Ford Kuga 2.0 TDCI PowerShift Titanium: mistrz kierownicy
W Europie SUV-y są coraz popularniejsze. Każdy, szanujący się producent samochodów chce mieć „takie coś” w swojej ofercie. Niestety, ich budowanie nie każdemu dobrze wychodzi. Niektóre SUV-y z powodu podwyższonych, miękkich zawieszeń na szosie prowadzą się po prostu tragicznie. Bo jak coś jest „w teren i na szosę”, czyli prawie do wszystkiego, równie dobrze, może być do niczego. Do tej grupy z całą pewnością nie zalicza się nowy Ford Kuga. Już poprzednia generacja tego modelu zaskarbiła sobie sympatię użytkowników wielu krajach i sprzedawała się świetnie. Ford Kuga okazał się być wygodnym i przestronnym samochodem, który znakomicie się prowadzi. Czy taki udany produkt można udoskonalić? Można. Najnowszy model jest większy, nieco tańszy, bogato wyposażony, wygodniejszy, a prowadzi się go jeszcze lepiej. Na asfalcie wykazuje się idealnym wręcz posłuszeństwem. Zwłaszcza, jak na SUV-a.
Nowy Ford Kuga, jest dłuższy od poprzednika o 81 mm, szerszy o 4 mm i niższy o 8 mm. Zachował jednak ten sam rozstaw osi: 2690 mm. Nowy model doposażono w najnowsze systemy bezpieczeństwa, elektronicznie sterowany napęd na wszystkie koła oraz układ kontroli jazdy w zakrętach. W konstrukcji wykorzystano stal o wysokiej wytrzymałości. Samochód uzyskał pięciogwiazdkowy wynik w testach zderzeniowych w Europie i co ważne, w USA, gdzie stawiane są wyższe wymagania. Pokładowy komputer, korzystając z systemu SYNC, sam wezwie pomoc, wysyłając sygnał na numer 112, określając na podstawie danych z GPS pozycję pojazdu. Działa w 30 krajach. Uruchamia się, gdy dojdzie do wypadku. Reaguje w momencie, gdy zadziała poduszka powietrzna lub nastąpi odcięcie dopływu paliwa. Jest też układ, zapobiegający przechyłowi i wywróceniu samochodu oraz układ stabilizacji toru jazdy holowanej przyczepy.
Lista elektronicznych pomocników kierowcy jest bardzo długa i obejmuje: system wspomagający parkowanie, ostrzegający przed innymi pojazdami w martwym polu, układ zapobiegania kolizjom przy małych prędkościach oraz system ostrzegający kierowcę przed przekraczaniem linii i utrzymujący pojazd na pasie ruchu. Nie mogło zabraknąć automatycznego przełącznika świateł drogowych i systemu, monitorującego koncentrację kierowcy, a także coraz popularniejszego systemu rozpoznawania znaków drogowych.
Oprócz tego, inżynierowie Forda pracowali nad obniżeniem zużycia paliwa. W silnikach benzynowych producent obiecuje obniżenie spalania o 25 proc., a w wersjach z silnikami Diesla o 10 proc. Mniej paliwa, ale więcej przestrzeni. Bagażnik ma teraz pojemność 456 litrów (poprzednia wersja: 410 litrów). Tylne siedzenia można złożyć na płasko, jednym ruchem ręki. Wówczas do dyspozycji będziemy mieć 1653 litry przestrzeni ładunkowej. W załadunku pomaga, zastosowany po raz pierwszy w klasie SUV, mechanizm automatycznego otwierania bagażnika. Nie trzeba używać pilota, ani wciskać żadnego guzika. Do automatycznego otwarcia tylnej klapy wystarczy ruchu stopą pod tylnym zderzakiem. Wśród producentów samochodów osobowych Ford nie był jednak pierwszy z tym rozwiązaniem. Podobne, w najnowszym Passacie, zastosował już Volkswagen.
