Ford Fiesta 1,0 EcoBoost Titanium: jeszcze bardziej trendy
Świat miejskich aut zmienił się nie do poznania w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Przedstawiciel segmentu B nie może być już tylko stosunkowo przestronny, oszczędny i na miarę portfela statystycznego Kowalskiego. Powinien emanować pierwiastkiem oryginalności i stać się gwiazdą na parkingu pod osiedlowym marketem.
Ford wziął sobie do serca potrzeby klientów i przedstawił na początku tego roku odświeżoną Fiestę. Auto bije rekordy popularności w Europie, ale i w Polsce nie brakuje chętnych. W teście wersja z turbodoładowanym silnikiem nagrodzonym w konkursie Engine of the Year.
Lifting korzystnie wpłynął na urodę prezentowanego mieszczucha. Najbardziej widoczne zmiany pojawiły się z przodu, gdzie zmieniono wlot powietrza i przemodelowano nieznacznie zderzak. W podłużnych reflektorach zadomowiły się LED-owe światła do jazdy dziennej, a w katalogu odnajdziemy nowe wzory aluminiowych obręczy. Zmienił się też profil maski, natomiast cały pas przedni finalnie zyskał na charakterze. Z tyłu z trudem dostrzeżemy jakiekolwiek modyfikacje. Jego wyróżnik stanowi lotka nad pokrywą bagażnika i pionowo ustawione klosze. Niewielka szyba nie ułatwi cofania, ale z opresji uratują opcjonalne czujniki parkowania. 16-calowe felgi ze stopów lekkich są optymalnym wyborem dla każdego silnika.
Obute w opony o właściwym profilu z powodzeniem forsują wszelkie ubytki w asfalcie. Blisko 4-metrowe nadwozie skrywa wnętrze zdolne pomieścić cztery osoby w stosunkowo komfortowych warunkach. Najlepiej przedstawia się sytuacja z przodu, gdzie na nieźle wyprofilowanych fotelach o nieco za krótkim siedzisku, nie powinniśmy mieć problemów z przyjęciem dogodnej pozycji. Manualna regulacja stanowi standard w segmencie B. Z tyłu też nie możemy narzekać, chociaż wysokie osoby mogą mieć problem z przestrzenią przed kolanami i nad głową. To typowa bolączka tego typu samochodów. Pojemność bagażnika różni się wielkością. W przypadku, gdy zdecydowaliśmy się na koło dojazdowe, jego wielkość określa liczba 276. 290 litrów otrzymujemy po wyposażeniu auta w zestaw naprawczy. W obu przypadkach, cotygodniowe zakupy zmieścimy bez większych trudności.
Jakość materiałów wykończeniowych od lat jest bolączką wielu przedstawicieli klasy mieszczuchów. Na szczęście, Fiesta do tego grona się już nie zalicza. Najnowszy model został zaopatrzony w deskę rozdzielczą wykonaną z bardzo przyzwoitych tworzyw. Niektóre z nich są miękkie, natomiast całość bardzo solidnie spasowana. Podczas jazdy po nierównościach, plastiki nie wydają z siebie niepokojących odgłosów. Miły dla oka jest również projekt kokpitu, typowy dla obecnie oferowanych samochodów Forda z różnych segmentów. Spora ilość przycisków sterujących radioodtwarzaczem może początkowo przytłaczać, ale po kilku minutach okazuje się, że każdy z nich przyporządkowany jest jednej funkcji i przy tym właściwie opisany.
Automatyczna klimatyzacja, komputer pokładowy, elektryczne sterowanie przednimi szybami i wielofunkcyjna kierownica, podnoszą wygodę codziennego użytkowania. Nowość stanowi system MyKey pozwalający na ustalenie ograniczeń prędkości i maksymalnej głośności radia. Ma on wpływać na bezpieczeństwo młodych i niedoświadczonych kierowców, na którymi opiekę wciąż sprawują rodzice.
Pod maską Fiesty mogą pracować zarówno silniki wysokoprężne jak i benzynowe: wolnossące i turbodoładowane. Bez dwóch zdań, najciekawszą propozycją jest laureat konkursu Engine of the Year. Litrowy EcoBoost rozwija 100 lub 125 koni mechanicznych, oferując użytkownikowi niezłą dynamikę i rozsądne zapotrzebowanie na paliwo. Najsłabszy wariant o tej samej pojemności i bez turbosprężarki (65 lub 80 KM), najlepiej sprawdzi się w mieście, zaś ten najmocniejszy zadowoli najbardziej wymagających klientów. Do momentu nieobecności w ofercie odmiany ST, 125-konny trzycylindrowiec stanowi najszybszą pozycję w katalogu.
Chcąc oszczędzić 4 tysiące złotych, warto skusić się na kompromis między osiągami a zużyciem paliwa. 100 KM i 170 Nm w zupełności wystarczy do sprawnego przemieszczania się zarówno na krótkich, jak i długich dystansach. Benzynowy agregat sprzężony z manualną przekładnią o pięciu stopniach przyspiesza do 100 km/h w 11,2 sekundy i osiąga 180 km/h. Na autostradzie przydałby się szósty bieg, żeby wpłynąć na nieco niższe spalanie, chociaż i tak nie jest źle. Egzemplarz wyposażony w Start&Stop spala w mieście niewiele ponad 6 litrów przy rozsądnej jeździe. W trasie na ciekłokrystalicznym wyświetlaczu pokażą się wartości zawierające się w przedziale 4,8-5,3. Ponadto, Fiesta otrzymała sprężyste zawieszenie skutecznie filtrujące wszelkie ubytki w jezdni. Do tego, pewnie i neutralnie się prowadzi, przez co dynamiczne pokonywanie zakrętów nie będzie stanowić większego problemu.
Najnowsze wcielenie Fiesty z pewnością podtrzyma świetne wyniki sprzedażowe. To auto dopracowane pod wieloma względami i bardzo konkurencyjne względem Volkswagena Polo i Skody Fabii. Jak każda konstrukcja, ma lekkie niedociągnięcia w postaci jedynie przeciętnej widoczności do tyłu i małych braków w wyposażeniu standardowym, ale szeregiem zalet jest w stanie je szybko wymazać w świadomości użytkownika, zwłaszcza z litrowym EcoBoostem. 100-konny Ford w wersji Trend kosztuje 51 500 złotych. Doposażenie go do przyzwoitego poziomu zaowocuje podwyższeniem powyższej kwoty do 60 tysięcy.
Piotr Mokwiński/ll/moto.wp.pl
"Ford Fiesta 1,0 EcoBoost Titanium" - DANE TECHNICZNE
Typ silnika | "R3, benzynowy, turbo" |
Pojemność silnika cm3 | "999" |
Moc KM / przy obr./min | null |
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. | null |
Skrzynia biegów | "manualna, 5-stopniowa" |
Prędkość maksymalna km/h | "180" |
Przyspieszenie (0-100 km/h) s | "11,2" |
Zużycie paliwa: | |
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) | "5,9 / 3,7 /4,5" |
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) | "6,8 / 5,1 / 5,7" |
Pojemność bagażnika min./max. / l | "290 / 974" |
Wymiary (dł./szer./wys.) mm | "3 969 / 1 764 / 1 495" |
Cena wersji podstawowej w zł | "44 300 " |
Cena testowanego modelu w zł | "66 200" |
Plusy | null |
Minusy | null |