Silny złoty nie jest zagrożeniem dla producentów aut. Wyniki fabryk zagranicznych koncernów ulokowanych w naszym kraju są coraz lepsze - pisze "Rzeczpospolita".
"To właśnie dlatego musiałem zmienić prezesa GM Poland i wysłać Romualda Rytwińskiego do Hiszpanii - powiedział Carl Peter Forster, prezes GM Europe. „Nasz zakład w Saragossie ma potężne problemy i nie widzę nikogo, kto nadawałby się lepiej do naprawy tej fabryki niż Rytwiński. On jak nikt potrafi pilnować jakości - tłumaczył Forster podczas Międzynarodowego Salonu Samochodowego w Genewie swoje niedawne decyzje kadrowe.
Fabryka w Hiszpanii produkuje dzisiaj pół miliona aut rocznie, o 300 tys. więcej niż zakład w Gliwicach, wyjeżdżają stamtąd modele Corsa (dziś najlepiej sprzedające się auto koncernu) oraz Meriva.
O ściągnięcie produkcji Merivy do Polski dwa lata temu zaciekle walczył właśnie Rytwiński. Przegrał, bo hiszpańska fabryka potrzebowała wówczas znacznie mniejszych inwestycji.
Zapytany, czy nie obawia się, że następca Rytwińskiego nie będzie miał tyle zacięcia i ambicji i Gliwice stracą na ważności, Forster nie miał wątpliwości. „Takich fabryk nie zostawia się bezczynnie, to byłaby z naszej strony głupota. Zresztą Rytwiński jest człowiekiem, który potrafi zorganizować zespół, mamy tam świetnych ludzi”.
Nie chciał jednak zdradzić, kto zastąpi Rytwińskiego, chociaż nazwisko przyszłego szefa GM Poland jest już znane w koncernie. Carl Peter Forster nie ma wątpliwości, że właśnie takie fabryki jak gliwicka będą produkowały coraz więcej. „To w Europie Środkowej jest teraz centrum europejskiej motoryzacji - stwierdził. Jego zdaniem tylko ktoś szalony mógłby podjąć decyzję o budowie nowej fabryki w Niemczech czy Francji. A mocną polską walutę w pełni równoważy wydajność. Forster nie ma wątpliwości, że podobnie będzie w warszawskiej FSO. „Koszty produkcji w Korei są tak niskie, że moglibyśmy z powodzeniem sprowadzać stamtąd chevrolety do Europy. 10-procentowe cło nie stanowi problemu. Ale produkując w Polsce, będziemy mieli jeszcze korzystniejszą sytuację”.
Z tą opinią zgadza się wiceprezes Toyota Motor Europe Andrea Formica. Ujawnił, że koncern planuje dodatkowe inwestycje w swoich fabrykach w Polsce, gdzie powstają silniki i skrzynie biegów. Mają być tam produkowane różnej wielkości silniki benzynowe, bardzo oszczędne i wyjątkowo wydajne.