Pracowano też nad lepszym wytłumieniem kabiny pasażerskiej. Wszystko po to, by użytkownicy tego samochodu nie odczuli typowych wad każdego niemal SUV-a. W osiągnięciu tego celu pomaga również nowy, opracowany przez inżynierów Forda, elektronicznie sterowany napęd na wszystkie koła z układem kontroli jazdy w zakrętach. Inteligentny system AWD przez cały czas analizuje warunki drogowe i dostosowuje rozdział napędu dla każdego z kół, do zebranych informacji.
Przy prędkościach poniżej 30 km/h system dba o jak najlepszą przyczepność każdego z kół. Sposób w jaki komputer rozdziela pomiędzy nimi moc, możemy oglądać na wyświetlaczu w dece rozdzielczej. Z takim elektronicznym pomocnikiem prowadzenie samochodu jest jeszcze łatwiejsze, a pokłady przyczepności mogą wydawać się niewyczerpane. Jeżeli uda się tym uśpić czujność kierowcy, który zbyt szybko wejdzie nowym Fordem Kugą w zakręt, do akcji wkroczy kolejny elektroniczny szeryf: układ kontroli jazdy w zakrętach. W oka mgnieniu zwalczy podsterowność, uruchamiając hamulce. Jeśli kierowca nadal będzie naciskał na gaz, komputer ograniczy moment obrotowy silnika.
O sposobie działania systemu najłatwiej przekonać się, próbując zbyt szybko pokonać zjazd z autostrady. Komputer rozpoczyna wówczas gwałtowne hamowanie, w każdej sekundzie obniżając prędkość samochodu o 16 km/h. Jeżdżąc krętymi drogami w okolicach Walencji mieliśmy okazję się przekonać, jak dobrze to działa. Lepsza dynamika i precyzja w zakrętach to także zasługa układu stabilizującego z Focusa RS. System delikatnie przyhamowuje wewnętrzne koła, podczas szybkiego pokonywania zakrętów.
Jest coś jeszcze. Każdy SUV porusza się wielkich i szerokich kołach. Wystarczy źle je wyważyć, aby zrujnować całą przyjemność z jazdy. Inżynierowie Forda to przewidzieli i oprócz układu, zapobiegającego przekraczaniu ciągłych linii, zainstalowali jeszcze program, niwelujący drgania, pochodzące z nieprawidłowo wyważonych kół. Oczywiście, jeśli ktoś chce długo cieszyć się swoim samochodem i jego oponami, powinien dopilnować, by system nie musiał działać przez większość życia auta. Tylko… po czym teraz poznać, że mamy źle wyważone koła?
Rozbudowane, elektroniczne systemy byłyby niczym bez odpowiedniego zawieszenia, a ono jest - jak wiemy - specjalnością Forda. Z przodu zastosowano MacPhersony z przesuniętymi sprężynami śrubowymi na amortyzatorach gazowych i dolnymi wahaczami w kształcie litery L. Każdy z tuleją z elementem hydraulicznym, przytwierdzoną do wzmocnionej belki ramy pomocniczej i stabilizatorem przechyłów.
Z tyłu zastosowano wielowahaczowe, w pełni niezależne zawieszenie z płaskim wahaczem ustalającym, tzw. "control blade". Stabilizator przechyłów zamocowano do piasty, z pomocą podwójnego przegubu kulowego.
Brzmi dość skomplikowanie, ale działa prosto i skutecznie. Kuga nie zdradza typowych dla SUVów cech: ociężałości i dużej podsterowności, łatwo przechodzącej w nadsterowność. W zakrętach jest zadziwiająco posłuszny. Szybkie, asfaltowe odcinki krętymi drogami, dostarczają niemal tyle radości, co jazda Focusem ST. Zawieszenie i układ kierowniczy Forda Kugi to po prostu mistrzowska robota.
Wnętrze należy pochwalić za przestronność i komfort podróżowania. Spory minus za ergonomię. Las małych przycisków w środkowej konsoli wymaga przyzwyczajenia i nie ułatwia zadania kierowcy. Spróbujcie na przykład za pierwszym razem trafić w guzik, uruchamiający światła awaryjne. Deska rozdzielcza zdaje się łączyć kilka stylów projektowania naraz, ale dzięki temu wygląda ciekawie. Niestety, kierowca czuje się zbombardowany ilością informacji, które docierają z kilku wyświetlaczy, rozrzuconych na podzielonej na kilka części tablicy zegarów. Ikony są małe i jest ich mnóstwo, podobnie jak przycisków. Do czegoś takiego długo trzeba się przyzwyczajać.
