Ile kosztuje budowa polskiej autostrady?
Autostrady to najbezpieczniejsze z dróg - według danych policji w 2011 roku zdarzyło się na nich zaledwie 0,6 proc. wypadków. Przy okazji pozwalają one na najszybsze pokonanie samochodem zamierzonego dystansu. Problem polega jednak na tym, że za przejazd nimi trzeba zapłacić, i to niemało.
Dojeżdżając do bramki poboru opłat na autostradzie niejeden z nas zastanawiał się, dlaczego przejazd drogami o najwyższej kategorii jest tak drogi? Co składa się na tę cenę? Przede wszystkim koszty budowy. Jeśli porównamy przeciętne polskie wynagrodzenie z płacą w zachodniej Europie, szybko założymy, że cena powstania kilometra autostrady powinna być u nas niższa niż za granicą. Tak jednak nie jest. Jak podaje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, średnia cena budowy 1 km autostrady wynosi 9,6 mln zł. Okazuje się, że taniej budują nie tylko Czesi i Litwini, ale też Duńczycy, Hiszpanie, Słoweńcy i Niemcy.
Jak to możliwe? Jak tłumaczy GDDKiA, na cenę składa się nie tylko koszt pracy i materiałów, ale też liczba i rodzaj obiektów inżynierskich, które trzeba zbudować. Każdy most czy wiadukt wyraźnie podnosi ostateczną cenę budowy. Jeszcze gorzej jest, gdy trzeba wybudować tunel przez skałę. Nie można również zapomnieć o cenie zakupu gruntu, który znajduje się pod autostradami. Jeśli chodzi o autostrady powstałe w Polsce w ciągu kilku ostatnich lat, dochodzi jeszcze jeden czynnik - ekrany dźwiękochłonne. Rozporządzenie ministra środowiska z 2007 roku wprowadziło bardziej restrykcyjne niż w większości państw Europy przepisy dotyczące ochrony przed hałasem. Skutkiem jego wprowadzenia jest to, że wzdłuż autostrad masowo stawiane są betonowe bariery. Nawet tam, gdzie wzdłuż drogi ciągną się lasy lub pola.
Jeśli spojrzymy na ceny budowy autostrad, okazuje się, że Polska jest w europejskiej średniej. A jak wypada porównanie cen za użytkowanie autostrad w różnych państwach? W Polsce najwięcej zapłacimy za przejazd autostradą A2. Na liczącym 254 km odcinku Świecko - Konin stawka dla samochodów osobowych wynosi 62 zł. Jeśli chodzi o autostradę A1, płatny jest odcinek pomiędzy Rusocinami a Nową Wsią, czyli z okolic Gdańska w okolice Torunia o długości 150,9 km. Za jego pokonanie w kasie zostawić trzeba 29,9 zł. Trzecia z płatnych autostrad, A4 na odcinku od Krakowa do Katowic, choć liczy tylko 61 km kosztuje kierowcę aż 18 złotych. A w innych krajach?
W Niemczech autostrady są bezpłatne, płaci się natomiast za tunele. Podobnie jest w Danii; tyle, że płatne są mosty Oresund i Storebaelt. Co warte zauważenia w Holandii, gdzie autostrady buduje się pięciokrotnie drożej niż w Polsce, a ich łączna długość jest dwukrotnie większa niż u nas, również nie pobiera się opłat za przejazd drogami o najwyższych parametrach. Płatne są jedynie dwa tunele. To jednak są państwa bogate. Jak wygląda sytuacja w krajach o zamożności zbliżonej do Polski?
W Czechach obowiązuje winietowy system opłat za autostrady. By jeździć nimi przez 10 dni, trzeba zapłacić 310 koron, czyli nieco ponad 51 zł. Jeśli natomiast jesteśmy częstszymi użytkownikami autostrad, możemy wykupić winietę miesięczną lub roczną. Ich ceny to odpowiednio 73 i 249 złotych. Winiety na taki sam okres na Węgrzech kosztują odpowiednio: 42, 68 i 611 złotych. Na Litwie korzystanie z autostrad przez samochody osobowe jest bezpłatne. Rumunia zdecydowała się na siedmiodniowe, miesięczne, 90-dniowe i roczne winiety. Ich ceny to w przeliczeniu: 12,7 zł, 29,7 zł, 55 zł oraz 118,6 zł.
Cena budowy autostrady w Polsce to europejska średnia. Szkoda tylko, że pod względem opłat za korzystanie z nich bliżej nam do Francji czy Hiszpanii, niż do Czech . O w pełni darmowych autostradach możemy tylko pomarzyć.
tb, moto.wp.pl