Honda CR-V
Już za miesiąc w większości europejskichkrajów pojawi się najnowsza generacja CR-V. Auto wciąż będzie produkowane w angielskim Swindon, a pod maską odnajdziemy podobne jednostki napędowe do tych dotychczasowych. Bryła również wydaje się podobna, jednak to samochód lepszy pod każdym względem. Unowocześniony i naszpikowany taką elektroniką, której próżno by szukać w poprzedniku. Jego cena pozostanie na zbliżonym poziomie, a konkurencyjność względem najgroźniejszych rywali znacznie wzrośnie. Stylizacyjna ewolucja spodoba się miłośnikom japońskiej marki. Kształty crossovera zauważalnie zaokrąglono. Pojawiły się LED-owe światła do jazdy dziennej, kilka nowych lakierów i wzorów aluminiowych obręczy w rozmiarze 17-18 cali. Patrząc na Hondę z boku, możemy odnieść wrażenie, że urosła. Nic bardziej mylnego. To tylko złudzenie optyczne. Zagłębiając się w parametry techniczne szybko zorientujemy się, że pojazd jest niższy o 3 centymetry i o 0.5 krótszy w stosunku do wciąż oferowanego modelu. Mogłoby to sugerować
ciaśniejszy przedział pasażerski i co za tym idzie, skromniejszą przestrzeń dla osób zajmujących miejsce z tyłu.