Młody kierowca z Polski właśnie zakończył wyścig, w którym jego jazda wyglądała jak na kolejce w wesołym miasteczku. Spadek na ostatnią pozycję tuż po starcie, wspaniała jazda i awans na piąte miejsce, a w końcu zbyt szybka zmiana opon z przejściowych na suche i zrujnowanie wyścigu... - Ale dlaczego mam być zawiedziony? - dziwił się Kubica po zajęciu 13. miejsca.
Może Polak ma po prostu serce kierowcy, który podejmie największe ryzyko, żeby wygrać. I może właśnie dlatego był z siebie zadowolony - próbował zrobić wszystko, żeby wypaść jak najlepiej. Ale po wyścigu pojawiło się wiele pytań - kto i co ryzykował w tym wyścigu?
Według szefa BMW Sauber Mario Theissena to Kubica podjął decyzję o założeniu suchych opon. - Podczas wyścigu mieliśmy w boksie burzę mózgów, ale Robert nalegał na zmianę, więc zdecydowaliśmy się na ten manewr. Uznaliśmy, że jeśli chce jechać na suchych oponach tak bardzo, to na pewno sobie poradzi - mówił Theissen. - To był błąd. Zła decyzja była spowodowana małym doświadczeniem kierowcy. Ale jestem przekonany, że Robert drugi raz takiego błędu nie popełni.