Wyniki zza wielkiej wody
Inna metodologia niż przyjęta przez Euro NCAP powoduje, że wyniki testów IIHS-u różnią się od tego, co serwuje nam europejska instytucja. Warto więc poznać inny punkt widzenia. Jak robią to Amerykanie?
W przypadku badań prowadzonych przez organizację IIHS do określenia wytrzymałości przodu samochodu służą dwa testy. Pierwszy z nich polega na najechaniu blisko połową szerokości maski na odkształcalną przeszkodę przy prędkości 40 mil na godzinę, czyli ok. 64 km/h. Druga próba to obrysowy test zderzeniowy (small overlap), który - wprowadzony w 2012 roku - obnażył słabość konstrukcji zdecydowanej większości modeli - nawet tych uważanych za bardzo bezpieczne. Polega on na uderzeniu 25 proc. szerokości maski w nieodkształcalną barierę z prędkością 64 km/h. Zdaniem Amerykanów w wypadkach o takim właśnie scenariuszu najwięcej osób ginie lub odnosi poważne obrażenia. Ostatnio IIHS obrysowe testy zderzeniowe przeprowadza również po stronie pasażera, by sprawdzić, czy producenci aut dbają również o jego bezpieczeńśtwo.
IIHS bada również twardość bocznej struktury auta. Test polega na uderzeniu z prędkością 50 km/h w okolicy środkowego słupka przeszkodą imitującą SUV-a o wadze blisko 1,5 tony. W praktyce, jeśli testowany jest klasyczny samochód osobowy, podczas próby imitującej zderzenie boczne w laboratorium IIHS przeszkoda częściowo trafia powyżej dolnej linii okien. W przypadku testu Euro NCAP całość przeszkody uderza poniżej - w poszycie drzwi.
Amerykanie badają ponadto wytrzymałość dachu samochodu. Służy do tego hydrauliczna maszyna, która wywiera nacisk na boczną krawędź dachu. W ten sposób sprawdza się odporność konstrukcji auta na dachowanie. Do porównania poszczególnych modeli służy wskaźnik otrzymywany za pomocą podzielenia siły nacisku, jaką było w stanie wytrzymać auto, przez jego masę. Od niedawna zarówno w IIHS, jak i Euro NCAP bada się również skuteczność systemów zapobiegania kolizjom. Nowym, wdrożonym w 2016 roku elementem testów IIHS jest kontrola skuteczności świateł. Przeprowadza się ją na testowym placu imitującym rzeczywiste warunki drogowe.