GM chce produkować na Żeraniu 400 tys. aut
General Motors chce produkować na Żeraniu nawet kilkaset tysięcy chevroletów rocznie. Jest gotów zwrócić państwu 138 mln euro, którymi budżet wsparł upadające FSO - dowiedziała się "Rzeczpospolita".
Polska wraca do czołówki największych producentów samochodów w regionie. General Motors w najbliższych latach będzie potrzebował przynajmniej pół miliona chevroletów rocznie pochodzących z europejskich fabryk. A docelowo jeszcze więcej. Gdzie je produkować? "Wszystkie opcje są możliwe" - mówi "Rz" Carl Peter Forster, prezes General Motors Europe. Nie ukrywa, że najlepszą opcją jest zwiększanie produkcji w FSO, które ma się stać europejskim centrum produkcji chevroletów. GM od kilku dni jest właścicielem 40 proc. żerańskiej fabryki, które kupił za 254,5 mln dolarów.
Pierwsze czterodrzwiowe chevrolety aveo zjadą z taśm żerańskiego FSO w październiku. Do końca roku ma powstać 4 tysiące aut. W przyszłym produkcja ma wzrosnąć do 70 tys. GM liczy, że za 10 lat w Europie będzie znajdować nabywców milion chevroletów rocznie. Najwięcej byłoby produkowanych w Polsce.
Jednak na przeszkodzie rozwojowi żerańskiej FSO stoi ograniczenie produkcji, do 150 tys. aut rocznie, narzucone przez Komisję Europejską w zamian za zgodę na udzielenie przez rząd pomocy publicznej fabryce po upadku jej właściciela koncernu Daewoo.
Prezes GM Europe nie uważa jednak, by mogło ono przeszkodzić w planach ekspansji. "To dotyczy pomocy państwa, a przecież można ją oddać" - mówi "Rz" Carl Peter Forster. "Od decyzji Komisji Europejskiej FSO złożyła odwołanie" - informuje Krystyna Danilczyk, dyrektor biura zarządu FSO. Więcej szczegółów - w dzisiejszym wydaniu "Rzeczpospolitej". (PAP)