Hyundai Santa Fe: dostojny Koreańczyk
Nie wiedzieć czemu, przeszło dekadę temu zmotoryzowany świat oszalał na punkcie SUV-ów i tym podobnych pseudo terenowych konstrukcji. O ich zdolnościach off-roadowych od samego początku nikt nie śmiał wyrażać się w superlatywach, jednak podwyższone zawieszenie i tani w produkcji dołączany napęd na cztery koła czynią zeń obiekt pożądania wielu kierowców.
Przeczesując ofertę rynku wtórnego w poszukiwaniu godnego uwagi SUV`a mamy do wyboru dwie możliwości. Możemy zainteresować się produktem renomowanego producenta pokroju Hondy, Toyoty, Suzuki czy BMW lub zrezygnować z prestiżowych genów na rzecz młodszego rocznika - kupując wytwór koreańskiej marki. Mając do dyspozycji 35-40 tysięcy złotych z łatwością znajdziemy takową propozycję. Jedną z ciekawszych jest Hyundai Santa Fe drugiej generacji. Azjatycki wehikuł był obecny w ofercie od 2006 do 2012 roku, w którym to pokazano kolejne jego wcielenie.
Santa Fe II ze swoim tandetnym poprzednikiem ma niewiele wspólnego. Poza nazwą i ogólnymi założeniami całej koncepcji nie znajdziemy tu prawie żadnych podobieństw. I bardzo dobrze, bowiem tym razem specjaliści Hyundaia najwyraźniej znacznie więcej zaczerpnęli od bardziej doświadczonej konkurencji. Design bez wątpienia oddaje charakter modelu, który przynajmniej w marzeniach włodarzy koncernu miał rywalizować z BMW X3 i spółką. W istocie stonowane nadwozie pełne obłości może się podobać, nawet dziś znajdując szczęśliwych nabywców. Nieodzownym elementem całości są estetyczne felgi ze stopów lekkich skrupulatnie wypełniające wnęki na koła oraz przeważnie chromowane relingi dachowe. Niestety o zupełnym braku prestiżu informują nas już niektóre plastikowe elementy zewnętrzne auta, są bardziej podatne na zarysowania i delikatne, niż ma to miejsce w japońskich i europejskich produkcjach.
Wnętrze jak przystało na pełnoprawnego członka rodziny SUV, oferuje wystarczającą przestrzeń dla czworga podróżnych, jak i bogate wyposażenie z zakresu komfortu. Wydatna deska rozdzielcza nie przytłacza swymi gabarytami, projektanci w umiejętny sposób połączyli ergonomię i nie rzucającą się w oczy prezencję. Większość egzemplarzy wyposażono w dwustrefową klimatyzację, piktograficzną nawigację czy tapicerkę ze skóry ekologicznej. O elektrycznie sterowanych i podgrzewanych fotelach nie wypada nawet wspominać.
Niestety, także wewnątrz daje o sobie znać pochodzenia Santa Fe, tworzywa sztuczne użyte do wykończenia przedziału pasażerskiego wyglądają tanio. Są twarde i tak jak to miało miejsce u poprzednika, z łatwością ulegają uszkodzeniom. Jednak decydując się na koreański samochód musimy się z tym pogodzić. W zamian dostaniemy funkcjonalną kabinę zdolną bez trudu zabrać czteroosobową załogę wespół z pokaźnym bagażem - 774 l pojemności bagażnika. Kierowca i pasażer w żadnej sytuacji nie będą uskarżać się na braki w komforcie, no może poza górskimi serpentynami, gdzie da o sobie znać wyprofilowanie foteli. Z tyłu też nie będzie zbyt wielu powodów do negatywnych rozważań. Zarówno statystyczny Amerykanin jak i koszykarz, dotrze do wyznaczonego celu w pełnym zdrowiu.