Na ilość przestrzeni dla nóg ramion oraz nad głowami nikt nie będzie narzekać. Ani w pierwszym, ani w drugim rzędzie siedzeń. Bagażnik ma pojemność większą o 46 litrów od poprzednika i jest ustawny. Oparcia tylnych siedzeń mają teraz trójstopniową regulację. Można je złożyć jednym ruchem ręki, uzyskując płaską powierzchnię ładunkową.
Pod maską może się znaleźć jeden z czterech silników. Do wyboru: dwie turbodoładowane, benzynowe jednostki EcoBoost o pojemności 1.6 litra i mocy 150 lub 182 KM. Alternatywą dla nich są dwa turbodiesle 2.0 TDCi, o mocy: 140 KM lub 163 KM. Mogą współpracować z sześciobiegowymi skrzyniami manualnymi, dwusprzęgłowymi, zautomatyzowanymi skrzyniami Powershift albo z tradycyjną skrzynią automatyczną (dotyczy wersji 1.6 EcoBoost o mocy 182 KM 4WD). Dodajmy, że podobnie jak większość współcześnie produkowanych SUV-ów, Ford Kuga jest oferowany w wersjach z napędem na jedną lub obie osie.
W Walencji mieliśmy okazję testować wersję z napędem 4WD i najmocniejszym Dieslem pod maską. Według prognoz specjalistów Forda, tak skonfigurowany samochód wybierze aż 75 proc. nabywców. Jednostka TDCi o mocy 163 KM ma według producenta spalać o 10 proc. mniej paliwa. Niestety, na testowej trasie, wiodącej głównie pozamiejskim szlakiem i na krótkim odcinku, górską drogą na skalnej półce, nasz samochód spalił średnio 9,2 l oleju napędowego na 100 km.
Przy okazji, mieliśmy okazję się przekonać, jak Kuga sprawuje się w lekkim terenie. Test zdany na piątkę. SUV Forda wjedzie tam, gdzie nie chcielibyście się zapuścić zwykłą osobówką, ale największym atutem jest właśnie to, że... po asfalcie jeździ jak zwykła osobówka. To powinno najbardziej ucieszyć przyszłych nabywców, bo ze statystyk wynika, że miażdżący procent użytkowników SUV-ów nigdy nie zjeżdża nimi z asfaltu. Gdyby jednak się tak stało, będziecie mogli liczyć na jego możliwości na drogach gruntowych i wszelkiego rodzaju śliskich nawierzchniach.
Mistrzowskim dziełem inżynierów Forda okazała się być 6-biegowa skrzynia manualna. Trudno o przykład innego (oprócz Focusa) samochodu, w którym dźwignia pracuje tak precyzyjnie i z taką łatwością i pewnością można zmieniać przełożenia. Jest wzorcowa. Niestety, na jej tle rozczarowuje dwusprzęgłowa skrzynia Powershift. To rozwiązanie, podobne do stosowanych przez koncern VW skrzyń DSG. Niestety, ustępuje im pod względem szybkości i gładkości działania. Powershift jest niezła, ale nic ponadto. Dlatego idealnym rozwiązaniem dla Kugi wydaje się być 6-biegowy manual.
Czas na chwilę prawdy o cenach. Podstawowa wersja Forda Kuga z przednim napędem i benzynowym silnikiem o mocy 150 KM kosztuje 95 900 zł. W wyposażeniu znajdziemy klimatyzację i radio oraz centralny zamek i pokrytą skórą kierownicę. Za 180-konny silnik z napędem na wszystkie koła zapłacimy 113 400 zł. Najtańszy Diesel to wydatek 101 900 zł. Mocniejsza, dobrze radząca sobie z tym niemałym samochodem wersja 2.0 TDCi kosztuje 114 350 zł. Cennik zamyka Ford Kuga 2.0 TDCi z dwusprzęgłową skrzynią Powershift w wersji wyposażenia Titanium za 131 350 zł. Właśnie takim samochodem mieliśmy okazję jeździć podczas prezentacji. Jeśli zdecydujemy się na 6-biegowy manual, w kieszeni pozostanie nam ok. 10 000 zł.
