposób używać polerki mechanicznej
Warto sprawdzać opinie na forach internetowych
Prawda! Obecnie jest to właściwie najlepszy sposób (poza bezpośrednią rekomendacją zadowolonych znajomych) poszukiwania usługodawcy oraz poznawania opinii tych, którzy odwiedzili go wcześniej. Najlepiej "wyguglować" jakiekolwiek forum użytkowników aut danej marki i zarejestrować się na nim - opinie o warsztatach stanowią zwykle istotną część przekazywanych tam informacji.
Uwaga - jeśli o jakimś warsztacie jest dużo dobrych opinii, to nie warto przejmować się pojedynczymi negatywnymi wpisami. Zawsze znajdą się osoby, które będą narzekać, bo liczyły na to, że samochód naprawią im nie tylko szybko i dobrze, lecz także za darmo. Szczególnie tam, gdzie wpisy są anonimowe, nie brakuje frustratów.
Naprawę powinien poprzedzać szacunek kosztów
Prawda, a idealna jest sytuacja, kiedy mechanik najpierw zapoznaje się ze stanem auta, a potem spotyka z właścicielem i uzgadniają zakres i kosztorys robót. Podczas rozmowy nie zdradzajcie swego budżetu, bo kosztorys może zostać zawyżony (zapłacicie więcej) bądź zaniżony (zapłacicie mniej, ale naprawa będzie wykonana po taniości, czyli zwykle źle).
Jeśli mechanik mówi, że droższa o kilkadziesiąt złotych część zamienna innego producenta posłuży dłużej, to zwykle warto go posłuchać. Uwaga - tzw. mechanicy garażowi są przyzwyczajeni do negocjacji kosztów, ale też do przekonywania klienta do sprawdzonych rozwiązań. Jeśli jednak zlecacie naprawę w ASO, to możecie trafić na życzliwego doradcę, jak również i na takiego, który przyjmie zlecenie na piśmie i każe je wykonać, choćby usługa w tej formie była zwykłym wyrzucaniem pieniędzy.
Warsztat ma obowiązek określić czas naprawy i zapewnić auto zastępcze
Ponieważ czas to pieniądz, precyzyjne określenie terminu wykonania usługi jest równie ważne, jak kosztorys naprawy. Od fachowców, którzy notorycznie przetrzymują samochód, lepiej trzymać się z daleka, tym bardziej że - niezależnie od tego, co powoduje opóźnienia - jest bardzo prawdopodobne, że prace wykonywane są w pośpiechu, a to na pewno nie sprzyja jakości usługi. Jednak bez przesady - nie należy się złościć, jeśli opóźnienie wynika z rozszerzenia zakresu prac. Zawsze więc zostawcie numer telefonu, by fachowiec miał szansę poinformować o problemach. Auta zastępczego można dziś oczekiwać od każdego większego warsztatu, ale nie wymagajmy tego od jedno- czy dwuosobowej firmy!
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Zobacz, w jaki sposób używać polerki mechanicznej
Wymienione części należy zwrócić właścicielowi auta
Nieprawda! Po co wam złom w bagażniku, a potem kłopot z jego utylizacją?! Bardzo dobrym zwyczajem jest natomiast okazanie wszystkich wymienionych części, ale pod warunkiem, że towarzyszy temu szczegółowe wyjaśnienie, co się w aucie popsuło i dlaczego trzeba było wymienić te, a nie inne podzespoły. Ma to szczególne znaczenie w sytuacji, kiedy z jakiegokolwiek względu pierwotny zakres usługi uległ rozszerzeniu.
Mechanicy, którzy tak właśnie postępują, godni są szacunku i finansowej gratyfikacji. Nie ma natomiast żadnego sensu traktować zwrotu starych części jako dowodu wykonania usługi. W każdym warsztacie znajdzie się ich wiele, więc jeśli będziecie się upierać, to na pewno coś przyniosą z zaplecza... W razie uzasadnionych podejrzeń lepiej poszukać innego fachowca.
Rachunek musi być zawsze zgodny z kosztorysem
Na pewno jest w tym wiele prawdy, tzn. za zleconą usługę powinniśmy zapłacić tyle, ile zostało uzgodnione. W żadnym wypadku nie możemy być zaskakiwani informacjami o większym zakresie i wyższych kosztach robót w chwili odbioru samochodu. To niedopuszczalne! Powiadomienie klienta o tym, że znaleziono niewykrytą wcześniej usterkę albo że warto coś przy okazji wymienić, by za chwilę nie demontować auta ponownie, to żaden kłopot. Z kolei warsztat, który tak postępuje, jest bardziej godny zaufania od tego, który tylko ściśle wykonuje zlecenie, bo wie, że za chwilę klient i tak będzie musiał znowu przyjechać.
Z wyborem warsztatu jest dokładnie tak, jak z wyborem lekarza
Najpierw trzeba poszukać kogoś mającego rekomendacje, a potem zaufać mu i obserwować, czy opieka przynosi oczekiwane rezultaty (niekoniecznie natychmiast!). Na pewno nie warto co chwila zmieniać firmy, której powierzamy swoje auto, i to nie tylko dlatego, że stałego klienta każdy traktuje lepiej niż przypadkowego.
Także z tego powodu, że - znów tak samo jak w wypadku lekarza i pacjenta - dobra znajomość przypadłości tego drugiego bardzo ułatwia postawienie diagnozy i leczenie, czyli w tym wypadku naprawę. O swoje interesy powinien dbać każdy i tak jak fachowiec nie powinien wstydzić się tego, że przelicza otrzymane pieniądze, tak klient nie powinien rezygnować z zapoznania się ze szczegółowym kosztorysem, a potem - również z rozliczeniem kosztów naprawy. "Kontrola jest najwyższą formą zaufania" - to na pozór zabawne zdanie ma w sobie wiele prawdy.
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Zobacz, w jaki sposób używać polerki mechanicznej