Santa Fe jako samochód o globalnym zasięgu oferowany był z szeroką paletą jednostek napędowych, począwszy od dwóch widlastych benzynowych propozycji 2,7 i 3,3 V6 po czterocylindrowego diesla 2,2 CRDI. Z wiadomych pobudek w ogłoszeniach przeważają wysokoprężne warianty. Koreańskim inżynierom udało się wydobyć zeń rozsądne 155 KM i 335 Nm zaprzęgnięte do współpracy z pięciostopniową przekładnią manualną lub opcjonalnie z klasycznym automatem z analogiczną liczbą biegów. Jedynym mankamentem owego tandemu jest brak szóstego przełożenia, za jego pomocą udałoby się znacznie zredukować hałas w trasie jak i zużycie paliwa.
Poza miastem na każde przejechane 100 km ubędzie z 75-litrowego baku około 7,5 litra, zaś w mieście wynik ten rośnie o 2 l. Masa własna zbliżająca się do 1900 kg skutecznie zniechęca do dynamicznej jazdy, podobnie jak charakter jednostki napędowej doskonale sprawdzającej się za to w trakcie niespiesznych wojaży. O trwałość koreańskiego diesla wbrew temu co mówią złośliwcy, nie powinniśmy się zbytnio obawiać. Pomijając typowe usterki trapiące niemal wszystkie współczesne silniki wysokoprężne, 2,2 CRDI nie sprawia eksploatacyjnych niespodzianek. Oczywiście nie możemy nastawiać się na minimalne koszty serwisowe rodem z mniejszych modeli marki. Koszt wymiany turbosprężarki (odpowiednio traktowana wytrzymuje nawet ponad 200 tysięcy kilometrów) z łatwością przekroczy sumę 2000 złotych.
Układ jezdny i napędowy Santa Fe II przedstawia klasowe standardy. Stosunkowo miękko zestrojone zawieszenie wspomagane przez obfite ogumienie dobrze radzi sobie z ubytkami w jezdny, odbija się to jednak na pewności prowadzenia w zakrętach - nadwozie mocno się przechyla niejednokrotnie strasząc kierowcę. Główną zaletą każdego SUV`a jest prymitywny napęd na cztery koła (choć zdarzają się wersje napędzane na jedną oś), to dzięki niemu obfite opady śniegu czy inne atmosferyczne niespodzianki przestają być przeszkodą w dotarciu do celu. W warunkach idealnej przyczepności moc przekazywana jest na przednią oś, dopiero w chwili wystąpienia poślizgu, utraty przyczepności, międzyosiowe sprzęgło dołącza tylne koła. Mechanizm odpowiadający za rozdział siły napędowej jedynie w autach intensywnie używanych w terenie może wymagać interwencji mechanika, w normalnych warunkach okazuje się bezawaryjny.
Jak pokazuje przykład Hyundaia Santa Fe, brak prestiżu może być zaletą dla potencjalnego kupca. Dzięki temu w cenie kompaktowego kombi znajdziemy potężnego SUV`a spełniającego rodzinne wymagania w każdych warunkach drogowych.
Piotr Mokwiński/ll/moto.wp.pl
"Hyundai Santa Fe" - DANE TECHNICZNE
Typ silnika | "R4, diesel" |
Pojemność silnika cm3 | "2 188" |
Moc KM / przy obr./min | "155 / 4 000" |
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. | null |
Skrzynia biegów | "manualna, 5-biegowa" |
Prędkość maksymalna km/h | "180" |
Przyspieszenie (0-100 km/h) s | "11,3" |
Zużycie paliwa: | |
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) | "9,2 / 5,7 / 7" |
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) | "9,5 / 7,5 / 8-8,5" |
Pojemność bagażnika min./max. / l | "774 / b.d." |
Wymiary (dł./szer./wys.) mm | null |
Cena wersji podstawowej w zł | "-" |
Cena testowanego modelu w zł | "35 000 - 40 000" |
Plusy | null |
Minusy | null |