Dobra wiadomość jest taka, że Ford Kuga II generacji jest nieznacznie tańszy od swojego poprzednika. Nie znaczy to jednak, że jest tani. Wynika to z faktu, że konkuruje głównie z Volkswagenem Tiguanem, którego można mieć za podobne pieniądze. Inni konkurenci, to Toyota RAV4, Mazda CX-5 czy Honda CR-V. Propozycje za mniejsze pieniądze to Kia Sportage, Hyundai ix35 i Nissan Quasquai.
Samochody, które możemy kupić w Polsce, powstają w fabryce w Walencji, którą mieliśmy okazję odwiedzić. Jej budowa rozpoczęła się w marcu 1974 roku. Dwa lata później, wyprodukowano w niej pierwszy silnik, a następnie pierwszy samochód. Obecnie zakład zajmuje powierzchnię 2,7 mln metrów kwadratowych i zatrudnia ponad 6000 pracowników. Produkowano tu modele: Fiesta, Ka, Escort, Orion i Focus. Łącznie w fabryce w Walencji wyprodukowano już ponad 10 mln samochodów i ponad 14 mln silników. Dziś z taśmy zjeżdżają Fordy C-Max i Grand C-Max oraz najnowszy Ford Kuga, a także silniki Duratec i EcoBoost 1.8, 2.0 i 2.3 litra.
Plany Forda, związane z nową Kugą są bardzo ambitne. O tym, że to globalny samochód, może świadczyć to, że jest sprzedawany w ponad 100 krajach świata, a części do jego produkcji pochodzą od kilkuset podwykonawców, rezydujących na pięciu kontynentach. Producent liczy na 10-procentowy udział SUVów w swojej sprzedaży w Europie oraz duże zainteresowanie takimi modelami w USA (Kuga oferowany jest tam pod nazwą Escape) i Chinach. Na tym nie koniec. W ramach SUV-owej ofensywy, Ford zamierza wprowadzić do sprzedaży w Europie swój mniejszym, bazowy model EcoSport oraz luksusowego crossovera o nazwie Edge. W ciągu najbliższych lat koncern planuje sprzedać ponad milion SUV-ów.
Od chwili premiery w 2008 roku, na całym świecie sprzedano ponad 300 tys. Fordów Kuga pierwszej generacji. Nowy Ford Kuga będzie sprzedawany głównie w Europie, ale też w Azji i Ameryce Północnej. Ma szansę na sukces. Może mu w tym pomóc rosnąca fala popularności samochodów typu SUV. Nowy Ford Kuga, jak mało który przedstawiciel gatunku, zdaje się trafiać w gusta i potrzeby nabywców aut z tego segmentu.
Marek Wieliński, moto.wp.pl
"Ford Kuga 2.0 TDCi PowerShift Titanium" - DANE TECHNICZNE
Typ silnika | "R4, turbodiesel, TDCi" |
Pojemność silnika cm3 | "1997" |
Moc KM / przy obr./min | "163 / 3750" |
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. | "340 / 2000 - 3250" |
Skrzynia biegów | null |
Prędkość maksymalna km/h | "196" |
Przyspieszenie (0-100 km/h) s | "10,4" |
Zużycie paliwa: | |
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) | "7,4 / 5,5 / 5,2" |
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) | "b.d. / b.d. / 9,2" |
Pojemność bagażnika min./max. / l | "456 / 1653" |
Wymiary (dł./szer./wys.) mm | "4524 / 1838 / 1744" |
Cena wersji podstawowej w zł | "95 900 " |
Cena testowanego modelu w zł | "131 350" |
Plusy | null |
Minusy | null |