Czy warto kupić: Peugeot 306 (1993-2002)

Kompaktowy model Peugeota należy do grupy tych aut na rynku wtórnym, które mimo upływu lat wciąż cieszą się sporym zainteresowaniem. Przede wszystkim dlatego, że jest synonimem dobrego środka transportu za rozsądną ceną, oferując przy tym wszystkie najpotrzebniejsze rozwiązania w tej grupie aut - niezły komfort, przestronne wnętrze i umiarkowane koszty eksploatacyjne.

Debiut Peugeot 306 zbiegł się z wycofaniem ze sprzedaży nie do końca udanego modelu 309. Auto pojawiło się w salonach w 1993 r. i systematycznie, w kolejnych latach uzupełniane było o kolejne wersje nadwoziowe. Do pierwszych odmian 3- i 5-drzwiowych szybko dołączyły wersje sedan, a nieco później kombi - Francuzi nadali jej przydomek "Break". Nie zabrakło również wersji kabriolet.

Mimo upływu blisko 20 lat sylwetka Peugeot 306 nadal może się podobać, zwłaszcza egzemplarze po liftingu przeprowadzonym w 1997 r. Duże przeszklone powierzchnie, do tego ciekawe kontury przednich reflektorów i dobrze zachowane proporcje, stawiają francuskiego lwa przynajmniej w kwestii wyglądu wyżej, niż na przykład japońskie modele z tego okresu. W sumie nie ma się czemu dziwić. Linię 306 nakreśliło studio Pininfarina.

We wnętrzu panuje klimat charakterystyczny dla aut z lat 90. produkowanych z myślą o masowym odbiorcy. Czyli czarne plastiki, którymi wyłożona jest deska rozdzielcza, a do tego kolorowe warianty tapicerki na siedzeniach i drzwiach. Na uwagę zasługuje sama konstrukcja centralnej konsoli, która jest delikatnie zwrócona w stronę kierowcy. Zaletą jest czytelność wszystkich przełączników - w Peugocie nie można się pogubić.

306 ma nieco ponad 4 metry długości, co sprawia, że zarówno kierowca jak i pasażer zasiadający z przodu, mają porównywalnie tyle miejsca co w dzisiejszych kompaktach. A więc całkiem sporo. Niezależnie czy wybierzemy hatchbacka czy sedana, zadowoleni z jazdy mogą być też pasażerowie tylnej kanapy. Do tego w środku znajdziemy kilka praktycznych schowków na drobiazgi.

Chętny na zakup Peugeota 306 będzie miał bogactwo urodzaju w kwestii wyboru jednostki napędowej. Znaleźć można i rozsądnie skalibrowane pod kątem pojemności i oferowanej mocy "benzyny": 1,4 l. - 75 KM, 1,6 l. - 90 KM, 1,8 l. - 101 KM oraz 2,0 l. - 136 KM. Nie brakuje też ekonomicznych diesli: 1,9 l. - 70 KM, 2,0 l. - 90 KM, które potrzebują na pokonanie 100 kilometrów trasy średnio od 5 do 7 l. oleju napędowego.

Choć ponad połowa z 2,8 mln globalnej sprzedaży 306, to wersje z silnikami wysokoprężnymi, w Polsce częściej na rynku wtórnym pojawiają się sztuki z jednostkami benzynowymi. Najpopularniejsze to 1,4 i 1,6 l. Prawdziwym rarytasem, jakiego warto poszukać jest wersja S16 GTI6, którą Peugeot wyposażył w dwulitrowy agregat o mocy 167 KM sprzężony z 6-biegowym manualem. Do pierwszej setki rozpędza się w 8,1 s. i osiąga maksymalnie 216 km/h. Auto można znaleźć ze skórzaną tapicerką i wyróżnia się też delikatnie zmienioną stylistyką - m.in. posiada niewielki spojler nad tylną szybą. Wśród amatorów sportowej jazdy stanowi ciekawą alternatywę dla Opla Astry GSI.

Drogowy charakter Peugeot 306 skłania się bardziej w kierunku auta sportowego. Oczywiście słowo "sportowy" trzeba traktować z należytym umiarem. Układ zawieszenia w 306 jest stosunkowo twardy co sprawia, że auto lubi zakręty. Na mniej równych drogach nie ma jednak też tragedii. Kuleje natomiast wyciszenie kabiny. Niezależnie jaki silnik wybierzemy do małego Peugeota i tak w środku będzie go słychać.

Jakich egzemplarzy zatem szukać? Najlepiej z okresu po liftingu, czyli po 1997 roku. Wcześniejsze modele okazują się po pierwsze mniej atrakcyjne wizualnie, a po drugie bardziej awaryjne. Do tego przebiegi powyżej 300 tys. km, mówiąc delikatnie, nie służą najlepiej autom z tego okresu. Kupując 306 najlepiej od razu zaglądnąć pod jego spód - o kondycji auta i o tym czy sprzedający dbał o swoje 306 podpowie stan układu wydechowego. Jeśli jest mocno skorodowany to znaczy, że niewiele przy takim egzemplarzu robiono.

Według opinii użytkowników tego modelu nie unikniemy też bardzo częstych awarii alternatora i układu chłodzenia. Dość sztywne zawieszenie dostające wycisk na polskich drogach poddaje się w okolicach gumowych poduszek tylnej osi, tylnych amortyzatorów i tulei wahaczy przednich. W przypadku egzemplarza ze znacznym przebiegiem warto zapytać czy regenerowana była tylna belka. Trochę kłopotów sprawia również układ hamulcowy - nierównomiernie zużywanie tarcz i szybkie przegrzewanie się. Problemów nie powinno być natomiast z samym stanem blacharki. O ile auto nie uległo poważnej stłuczce nie ma sensu nawet szukać oznak korozji. Całe nadwozie 306 jest ocynkowane. Ceny części zamiennych można określić jako umiarkowane.

lop/