Polska jest jednym z tych europejskich państw, w których idea zasilania samochodowego silnika za pomocą gazu trafiła na podatny grunt. W ciągu kilkunastu ostatnich lat zakłady montujące instalację LPG wyrastają u nas jak grzyby po deszczu. Nic dziwnego, w końcu można w ten sposób sporo zaoszczędzić. Niestety, rząd przygotowuje już zmiany, które podniosą cenę tego paliwa.
Każde państwo musi być zabezpieczone na wypadek przerw w dostawach paliwa. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, ich producenci muszą dysponować zapasem benzyny i oleju napędowego odpowiadającym 76 dniom rocznej produkcji. W myśl nowych przepisów przygotowanych przez Ministerstwo Gospodarki, w ciągu kilku lat część tego uciążliwego obowiązku przejmie Agencja Rezerw Materiałowych. Za swoje usługi każe jednak sporo zapłacić. Jak wylicza "Dziennik Gazeta Prawna", tylko w tym roku LPG podrożeje o około 4 grosze na litrze. To jednak dopiero początek. Limity rezerw przechowywanych przez rafinerie będzie maleć co styczeń do 2018 r., a to oznacza, że przed nami jeszcze pięć kolejnych podwyżek motywowanych zmianami przepisów.
Czy montaż instalacji gazowej jeszcze jest opłacalny? Najpierw trzeba przynajmniej 2,2 tys. złotych zostawić w warsztacie, który zajmuje się ich montażem. Trzeba wziąć jeszcze pod uwagę to, że nie wszystkie silniki samochodów używanych dobrze znoszą zasilanie gazem. Problemem jest wyższa temperatura zapłonu niż w przypadku jazdy na benzynie. Większe jest też spalanie. Proste wyliczenia pokazują, że w przypadku samochodu kompaktowego z silnikiem o pojemności 1.6 czy 1.8 l i przy zakładanym przebiegu 12 tys. km inwestycja zwróci się mniej więcej po roku.
Jakie samochody najlepiej nadają się do współpracy z LPG? Najczęściej "gazuje" się u nas samochody z grupy Volkswagena. Z instalacją dobrze współpracują silniki 1.6 i 2.0 l. Pierwszy z nich znaleźć można m.in. w Audi A3 I i II generacji, VW Golfie do V generacji, VW Passacie B6, Skodzie Octavii I i II generacji, Seacie Leonie i Altei.
Dobrze też radzą sobie z gazem silniki Opla. Vectra lub Astra z motorem 1.6 czy 1.8 l nie powinna sprawiać większych problemów. Innymi samochodami, które sprawdzą się we współpracy z LPG są Renault Laguna II z motorem 2.0, Nissan Primera P12 2.0 l, albo Mazda 6 2.0 l.
Instalacja gazowa nie sprawdzi się jednak wszędzie. Lepiej nie montować jej w samochodach takich jak: Ford Focus II z silnikiem 1.6 lub 2.0 l, Hyundai i30 oraz Kia cee'd, większość silników Hondy, a także Opel Insignia. Problemy pojawiają się także, gdy jeździć na gazie zechce właściciel samochodu z doładowaną jednostką napędową. Oczywiście zamontowanie LPG jest tu możliwe, ale wymaga doboru odpowiedniego i zazwyczaj droższego sprzętu, a także precyzyjnej regulacji jego działania, co może sprawiać problemy.
Niewielki sens ma również zastosowanie LPG do zasilania motorów z bezpośrednim wtryskiem. Elementy dawkujące paliwo są tam bowiem zamontowane bezpośrednio w komorze spalania, czyli mają styk z bardzo wysoką temperaturą. Oryginalnie wtryski chłodzi przepływająca przez nie benzyna; kiedy jednak zastąpi się ją gazem, silnik szybko odmawia posłuszeństwa. Co prawda producenci instalacji LPG stworzyli system, który pozwala "zagazować" takie motory, ale spalane są tu gaz i odrobina benzyny. Oznacza to, że oszczędności są mniejsze, niż w przypadku tradycyjnych silników.
Montaż instalacji gazowej może być opłacalny. Należy jednak wybrać odpowiedni model samochodu, a przede wszystkim dobrze zdiagnozować stan silnika. Nawet przyjazna LPG jednostka, jeśli jest zużyta, po przejściu na tańsze paliwo będzie sprawiała problemy.
tb, moto.wp.pl