Historia Peugeota w Dakarze: droga do sukcesu
Cztery lata i cztery zwycięstwa. Tak można w jednym zdaniu podsumować udział Peugeota w uważanym za najtrudniejszy na świecie, pustynnym rajdzie. Wszystko zaczęło się 1 stycznia 1987 roku, od pierwszego startu francuskiej marki z lwem w pokazie siły, którym był rajd „Paryż - Algier - Dakar”. Ari Vatanen ruszył w trasę za kierownicą Peugeota 205 Turbo 16, oznaczonego numerem 205. Dziś Peugeot Sport, Red Bull i Total podejmują nowe ekstremalne wyzwanie: chcą pokonać 10 tysięcy kilometrów w najdłuższym rajdzie na świecie. W 2015 roku, po 25 latach nieobecności, Peugeot znów startuje w rajdzie Dakar. Do swojego nowego teamu ściągnął rajdowe sławy i legendy Dakaru: Carlosa Sainza, zwanego „El Matador” i Cyrila Despresa, który porzucił motocykl, by usiąść za kierownicą Peugeota 2008 DKR, podobnie jak trzeci zawodnik z Teamu Peugeota, Stephane Peterhansel.
Dla francuskiego zespołu to powrót do korzeni. W latach 1987-1990 team Peugeot czterokrotnie triumfował w Rajdzie Dakar za sprawą kultowego modelu 205 T16 Grand Raid i 405 T16 Grand Raid. W 25 lat po pierwszym starcie, team Peugeot Total powraca do Dakaru i w styczniu 2015 roku na trasie możemy oglądać specjalnie przygotowanego Peugeota 2008 DKR. Wybór padł na model 2008, bo to najnowszy crossover Peugeota.
Francuz dołączył do drużyny z lwem jako trzeci, ale aż 11 razy zwyciężał w Dakarze. Sześciokrotnie za kierownicą motocykla i pięć razy w samochodzie. Z poprzedniej ekipy (X Raid) zabrał ze sobą pilota, Jeana Paula Contretta. Urodzony w 1965 roku Peterhansel w młodości startował w zawodach… na deskorolce. Dorobił się nawet tytułu mistrza Francji. W rok po jego zdobyciu przesiadł się na motocykl. W 1988 roku wystartował w swoim pierwszym Dakarze motocyklem Yamaha i zajął 18 miejsce. W 1991 roku zdobył już pierwsze miejsce i powtarzał ten wynik w kolejnych latach.
W 1999 roku Peterhansel przesiadł się do samochodu, debiutował w Dakarze za kierownicą Nissana i zajął 9 miejsce. W roku 2003 przesiadł się do Mitsubishi w którym trzykrotnie zwyciężył. W 2012 i 2013 roku, już w barwach teamu X-Raid ponownie zajmował pierwsze miejsce w Dakarze za kierownicą Mini All4 Racing. W ubiegłym roku, zgodnie z „team orders”, musiał przepuścić na mecie swojego kolegę. W ten sposób zajął drugie miejsce, a jako pierwszy na mecie zameldował się Nani Roma, który wprawdzie prowadził, ale złapał gumę. Peterhansel wyprzedził wtedy Naniego Romę, ale otrzymał instrukcję by zaczekać i przepuścić kolegę na mecie. Po tym incydencie zakończył współpracę z X-Raidem, ale - jak sam powiedział - nie to zdecydowało o zmianie barw klubowych.
W tym roku usiadł za kierownicą Peugeota 2008 DKR. - Z dumą dołączam do zespołu. Kiedy startowałem w Dakarze jeszcze jako motocyklista, pamiętam wspólne wieczory z ludźmi z teamu Peugeota. Możliwość ucięcia sobie pogawędki z takimi sławami jak Ari Vatanen była wtedy czymś niemal nierealnym. Dlatego członkostwo w zespole, który kiedyś zainspirował mnie do spełnienia własnych marzeń, wydaje się teraz czymś zupełnie naturalnym. Od dawna czekałem na taką okazję. Od kilku lat myślałem, że fajnie byłoby, gdyby tak utytułowany producent jak Peugeot znów wrócił na bezdroża Dakaru. Więc kiedy zadzwonili do mnie, nie trzeba było mnie zbyt długo namawiać - powiedział przed startem Stephane Peterhansel.
Bardzo pozytywnie wypowiedział się też o swoim koledze z zespołu: - Od dawna jestem wielkim fanem Carlosa. To się zaczęło jeszcze, gdy startował w WRC. Później zrobiły na mnie wrażenie jego poczynania na rajdach terenowych. Jestem dumny, że mogę z nim startować jednym zespole i zdaję sobie sprawę, że Carlos nie będzie łatwym przeciwnikiem, ale od kiedy pamiętam moimi kolegami z zespołu byli najlepsi zawodnicy odnoszący sukcesy na Rajdzie Dakar, więc nie martwię się tym - powiedział Peterhansel.
Jak mówił na kilka miesięcy przed rozpoczęciem Dakaru 2015 dyrektor zespołu Peugeot Sport, Bruno Famin - to wręcz nieprawdopodobne, że udało się zakontraktować trzech legendarnych kierowców. Razem tworzą wspaniały zespół i znakomicie się uzupełniają: - Liczę, że będziemy mogli zaoferować Carlosowi i Stephane’owi samochód, który umożliwi im walkę o podium, a Cyrilowi pozwoli zdobyć odpowiednią wiedzę i doświadczenie - powiedział Famin.
Historia Peugeota w Dakarze to - jak do tej pory - łączny dystans 48 125 km, pokonanych w latach 1987 - 1990 po piaskach pustyni. Debiut był trudny. Pierwszy start Ariego Vatanena zakończył się poważnym uszkodzeniem jego „205-ki” - już we Francji, w Cergy-Pontoise. Zanim jeszcze samochód znalazł się na kontynencie afrykańskim, czołowy kierowca Peugeota został sklasyfikowany na 274 miejscu. Kilka dni później problemy z silnikiem pojawiły się w drugim Peugeocie 205 T16, prowadzonym przez Shekhara Mehtę. Na szczęście, po fenomenalnym odrobieniu strat, Ari Vatanen przejął pałeczkę i zapewnił Peugeotowi pierwsze zwycięstwo po 13 000 km wyścigu.
Rok później, edycja 1988 i dwa Peugeoty 405 T16 dawały duże nadzieje na zwycięstwo, ale niewiarygodne zdarzenie zniweczyło plany dyrektora teamu, Jeana Todta. Po ukończeniu 13 etapów, Ari Vatanen dotarł na pierwszym miejscu do Bamako. Niestety, nocą jego 405-ka została skradziona. Samochód udało się w końcu odnaleźć, ale było już za późno by wyjechać trasę kolejnego odcinka. Fin został zdyskwalifikowany, a zwycięstwo przypadło w udziale 205-ce T16, kierowanej przez Juhę Kankkunena, który musiał szybko ratować sytuację.
Model 405 T16 Grand Raid też miał swój dzień chwały. Już na początku edycji 1989, dwaj kierowcy teamu, Ari Vatanen i Jacky Ickx, wdali się w bezlitosny pojedynek. Nie chcąc zaprzepaścić dotychczasowych sukcesów Peugeota, dyrektor teamu podjął w Gao decyzję o rozdzieleniu obydwu zawodników przez rzut monetą. Los zadecydował, że padło na Ari Vatanena, pomimo zaliczonych przez niego dwóch wywrotek.
W roku 1990 Ariego Vatanena, prowadzącego z dwugodzinną przewagą nad pozostałymi zawodnikami, dopadł pech. Podczas etapu między Niamejem a Gao, na odcinku szczególnie wymagającym dokładnej nawigacji, pilot miał problemy zdrowotne, kompas uległ awarii, zaś Ari uderzył w drzewo, które wybiło ogromną dziurę w nadwoziu jego 405-tki. Nie wytrąciło to jednak Fina z równowagi. Mimo wszystko, zapewnił marce czwarte z rzędu zwycięstwo w Dakarze.
