|
|
| --- | Według "Życia Warszawy", 50 fotoradarom, które za blisko 10 mln złotych kupiła Komenda Główna Policji, daleko do doskonałości. "Robią nieostre zdjęcia, nie rozróżniają aut osobowych od ciężarowych, kierowcy się z nas śmieją" - mówią nieoficjalnie policjanci.
"Prowadzimy śledztwo w sprawie fotoradarów" - potwierdza wiceszef Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów Marek Sosnowski.
Chodzi o radar o nazwie "Fotorapid C". Prokuratura sprawdzi, czy konsorcjum, które wygrało przetarg na sprzęt, nie wprowadziło policji w błąd, składając ofertę z nieprawdziwymi danymi technicznymi. Tak twierdzą przedstawiciele czeskiego i holenderskiego producenta radarów, którzy złożyli doniesienie. Według nich, "Fotorapid C" nie spełniał wymogów przetargu, a policja kupiła "kota w worku".
"Wygraliśmy ceną, a uwagi policjantów przyjmujemy z pokorą" - mówi producent "Fotorapidu C".(PAP)