Coraz więcej piratów drogowych. Rośnie liczba zatrzymanych praw jazdy

W pierwszym kwartale 2019 r. za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym policja zatrzymała 8,3 tys. praw jazdy, informuje "Rzeczpospolita". To o ponad 40 proc. więcej niż w porównywalnym okresie 2018 r. Sprawcami tych drastycznych wykroczeń są najczęściej trzydziesto- i czterdziestolatkowie, ale nie brakuje również młodszych kierowców, którzy nie zwalniają mimo ograniczeń.

Zdaniem policji zatrzymanie prawa jazdy na trzy miesiące, ustanowione jako sankcja za drastyczne przekroczenie dopuszczalnej prędkości w 2015 r., zaczyna zmotoryzowanym powszednieć. Brak obawy przed surową konsekwencją sprawia, że kierowcy częściej ignorują znaki drogowe. Być może jednak podłoża tak dużego wzrostu drastycznych wykroczeń trzeba się doszukiwać gdzie indziej. Początek 2019 r. wyróżnia się zaskakująco dobrą pogodą. Nie od dziś wiadomo zaś, że brak śniegu i deszczu zachęca kierowców do szybszej jazdy.

Młodość i prędkość to bardzo niebezpieczna kombinacja za kierownicą. Doskonale widać to w policyjnych statystykach. W 2018 r. kierowcy w wieku od 18 do 24 lat spowodowali 5,1 tys. wypadków. To o 18 proc. mniej niż w 2017 r., ale jeżeli liczbę zdarzeń przeliczymy na populację w tym wieku, to okaże się, że w 2018 r. na 100 tys. osób w wieku 18-24 lata wypadek spowodowało 175 kierujących. W przedziale wiekowym 25-39 lat było to już tylko 98 osób na 100 tys.

Zdaniem policji przyczyną 35,6 proc. wypadków, które w 2018 r. spowodowali kierowcy w wieku od 18 do 24 lat, było niedostosowanie prędkości do warunków ruchu. Zdarzenia te charakteryzują się również wysokim odsetkiem ofiar śmiertelnych, a więc najleżą do najbardziej niebezpiecznych.

Najbliższe miesiące pokażą, czy wzrost liczby praw jazdy zatrzymanych w pierwszym kwartale roku będzie miał przełożenie na resztę roku. Może okazać się, że nadejście deszczu i chłodu ograniczy zapędy kierujących.