Co to jest amortyzator skrętu i jak działa. Zobacz, do czego się przydaje
Amortyzatory skrętu najczęściej znajdziemy w motocyklach sportowych lub maszynach stworzonych z myślą o opuszczeniu utwardzonych dróg. Oferowane są przy nowych modelach, ale taki dodatek można też kupić i zamontować samemu do starszego jednośladu. Tłumaczymy, jaka jest jego funkcja i czy warto się na niego zdecydować.
Amortyzator skrętu to element, który ma poprawiać bezpieczeństwo, ale wielu motocyklistów zastanawia się, czy akurat im się przyda. Wszystko dlatego, że jest to coś, co nie tylko może być zamontowany seryjnie, ale można go kupić i założyć samemu (lub w warsztacie). Przez to właściciele starszych używanych jednośladów również rozważają amortyzator skrętu. Choć jego funkcja jest jedna – eliminacja drgań przedniego koła – to przydaje się w kilku zupełnie różnych sytuacjach.
Najlepiej pokazuje to fakt, że przez producentów motocykli amortyzator skrętu oferowany jest najczęściej w maszynach sportowych oraz wyprawowych czy offroadowych. Zatem w dwóch rodzajach jednośladów o zupełnie innym przeznaczeniu. Jednak w obu przypadkach (choć z innych powodów) bardzo przydaje się stabilizacja przedniego koła.
Takie zadanie ma amortyzator skrętu. Gdy przednie koło wpada w drgania (zaczyna naprzemiennie skręcać) element ten pozwala ograniczyć ten efekt. Chodzi tu głównie o tzw. shimmy, czyli powstawanie drgań rezonansowych przedniego koła. Zaczyna się od niewielkich samoistnych ruchów kierownicy, ale potrafią one szybko narastać, co doprowadzić może do całkowitej utraty kontroli nad wibrującym przednim kołem, a w następstwie tego też do wypadku.
W takiej sytuacji amortyzator skrętu tłumi shimmy i pozwala je łatwiej opanować. Zjawisko to najczęściej spotykane jest podczas szybkiej jazdy, gdy odciążone jest przednie koło (np. podczas dynamicznego wychodzenia z zakrętu). Drugim częstym przypadkiem jest jazda na jednym kole – gdy po "jeździe na gumie" przednie koło znowu zetknie się z asfaltem, a kierownica jest choćby lekko skręcona, zacznie ono wpadać w drgania, które zniweluje amortyzator skrętu.
Efekt drgania przedniego koła częściej pojawia się w motocyklach z krótkim rozstawem osi, ostrym kątem główki ramy i sztywnym zawieszeniem. Najniebezpieczniejszy jest właśnie przy szybkiej jeździe, dlatego amortyzator skrętu montowany jest często w motocyklach sportowych.
W przypadku jednośladów stworzonych do jazdy poza asfaltem (motocykle adventure, ale też np. scramblery) amortyzator skrętu redukuje niekontrolowane ruchy kierownicy na luźnej i nierównej nawierzchni. W ten sposób poprawia pewność prowadzenia się motocykla i przeciwdziała upadkowi np. podczas jazdy po piachu.
Czy stosowanie amortyzatora skrętu ma wady? Najczęściej mówi się o tym, że utrudnia on ruchy kierownicy – w końcu to nim przeciwdziała. Jednak w praktyce odczuwalne może to być tylko podczas manewrowania na parkingu przy pełnym skręcie przedniego koła. Podczas jazdy amortyzator skrętu nie przeszkadza, tylko pomaga.
Warto też pamiętać, że są dwa rodzaje amortyzatorów skrętu – o działaniu liniowym i progresywnym. Te drugie są bardziej zaawansowane i przy lekkich ruchach kierownicą działają tylko w minimalnym stopniu, a mocne tłumienie drgań pojawia się dopiero przy gwałtownym skręcaniu w jedną i drugą stronę. Pozwala to lepsze wykorzystanie potencjału motocykla doświadczonym kierowcom, a dodatkowo eliminuje wspomniane tłumienie podczas parkowania.
Kto potrzebuje amortyzatora skrętu? Najbardziej przyda się on osobom jeżdżącym dynamicznie na motocyklach sportowych, ale też podczas jazdy poza asfaltem motocyklami klasy adventure. Jeśli zastanawiasz się, czy potrzebujesz takiego dodatku, to oczywiście można odpowiedzieć twierdząco – w końcu poprawia on bezpieczeństwo.
Najważniejsze jest pytanie, czy spotkałeś się z efektem shimmy w swoim motocyklu. Zależy to od konstrukcji motocykla, ale też stylu jazdy. Jeśli odpowiedź jest twierdząca, to na pewno warto rozważyć montaż amortyzatora skrętu.
Amortyzatory skrętu do popularnych motocykli można kupić już za 250-400 zł. Tyle kosztują najprostsze konstrukcje. Osoby jeżdżące wyczynowo (np. często odwiedzające tory wyścigowe) mogą pomyśleć o produktach z wyższej półki. W takim przypadku amortyzator skrętu może kosztować 1,5 tys. zł i więcej.