Jak powiedział dyrektor generalny Peugeota, Maxime Picat - To zwycięstwo dodało nam skrzydeł i zachęciło do pokonania kolejnego etapu w sporcie. Cieszymy się, że możemy znowu stanąć na linii startu w Dakarze, bo jest to niezwykle popularny rajd na całym świecie. Bardzo znany nie tylko w Europie, ale również na tak ważnych rynkach jak Ameryka Południowa czy Chiny - dodał Picat.
Bilans osiągnięć zespołu Peugeot Sport w Dakarze jest imponujący: - W ciągu ostatnich dwudziestu pięciu lat wiele się zmieniło. Jednak samochód ciągle jest budowany w oparciu o te same zasady. Mamy do dyspozycji dane z poprzedniego okresu, które teraz jesteśmy w stanie znowu wykorzystać. No i przede wszystkim zdobyliśmy w tym czasie ogromne doświadczenie z zakresu projektowania samochodów rajdowych. Nawet, jeżeli koncepcja rajdów samochodowych i same rajdy uległy niewielkim zmianom, podejście do projektowania i know-how są dokładnie takie same, a my wiemy jak to robić - powiedział dyrektor zespołu Peugeot Sport, Bruno Famin.
Gdy rozpoczęły się poszukiwania kierowców rajdowych, głównym kryterium było znalezienie największych talentów. Carlos Sainz i Cyril Despres wzajemnie się uzupełniają. Carlos wnosi do ekipy wkład w postaci imponujących sukcesów i reputację doskonałego lidera. We wszystkich ekipach, w których się pojawiał, przyczyniał się do zwycięstw. Jego doświadczenie jest dla całego zespołu wielkim atutem. Charakteryzuje go także nadzwyczajny entuzjazm i głód zwycięstw. - Z drugiej strony mamy Cyrila, który także ma za sobą imponującą serię zwycięstw na motocyklu i dopiero odkrywa świat wyścigów samochodowych. Widząc nić porozumienia, jaka od razu nawiązała się tymi kierowcami, jestem pewien, że bardzo szybko Cyril stanie się groźnym zawodnikiem - dodał Famin.
Dakar jest nieodłączną częścią historii marki Peugeot. Ponadto, w zespole Peugeot Sport wciąż pracują osoby, które miały okazję w przeszłości brać udział w Dakarowej przygodzie. - Często przychodziło mi rywalizować z marką Peugeot i przez wszystkie te lata przekonałem się, że to zespół który żyje sportem i jeśli decyduje się na coś w tej dziedzinie, robi to w stu procentach. Ja także wyznaję podobną filozofię. Biorąc pod uwagę moje przywiązanie do idei Dakaru, jasne jest, że jeżeli zespół Peugeota wraca do tego rajdu i dodatkowo oferuje mi możliwość wzięcia udziału w tej przygodzie, nie mogę nie odpowiedzieć na takie wezwanie – mówił przed startem czołowy kierowca teamu, Carlos Sainz.
Zdaniem „El Matadora” szanse na sukces w 2015 roku są duże, ze względu na przeszłość. Przez wszystkie lata spędzone poza Dakarem, Peugeot nie przestał konstruować wysokiej klasy samochodów rajdowych i wyścigowych. Przykładem jest właśnie - legendarny już - rajdowy model 208 T16 klasy R5.
Czy zespół Peugeota może rywalizować o czołowe miejsca w rajdzie Dakar? Zdaniem Carlosa Sainza - w sportach motorowych nigdy nic nie jest pewne. Dziś poziom zespołów, biorących udział w Dakarze jest bardzo wysoki i naprawdę nie jest łatwo tam wygrać. - Z drugiej strony bardzo wierzę w sukces, cały zespół jest zmotywowany. Będziemy ciężko pracować i spróbujemy wygrać. Wierzę, że nam się uda – dodał Sainz.
Francuscy inżynierowie spod znaku ryczącego lwa mieli mocny powrót do rajdowej elity. W 2013 roku Sebastien Loeb wygrał Pikes Peak Climb - legendarny górski wyścig, rozgrywany od 1916 roku w Kolorado, bijąc czasowy rekord świata za kierownicą Peugeota 208 T16. Teraz, po 25 latach, Peugeot znów ruszył na trasę najtrudniejszego rajdu świata.