Wersja poprawiona
Segment hot-hatchy przeżywa swój renesans. O względy klienta walczy coraz więcej modeli, a zaciekła konkurencja prowadzi do wyśrubowywania parametrów kolejnych generacji aut. Taki jest w przypadku Hondy Civic Type R, która wyjeżdża z salonu z 320-konnym silnikiem.
Samochód już na pierwszy rzut oka pozbawia nas złudzeń, nie chce być supermanem przebranym w codzienny schludny garnitur. Civic Type R ostentacyjnie pokazuje, że nie jest „cywilną” wersją. Przód auta zdominował masywny zderzak ze sporymi wlotami powietrza. Na górnej części osłony chłodnicy znalazło się oczywiście nieodzowne czerwone logo Hondy oraz stosowny napis z opalizującą czerwienią literą „R”. Na szczycie maski swoje miejsce znalazł wlot powietrza podobny do tych, jakie możemy spotkać choćby w Subaru. Jego zadaniem nie jest dostarczanie powietrza jednostce napędowej, a poprawianie jej chłodzenia.