Koreańczycy chcą być premium
Drogie limuzyny gatunku premium generują ogromne prowizje z tytułu sprzedaży i dalszego serwisowania, dlatego każdy producent chciałby zgarnąć dla siebie część tego dochodowego rynku. Nie każdemu się jednak udaje, choć luksusowe auta Hyundaia w Stanach Zjednoczonych i w Korei cieszą się sporym wzięciem. Sytuacja w Europie wygląda zupełnie inaczej. Czy nowa generacja Genesisa to zmieni, czy to tylko niszowy pokaz możliwości?
O sile luksusowych limuzyn w Europie świadczą mocne silniki wysokoprężne wspomagane dwiema, a nawet trzema turbosprężarkami. Koreańczycy postawili na wolnossące rozwiązanie zasilane paliwem bezołowiowym. Pod maską Genesisa pracuje sześciocylindrowy motor o pojemności 3,8 litra. V6 rozwija 315 koni mechanicznych i 397 Nm momentu obrotowego. Występuje tylko z 8-stopniową przekładnią automatyczną i napędem na cztery koła (RWD dostępny będzie na wybranych rynkach poza Europą). Do pierwszej setki przyspiesza w 6,8 sekundy, zatrzymując wskazówkę prędkościomierza na wartości 240 km/h.