Driftingowy trening w Gdańsku
(fot. Maciej Kurczalski, Łukasz Szewczyk) Drifting zrodził się w Japonii. Tamtejsi kierowcy odkryli, że samochody z napędem na tylną oś doskonale nadają się do pokonywania górskich serpentyn kontrolowanymi poślizgami. Niedługo później mania jeżdżenia bokami objęła całą Japonię, a później zawitała do USA. Obecnie drifting zdobywa coraz większą popularność w Polsce, gdyż jest jedną z najtańszych dyscyplin sportu motorowego. Na początek wystarczy auto z mocnym silnikiem, tylnym napędem i zaspawanym dyferencjałem. W trakcie treningu zorganizowanego w Gdańsku pomorscy drifterzy nie oszczędzali swych maszyn. Nie obyło się bez dymu, iskier z konających opon, a nawet mniejszych usterek. Szczególną atrakcją był – jedyny w kraju i jeden z niewielu w Europie Nissan Skyline z kierownicą po lewej stronie.