Le Mans (1971 r.)
I znów nasz ulubiony Steve McQueen. Ten film, to prawdziwie magiczne kino. Jest swoistym połączeniem dokumentu z filmem fabularnym. Reżyser filmu, Lee H. Katzin, z niesamowitym wyczuciem pokazał całą magię tego najstarszego i najbardziej wymagającego wyścigu wytrzymałościowego na świecie. Rzesze kibiców, tłumy reporterów i same zawody tworzą niepowtarzalny klimat. 24-godzinny wyścig w Le Mans jest tłem pojedynku pomiędzy amerykańskim kierowcą Michaelem Delaneyem (Steve McQueen) startującym w Team Gulf Porsche 917, a Niemcem Erichem Stahlerem (Segfred Rauch), startującym w Ferrari 512LM. Ich pojedynek, jak również inne starcia trwające całą dobę zostały niesamowicie pokazane dzięki kamerom przyczepionym do mknących bolidów. Nie ma tu miejsca na udawanie, czy komputerowe efekty specjalne.