Wjazd na skrzyżowanie, kiedy nie można z niego zjechać grozi mandatem. Ale to przede wszystkim czynnik potęgujący korki i frustrację kierowców.
Niemal każdy kierowca potrafi jednym tchem wymienić to, co drażni go podczas jazdy samochodem. Wymuszanie pierwszeństwa przejazdu czy niewłączanie kierunkowskazów - to tylko niektóre z takich zachowań. Kierowcy spotykają się z nimi niemal na wszystkich drogach - miejskich i poza terenem zabudowanym.
W dużych aglomeracjach problemem okazują się także korki. Najczęściej przyczyną ich powstawania jest ogromna liczba samochodów, które wyruszają na ulice czy kiepska organizacja ruchu. Istotnym czynnikiem okazuje się również brak myślenia kierowców. Wielokrotnie można dostrzec kierowców wjeżdżających na skrzyżowanie, choć nie mogą później z niego zjechać.
Przypomnijmy, za wjazd na krzyżówkę bez możliwości zjechania z niej policjant może ukarać nas mandatem karnym w wysokości 300 zł. Prawdą jednak jest, że w dużych miastach (np. Kraków, Łódź czy Warszawa) policja rzadko wyłapuje takich kierowców.
Przyczyn jest kilka. Duża liczba samochodów i mnogość ulic wielopasowych powodują, że zatrzymanie kierowcy łamiącego ten przepis wiązałoby się z dodatkowym zatorem. Ponadto w niektórych miejscach faktycznie trudno jest przed wjazdem na skrzyżowanie ocenić, czy będzie można z niego zjechać. Policjanci tłumaczą się także poczuciem sprawiedliwości. Zatrzymanie jednego kierowcy, choć np. krzyżówkę zablokowało kilku kierujących, mogłoby zostać odebrane jako przejaw złośliwości funkcjonariusza.
Z pomocą przychodzi jednak system monitoringu. Nagrania mogą posłużyć i coraz częściej służą jako dowód złamania przepisów przez kierującego. Na wyrozumiałość policji nie można jednak liczyć w mniejszych miejscowościach.
Jak sobie radzić w przypadku ryzyka zablokowania skrzyżowania? Przed wjazdem na skrzyżowanie upewnij się, czy masz możliwość zjechania z niego.
- Jeżeli poruszasz się w sznurze aut staraj się patrzeć przez szyby poprzedzających pojazdów czy jadące z przodu samochody nie zaczynają hamować. Jeśli tak, może to oznaczać, że zostaniesz na środku skrzyżowania.
- Jeżeli dopiero ruszasz, bo światło zmieniło się na zielone i widzisz, że ze skrzyżowania próbują zjechać inne pojazdy, pozwól im na to. Stojące auta mogą blokować przejazd i utrudniać skręt innym samochodom.
- Jeśli jednak nie udało ci się zjechać, postaraj się stanąć tak, by kierowcy jadący drogą poprzeczną mieli możliwość przejechać przez skrzyżowanie. W przeciwnym razie może dojść do całkowitego paraliżu. Powinni o tym pamiętać przede wszystkim kierowcy długich pojazdów - autobusów, ciężarówek czy aut osobowych z przyczepami. Takie pojazdy mogą skutecznie uniemożliwić przejazd nawet na kilku pasach.
Innym drażniącym zachowaniem obserwowanym zwłaszcza w wielkich miastach jest cwaniactwo. Przykładem takiego zachowania jest skręt z pasa przeznaczonego do jazdy na wprost. W tym przypadku policjanci są jednak dużo mniej wyrozumiali niż przy blokowaniu skrzyżowań. Zgodnie z taryfikatorem policja za to wykroczenie może ukarać kierowcę mandatem w wysokości 250 zł oraz 5 punktami karnymi. Nie ma znaczenia to, kto popełnił wykroczenie. Dlatego z karą muszą liczyć się również kierowcy autobusów, którym zdarza się nadużywać praw przysługujących dużym pojazdom.
Pamiętaj! Blokując skrzyżowanie lub próbując wcisnąć się na sąsiedni pas często utrudniasz pieszym przejście na drugą stronę jezdni. Idące osoby zmuszone są omijać tkwiące na przejściu samochody. Wiąże się to z dużym ryzykiem potrącenie ludzi. Pieszy może nie widzieć sygnalizatora schowanego za stojącym pojazdem i gdy zaświeci się czerwone światło będzie np. na środku jezdni.
Polecamy na Autoswiat.pl: Droga bezpieczna tylko dzięki Tobie