Ile będzie kosztować podróż autostradą?
Brak sieci autostrad jest poważną wadą podróżowania po Polsce. Choć z problemami, to na szczęście sytuacja szybko się zmienia. Jednak za dobre, szerokie i bezpieczne drogi musimy płacić podwójnie. Prawie wszystkie autostrady w Polsce już są, albo wkrótce będą płatne. Sprawdzamy jak dużo będzie nas kosztowała przyjemność szybkiej jazdy.
Choć część autostrad jeszcze jest darmowa, to już niedługo się to zmieni. Z tego powodu postanowiliśmy policzyć ile w przybliżeniu będzie kosztowało podróżowanie po Polsce i jak te ceny wyglądają na tle innych krajów. Autostrady pozwalają na szybkie i bezpieczne dotarcie do celu, jednak za taki luksus słono kosztuje. Aktualnie istniejące odcinki są stosunkowo krótkie, więc kwoty, które trzeba zapłacić na bramkach, wielu osobom nie wydają się tak wysokie. Co jednak, gdy autostrady zostaną ukończone, a nam przyjdzie zapłacić za przejechanie kilkuset kilometrów? Trzeba pamiętać, że za drogi tego typu płacimy dwa razy - w postaci podatków oraz opłat uiszczanych na bramkach w trakcie przejazdu.
Autostrada A1 będzie prowadzić z Gdańska przez Łódź i Śląsk do granicy z Czechami. Północny jej odcinek jest już gotowy i został wybudowany w partnerstwie publiczno-prywatnym (PPP). Oznacza to, że za utrzymanie i pobór opłat odpowiada prywatna firma. Mimo to mieszkańców Pomorza można nazwać szczęściarzami, gdyż płacą takie same stawki, jak w przypadku dróg zarządzanych przez GDDKiA. Kwota, którą należy uiścić za przebycie samochodem osobowym niespełna 90 km to 17,60 zł, czyli 20 gr za każdy kilometr. Choć opłaty za kolejne, będące wciąż w budowie odcinki nie są znane, to przy optymistycznym założeniu, że będzie to taka sama stawka, za przejechanie 565,1 km (taka ma być ostateczna długość A1) przyjdzie nam zapłacić aż 113 zł.
A1 będzie najkrótszą z trzech najważniejszych autostrad w Polsce. Najdłuższą z nich będzie biegnąca na południu kraju A4. Dzisiaj gotowe jest 2/3 tej trasy, a odcinek pomiędzy Katowicami i Krakowem jest najstarszą polską płatną autostradą. Za przebycie 60 km trzeba zapłacić 16 zł, czyli około 27 gr za km. Znana jest też cena jaką będzie trzeba zapłacić za odcinek pomiędzy Wrocławiem i Gliwicami - jest to 20 gr za km, czyli 28,60 zł. Oznacza to, że od 1 stycznia 2012 łączna opłata wyniesie 44,60 zł. Na tym jednak nie koniec. Przejazd całą autostradą A4 będzie kosztował przynajmniej 138 zł, a prawdopodobnie nawet więcej.
Wiele odcinków polskich autostrad powstanie w systemie PPP, co oznacza, że opłaty mogą być jeszcze dużo wyższe. Na przykład koszt płatnych odcinków A2 pomiędzy Nowym Tomyślem i Koninem to średnio 29 gr za km (a w najdroższym miejscu blisko 35 gr za km). Jak polskie ceny wypadają na tle innych krajów europejskich? Niby nie jest źle, ale nie mamy też się z czego cieszyć. We Francji i we Włoszech typowe ceny to 25-29 gr za kilometr, drożej jest na przykład w Hiszpanii, gdzie za przejazd z Barcelony do Walencji trzeba zapłacić ponad 33 euro, czyli 38 gr za km. Z drugiej strony mamy kraje takie jak Węgry, gdzie za równowartość 25 zł można jeździć do woli przez 4 dni. Oznacza to, że w kraju, który podobnie jak Polska sieć autostrad buduje prawie od zera ceny mogą być niewygórowane.
Za kilka lat większość zaplanowanych autostrad ma być gotowych, jednak czy to oznacza, że wszyscy zdecydują się z nich korzystać? Niekoniecznie. Przejazd autostradą przez Polskę to ponad 100 zł w jedną stronę. Oprócz tego, jeśli już wydaliśmy pieniądze na taką wspaniałą drogę, to chcemy z niej w pełni skorzystać, co oznacza podróżowanie z prędkością nawet 140 km/h. Trzeba pamiętać, że oznacza to bardzo duży wzrost spalania. 2-3 litry więcej na każde 100 km nie będzie niespodzianką. Z tego powodu sumarycznie przejazd autostradą A1 w jedną stronę będzie kosztował o 200-250 zł więcej niż starą "jedynką".
Tak długo wyczekiwane autostrady będą szybkim i bezpiecznym sposobem podróży, jednak na pewno nie tanim. Po podliczeniu opłat za przejazd oraz większego spalania wniosek jest jeden - podróż autostradą podwaja koszt podróży. Dlatego bardzo rozsądną alternatywą są drogi ekspresowe. Ich budowa jest znacznie tańsza, a komfort i czas podróżowania zbliżony do autostrad. Niestety na "ekspresówki" będziemy musieli poczekać jeszcze dłużej.
sj