Trwa ładowanie...
facebook
Jakub Tujaka
10-05-2017 11:43

Dzięki Facebookowi w kilkanaście minut znaleziono właściciela auta, z którego ulatniał się gaz

W środę 10 maja w Warszawie służby porządkowe dostały zgłoszenie, że z samochodu stojącego na parkingu ulatnia się gaz. Kiedy pogotowie gazowe przyjechało na miejsce, okazało się, że trzeba wybić szybę w BMW serii 3, aby zneutralizować niebezpieczną mieszaninę gazów i zapobiec niebezpieczeństwu. Wtedy jeden ze świadków zdarzenia wrzucił na Facebooka zdjęcie auta i napisał, że szuka jego właściciela. Chwilę później udało się go znaleźć.

Dzięki Facebookowi w kilkanaście minut znaleziono właściciela auta, z którego ulatniał się gazŹródło: Facebook.com
dwo9ed8
dwo9ed8

Świadek, który zrobił zdjęcie auta z uszkodzoną instalacją, wrzucił je na Facebooka i umieścił w specjalnej grupie zrzeszającej miłośników motoryzacji. Siła mediów społecznościowych okazała się wielka. Już kilkanaście minut później jeden z około 3,5 tysiąca członków rozpoznał auto, ponieważ należy ono do jego znajomego. Chwilę później właściciel zjawił się przy aucie i umożliwił służbom działanie.

Zapytaliśmy właścicielkę tej grupy, Agnieszkę Strawińską znana jako Aggie, czy przy jej zakładaniu spodziewała się, że oprócz zrzeszania miłośników motoryzacji, społeczność ta będzie tak współdziałać i sobie pomagać:

- Początek grupy WheelHold Selfie był taki, żeby stworzyć platformę dla kilku znajomych osób z tą samą pasją, aby mogli oni umieszczać zdjęcia z perspektywy kierowcy. Szybko okazało się, że takich jak my jest więcej i na grupie zaczęła się budować społeczność sympatycznych ludzi, którzy mają wspólną pasję. W pewnym momencie wystąpił efekt uboczny w postaci pomagania sobie nawzajem przez członków grupy. Ostrzegają się oni przed utrudnieniami na drogach, przed nieuczciwymi handlarzami, a także polecają zaufane serwisy i warsztaty. Dzisiejsza sytuacja to przykład na odruch, ponieważ jeden z członków zauważył coś niepokojącego i od razu wpadł na to, że to "ktoś z nas” może mieć problem, a nawet jeśli właściciel nie należy do grupy, to być może któryś z członków go zna. Jak się okazało, było to strzałem w dziesiątkę. Cieszy mnie niezmiernie pozytywny finał sytuacji i myślę, że w przyszłości zdziałamy o wiele więcej. Jest nas już 3500 i grupa cały czas rośnie! Dziękuje członkom grupy za taka postawę!

Prawdą jest, że to nie pierwsza sytuacja, w której media społecznościowe okazują się ratować ludzi w różnych sytuacjach. Doskonałym przykładem są miejsca, gdzie ludzie umieszczają zdjęcia z informacją, gdzie zakopali się terenówką. Właściciele samochodów terenowych to zwykle na tyle mili ludzie, że pomagają sobie nawzajem. Facebook jest wszechobecny i tak łatwo dostępny, że to obecnie najlepsza metoda na szukanie skradzionych przedmiotów czy też np. samochodów lub części do nich – o ogłoszeniach na Facebooku pisaliśmy kilka miesięcy temu.

dwo9ed8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dwo9ed8
Więcej tematów