Handel punktami karnymi: przyznają się głównie Ukraińcy

Obraz
Źródło zdjęć: © Policja

Zdobycie prawa jazdy w Polsce nie należy do najłatwiejszych. Kierowcy robią więc wszystko, by zachować swój dokument. Część z nich płaci obywatelom krajów, które nie należą do Unii Europejskiej, za przyjęcie na siebie własnego przewinienia. Wielu nie zdaje sobie sprawy, jak poważne mogą być konsekwencje takiego postępowania.

Przekroczenie 24 punktów karnych skutkuje odebraniem uprawnień do prowadzenia samochodu. W ciągu roku można co prawda dwukrotnie uczestniczyć w kursach doskonalących, po których jednorazowo z konta znika 6 punktów, ale dla niektórych to wciąż za mało. Szukają więc innych sposobów na uniknięcie odpowiedzialności za swoje drogowe wybryki. Jednym z zyskujących na popularności „trików” jest znalezienie mieszkającej poza Unią Europejską osoby, która przyjmie na siebie winę za wykroczenie zarejestrowane przez fotoradar. Co dzieje się dalej?

Inspekcja Transportu Drogowego, która zajmuje się obsługą tych urządzeń, otrzymuje pismo zwrotne z danymi zagranicznego obywatela - najczęściej Ukraińca. W państwach, które nie należą do wspólnoty, nie ma jednak punktów kontaktowych, czyli instytucji, które pośredniczą pomiędzy właścicielem samochodu uwiecznionego przez zagraniczny fotoradar a służbą, zajmującą się karaniem za wykroczenia. Przeprowadzenie skutecznej windykacji jest trudne i często kosztowałoby więcej, niż widnieje na mandacie. Z uwagi na ogrom pracy związanej z obsługą wykroczeń często po prostu rezygnuje się z dalszego postępowania.

Ile kosztuje taka „usługa”? Jak informuje „Rzeczpospolita”, za jeden punkt karny trzeba zapłacić od 20 do 30 zł. Do tego oczywiście doliczamy kwotę mandatu. Brzmi kusząco? Jak łatwo się jednak domyślić, jest to niezgodne z prawem. Złamanie art. 272 kodeksu karnego zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Co więcej, samo wystawianie ogłoszenia o „przyjęciu” punktów karnych również może zostać ukarane. W świetle przepisów to publiczne nawoływanie do czynu zabronionego, za które grozi grzywna lub pozbawienie wolności.

Czy należy się bać handlu punktami? Większość tego typu transakcji zawiera się poprzez internet, a w nim - jak wiadomo - anonimowość jest iluzoryczna. Znacznie lepszym sposobem na zachowanie prawa jazdy jest przepisowa jazda albo przynajmniej unikanie drastycznych przewinień.

Źródło: „Rzeczpospolita”, KGP, PAP

Tomasz Budzik, moto.wp.pl

Źródło artykułu: WP Moto
Wybrane dla Ciebie
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy