Guy Martin testuje przed próbą bicia rekordu. Chce być najszybszym motocyklistą w historii
Guy Martin przeprowadził pierwsze testy pojazdu 52 Express, którym chce pobić motocyklowy rekord prędkości. Ta niezwykła konstrukcja nie przypomina nawet normalnego jednośladu, ale dzięki temu ma pojechać blisko 650 km/h.
Guy Martin i zespół Project 100 przygotowują się do bicia motocyklowego rekordu prędkości. Próba przewidziana jest na 2023 r., ale tak wyjątkowy pojazd jak 52 Express wymaga lat przygotowywania. Będzie to długi, zamknięty w aerodynamiczne nadwozie motocykl. Choć chyba lepszym określeniem byłoby "jednoślad". Z drugiej strony nawet ono przy niskich prędkościach nie jest dokładne, gdyż wtedy za wsparcie służą dwa małe kółka po bokach.
52 Express napędzany jest turbinowym silnikiem Rolls-Royce Gem-42 o mocy 1200 KM z helikoptera Westland Lynx. Jednak to wcale nie napęd jest tu najbardziej nietypowy, a to, że motocykl ten będzie miał zamknięte nadwozie przypominające bardziej samolot bez skrzydeł. Oczywiście cała konstrukcje będzie jak najlżejsza m.in. dzięki wykorzystaniu aluminium. Pomóc w zatrzymaniu natomiast mają dwa spadochrony.
Podczas pierwszych testów sprawdzano mechanikę, a 52 Express nie został nawet wyposażony w opływowe nadwozie. Nie było potrzebne, gdyż na razie Guy Martin nie uzyskał zawrotnych prędkości. Pierwszego dnia rozpędził się do ok. 140 km/h sprawdzając hamowanie i kwestie bezpieczeństwa. Drugiego osiągnął 240 km/h.
Aktualnym rekordzistą jest Rocky Robinson, który 25 września 2010 r. uzyskał wynik 605,697 km/h w motocyklu napędzanym dwoma silnikami Suzuki o łącznej pojemności 2600 cm3 i mocy 1000 KM. Celem Guya Martina jest przekroczenie 400 mil na godzinę, czyli 644 km/h.