Poduszki powietrzne ratują życie - nie ma co do tego wątpliwości. Okazało się jednak, że trujący gaz służący do napełniania poduszek może zabić. Koroner stwierdził, że właśnie to było przyczyną śmierci mężczyzny z brytyjskiego South Shields, który miał wypadek w Vauxhallu Insignii.
Ronald Smith uczestniczył w wypadku, w którym brało udział 6 samochodów. Brytyjczykowi, który jechał z pracy do domu, nie stało się nic poważnego, jednak odłamki szkła rozcięły poduszkę powietrzną i Smith nawdychał się trującego gazu. Niedługo po wypadku zaczął mieć uporczywy kaszel i problem z oddychaniem. Smith trafił do szpitala South Tyneside District Hospital, a po trzech tygodniach zmarł na zapalenie płuc.
Do napełniania poduszek powietrznych wykorzystywany jest toksyczny azydek sodu. W chwili wybuchu poduszki rozdziela się on na azot i sód. Okazało się jednak, że część trującej substancji została w poduszce i po rozcięciu dostała się do płuc kierowcy. Chcemy uspokoić i wyjaśnić, że jest to jedyny odnotowany przypadek takiego zdarzenia. General Motors poinformowało, że bada okoliczności tego problemu.
sj