Darmowe przeglądy diagnostyczne. Sprawdziliśmy, jak wyglądają

Przegląd samochodu odbębniamy co 12 miesięcy i o nim zapominamy. Byle tylko dostać tę pieczątkę. Tymczasem stan naszego pojazdu jest jak ryba, wpływa na wszystko. Dlatego w Warszawie ruszyła akcja darmowych przeglądów diagnostycznych w ramach programu "Oddychaj Warszawo". Nie jest to typowe badanie techniczne, a jedynie jego okrojona wersja.

Wybraliśmy się do śródmiejskiej stacji, żeby sprawdzić, jak wygląda taki przegląd. Po pierwsze, nie trzeba się nigdzie rejestrować. Wystarczy przyjechać na stację i zgłosić, że chce się sprawdzić swój samochód. Procedura trwa około 15 minut, jest bezpłatna i bez konsekwencji. Celem badania jest tylko zwiększenie świadomości użytkowników drogi, nikt nie zatrzyma dowodu rejestracyjnego samochodu.

W pierwszej kolejności sprawdzane jest ogumienie. Odpowiednie ciśnienie poprawia komfort jazdy, zmniejsza zużycie paliwa, a także przedłuża żywotność opon. Jest również niezbędne przy ustawianiu świateł, do czego przejdziemy później.

Drugim kontrolowanym elementem jest emisja spalin. Sonda weryfikuje poziom wydobywających się z rury wydechowej węglowodorów i tlenku węgla. Ten pierwszy sprawdzany jest na biegu jałowym, ten drugi przy wyższych obrotach. Jednym z podstawowych celów akcji jest uświadomienie kierowców ile szkodliwych substancji wydobywa się z ich samochodów.

Na koniec pracownik stacji wyregulował światła. Istotne jest, by świeciły na odpowiednim poziomie, a wiązka załamywała się w wyznaczonym miejscu. Nie tylko wpływa to na nasze bezpieczeństwo, ale i przeciwdziała oślepianiu innych użytkowników drogi.

Dowiedzieliśmy się, że póki co akcja nie cieszy się specjalną popularnością. Mimo wszystko, zachęcamy do odwiedzenia najbliższej stacji i poświęcenia tego kwadransa na badanie. Listę placówek, które biorą udział w programie można znaleźć tutaj. Organizatorami akcji są Urząd Miasta Warszawa i Przemysłowy Instytut Motoryzacji.