Honda CR-V: lepsza pod każdym względem

Już za miesiąc w większości europejskich krajów pojawi się najnowsza generacja CR-V. Auto wciąż będzie produkowane w angielskim Swindon, a pod maską odnajdziemy podobne jednostki napędowe do tych dotychczasowych. Bryła również wydaje się podobna, jednak to samochód lepszy pod każdym względem. Unowocześniony i naszpikowany taką elektroniką, której próżno by szukać w poprzedniku. Jego cena pozostanie na zbliżonym poziomie, a konkurencyjność względem najgroźniejszych rywali znacznie wzrośnie.

Stylizacyjna ewolucja spodoba się miłośnikom japońskiej marki. Kształty crossovera zauważalnie zaokrąglono. Pojawiły się LED-owe światła do jazdy dziennej, kilka nowych lakierów i wzorów aluminiowych obręczy w rozmiarze 17-18 cali. Patrząc na Hondę z boku, możemy odnieść wrażenie, że urosła. Nic bardziej mylnego. To tylko złudzenie optyczne. Zagłębiając się w parametry techniczne szybko zorientujemy się, że pojazd jest niższy o 3 centymetry i o 0.5 krótszy w stosunku do wciąż oferowanego modelu. Mogłoby to sugerować ciaśniejszy przedział pasażerski i co za tym idzie, skromniejszą przestrzeń dla osób zajmujących miejsce z tyłu.

Rzeczywistość okazuje się nieco inna. Miejsca nie brakuje z przodu jak i z tyłu. Każdy z łatwością przyjmie dogodną pozycję, choć na kanapie wyższe osoby mogą delikatnie ocierać czupryną o podsufitkę. Przed kolanami i na wysokości barków sytuacja rozpieści każdego. Obszerne przednie fotele z wszechstronną regulacją manualną bądź elektryczną (w zależności od wybranej specyfikacji), nie pozostawiają wiele do życzenia, podobnie jak pozycja za kierownicą. Wieniec dobrze leży w dłoniach, a sterowanie poszczególnymi funkcjami z koła sterowego nie nastręczy najmniejszych trudności. Obsługa jednostki multimedialnej i klimatyzacji, to także bułka z masłem. Intuicyjne menu wespół ze sporej wielkości pokrętłami, spodobają się osobom o słabszym wzroku i pozwolą skupić uwagę na drodze.

Niestety, design kokpitu nie jest rewolucyjny. Wiele akcentów pochodzi jeszcze z poprzednika. Konserwatywni nabywcy na pewno się ucieszą. Cieszy natomiast widoczna poprawa materiałów
wykończeniowych. Kokpit wyłożono miękkimi w dotyku i solidnie spasowanymi tworzywami. W zależności od indywidualnych preferencji, możemy swobodnie żonglować kolorami plastików i tapicerki. Nam najbardziej do gustu przypadła jasna skóra z czarną deską rozdzielczą. Na pokładzie wygospodarowano też przestrzeń dla wielu ciekawych udogodnień.

Nowością jest aktywny tempomat, panoramiczny dach, system utrzymujący auto w pasie ruchu przez kilkanaście sekund po zdjęciu rąk z kierownicy i wspomniany wcześniej multimedialny system współpracujący z najnowszymi nośnikami pamięci. O kamerze cofania nie będziemy pisać, bo rywale stosują to rozwiązanie od wielu lat. Na koniec jeszcze podamy kilka liczb interesujących zwłaszcza większe rodziny. Wybierając się na wakacje lub weekendowy wyjazd, potrzeba sporego bagażnika na spakowanie roweru, tudzież podróżnych walizek. W wariancie pięciomiejscowym, przewidziano aż 589 litrów na ekwipunek. Po złożeniu oparcia, uzyskujemy aż 1669 jednostek.

Sprawdź ceny Hondy CR-V i wybierz najlepszą ofertę!

Niewiele się zmieniło pod maską Crossovera. Do dyspozycji potencjalnych nabywców oddano póki co dwa silniki. Słabszy o pojemności dwóch litrów generuje 155 koni mechanicznych i zasilany jest benzyną. To propozycja dla mniej wymagających klientów, nie potrzebujących napędu na obie osie. Zdecydowanie ciekawszą alternatywę stanowi wysokoprężny motor rozwijający 150 KM i 350 Nm momentu obrotowego. Możemy go spiąć z manualną przekładnią o 6 stopniach lub niespiesznie działającym automatem. Turbodoładowany agregat osiąga 190 km/h prędkości maksymalnej i rozpędza się do 100 km/h w niewiele ponad 10 sekund. Zużycie paliwa i kultura pracy to dwa kolejne argumenty przemawiające za nim.

W cyklu średnim zadowolił się siedmioma litrami oleju napędowego, co należy zaszufladkować do kategorii niezłych rezultatów. Uwagę zwraca również znacznie lepsze niż u poprzednika wyciszenie kabiny. Nawet podczas jazdy z szybkościami zbliżonymi do maksymalnej, pasażerowie mogą swobodnie rozmawiać. Komfort podróżowania po nierównościach nie rozczarowuje, zaś dynamiczne pokonywanie ciaśniejszych zakrętów nikogo nie przyprawi o mdłości. Duża w tym zasługa precyzyjnego układu kierowniczego i odpowiedniego zestrojenia zawieszenia. Chcąc wybrać się w trudniejszy teren trzeba pamiętać, że CR-V najlepiej czuje się na asfalcie. Przejazd przez sypki piach i błotniste drogi dojazdowe do działek rekreacyjnych nie będą problemem, ale nikt o zdrowych zmysłach nie powinien zapuszczać się za Nissanem Patrolem do lasu.

Nie znamy jeszcze oficjalnych cen, jednak nie powinniśmy spodziewać się zauważalnej podwyżki w stosunku do obecnej generacji. Najtańsza wersja kosztuje teraz 107 tysięcy złotych, natomiast najdroższa niewiele ponad 160. To niemało, ale Japończycy odważnie patrzą w przyszłość. Jakością i zaawansowaną technologią chcą zdobyć serca klientów z całego świata. Za kilka miesięcy przekonamy się, czy ich wizja Crossovera będzie w stanie przywrócić auto na najwyższe stopnie podium w rankingach sprzedaży.

Piotr Mokwiński

/ll

Sprawdź ceny Hondy CR-V i wybierz najlepszą ofertę!

"Honda CR-V" - DANE TECHNICZNE