Ford Mondeo 2,0 TDCI: średnia klasa dla każdego

Od dziesięcioleci samochody klasy średniej na wielu europejskich rynkach w ogromnych ilościach zasilają firmowe floty, w Polsce trafiając w ręce pracowników wyższych rangą. Funkcjonalne walory aut z segmentu D doceniają także rodziny, oczekujące pokaźnych rozmiarów bagażnika, przestronnej kabiny i ponad przeciętnego komfortu jazdy oferowanego przez każdego średniaka.

Niezmiennie wśród polskich kierowców bezgranicznym zaufaniem cieszą się Volkswagen Passat B6, Opel Insignia, czy Skoda Superb, spełniające z nawiązką wszystkie wspomniane założenia i wymogi. Niemniej, różnorodność ofert rynku wtórnego nie sprowadza się wyłącznie do niemieckich i czeskich modeli, mocno trzymających wartość przez długie lata. Szukając przystępnej cenowo propozycji, śmiało możemy pokusić się o zakup pojazdu francuskiej marki, lub wybrać produkowanego w Belgii Forda Mondeo. Mondeo mającego swoją premierę z najsłynniejszym agentem Jej Królewskiej Mości za kierownicą. Dzieło Europejskiego oddziału Forda w trzeciej odsłonie zadebiutowało w 2007 roku, oddając klienteli do dyspozycji trzy warianty nadwoziowe. Klasyczny sedan znajdował najmniej chętnych, wyraźnie ustępując pola liftbackowi i przepastnemu kombi. W teorii wzorcowym samochodem rodzinnym są właśnie kombiaki, łączone obowiązkowo z silnikiem wysokoprężnym pozornie dbającym o finanse domowników. Warto jednak rozszerzyć pole swoich poszukiwań
o niemniej użytecznego liftbacka, którego prezencji nie powstydzi się nawet szanowany manager.

Na krańcach niemal płaskiej maski usytuowano reflektory zachodzące daleko na błotniki. Uzyskane niewielkim kosztem wrażenie elegancji wzmaga plastikowa "chromowana" listwa wieńcząca niewielki grill z błękitnym owalem w głównym punkcie. Podziwiając boczną linię Mondeo dostrzeżemy tylko jedno delikatnie przetłoczenie, podkreślające linię biegnącą na wysokości klamek. Co ciekawe, większość egzemplarzy pomimo przyzwoitego wyposażenia opuściło salony sprzedaży na stalowych obręczach, wywołujących jedynie uśmiech politowania u innych kierowców. Z tyłu przy odrobinie szczęścia nad blisko trójkątnymi światłami, znajdziemy opcjonalny spoiler wpisujący się stateczną bryłę auta. Ogromne znaczenie dla potencjalnego użytkownika flagowego Forda na europejskich drogach, ma ochrona antykorozyjna. Poprzednie generacje Mondeo nawet bez wypadkowej przeszłości rdzewiały na potęgę, podtrzymując przy życiu niezbyt przychylny stereotyp. Produkowany w Genk konkurent Passata pokonał ten wstydliwy problem.

W klasie średniej od dawna toczy się zacięty bój o prym w dziedzinie przestronności. Tuż za niedoścignioną Skodą Superb o podium walczą Passat i Mondeo, dystansujące z łatwością Opla Insignię. Zwycięsko z tej potyczki wychodzi reprezentant Forda, nieznacznie pokonujący oponenta z Wolfsburga dodatkowymi centymetrami zauważanymi przez użytkowników. Projekt deski rozdzielczej nie przejawia typowej dla niemieckich projektantów nudy i praktyczności w czystej postaci. Analogowe zegary przedzielono sporym ekranem komputera pokładowego, obsługiwanym z czteroramiennej kierownicy. W tańszych odmianach drażni wykończenie panelu centralnego, tanie tworzywo nieudolnie imitujące aluminium niekiedy zastępowano "drewnianymi" wstawkami. Niestety, również spasowanie poszczególnych elementów nie jest na najwyższym poziomie, co daje się usłyszeć podczas jazdy.

Honoru Mondeo broni wygoda podróżowania w każdym rzędzie siedzeń. Przednie fotele bez mała mieszczące statystycznego Amerykanina doskonale sprawdzają się w długiej trasie, pozwalając odpocząć kierowcy i pasażerowi. Także z tyłu nikt nie będzie narzekać na ciasnotę tudzież inne dolegliwości. Nawet za rosłym kierowcą nadal pozostaje dużo przestrzeni na nogi. 540 litrów pojemności bagażnika może nie zastąpi towarowych zdolności foremnego kombi, jednak na tle rywali daje Fordowi wysoką lokatę. W kwestii wyposażenia dodatkowego nie ma reguły, biorąc pod uwagę liczne dodatki musimy liczyć na rozsądek poprzedniego właściciela. Bardzo często zdarzają się egzemplarze z kolorową nawigacją, dwustrefową klimatyzacją, metalowymi felgami i korbkami przy tylnych szybach.

Sprawdź ceny akumulatorów na Allegro i wybierz najkorzystniejszą ofertę!Sprawdź ceny akumulatorów na Allegro i wybierz najkorzystniejszą ofertę!

Nieprzebrana paleta jednostek napędowych Forda Mondeo stwarza spore trudności ze znalezieniem najbardziej odpowiedniej dla nas pozycji. Decydując się na wariant wysokoprężny mamy do wyboru trwały lecz archaiczny silnik 1,8 TDCI, lub niezwykle popularny 2,0 TDCI. Skonstruowany przez Forda diesel o analogicznej pojemności skokowej, spotykany w poprzednim Mondeo, uchodzi za niezwykle usterkową i problematyczną konstrukcję niewartą chwili uwagi. Nic więc dziwnego, że włodarze marki zdecydowali się skorzystać z gamy koncernu PSA. Doskonale znana rodzina silników HDI zapewnia ekonomiczną i spokojną eksploatację. Wyposażony w filtr cząstek stałych czterocylindrowiec dysponuje mocą 140 KM (później 163 KM) oraz 320 Nm. O przeniesienie siły napędowej dba manualna lub automatyczna sześciobiegowa przekładnia.

Przemierzając miejskie ulice zużyjemy 7-8 litrów oleju napędowego, natomiast w trasie podróżując bezpiecznym tempem z 70-litrowego baku ubędzie tylko niewiele ponad 5 jednostek. Wynik godny podziwu jak przystało na nowoczesną konstrukcję nie wpływa na więcej, niż zadowalające osiągi i elastyczność. Niestety, wzorem innych współczesnych agregatów spalających ON, musimy liczyć się z czułym układem wtryskowym (koszt wymiany wtryskiwacza około 600 złotych) i kłopotliwym filtrem cząstek stałych. Ekologiczny dodatek pozwalający na spełnienie unijnej normy emisji spalin, po kilku latach użytkowania może wymagać kosztownej wymiany lub uzupełnienia płynu (250 złotych za litr). Dlatego też mnóstwo kierowców bez wahania zleca wycięcie zbędnego urządzenia i odpowiednie przeprogramowanie komputera sterującego. Trwałość turbosprężarki jest wielce uzależniona od stylu jazdy kierowcy. W skrajnych przypadkach może poddać się już po 100 tysiącach kilometrów, wymagając inwestycji około 1300 złotych.

Perfekcyjne właściwości jezdne zawsze były znakiem rozpoznawczym modeli Forda, dającego swoim klientom wiele radości z jazdy. Nie inaczej jest w przypadku Mondeo. Przy przedniej osi pracuje tradycyjny zestaw w postaci kolumn McPhersona, natomiast przy tylnej zaawansowany układ wielowahaczowy (około 300 złotych za sztukę). Inżynierowie odpowiedzialni za zestrojenie całości znaleźli udany kompromis pomiędzy precyzją prowadzenia nawet z kompletem podróżnych na pokładzie, a skutecznym niwelowaniem nierówności drogi. Również wymiana amortyzatorów pochłonie podobną kwotę jak w konkurencyjnych modelach (300-450 złotych za sztukę).

Ford Mondeo wyposażony w sprawdzony silnik wysokoprężny może stanowić sensowną alternatywę dla droższego VW Passata, oferując więcej przestrzeni w niższej cenie. Definitywnie rozprawienie się z korozyjnym problemem poprzednika, także nie pozostaje bez znaczenia na końcową ocenę modelu. Przepastny bagażnik i ogrom dostępnych egzemplarzy używanych z krajowego rynku, przemawia za kandydaturą Forda.

Piotr Mokwiński/ll/moto.wp.pl

Sprawdź ceny akumulatorów na Allegro i wybierz najkorzystniejszą ofertę!Sprawdź ceny akumulatorów na Allegro i wybierz najkorzystniejszą ofertę!

"Ford Mondeo 2,0 TDCi" - DANE TECHNICZNE