Największy i najdroższy VW?
Oficjalnie, czterodrzwiowe Bugatti wciąż czeka na „zielone światło” oznaczające pozwolenie na rozpoczęcie produkcji seryjnej. Nieoficjalne, szefowie koncernu już podpisali stosowne dokumenty, na mocy których auto niedługo pojawi się w salonach sprzedaży.
Najnowsze zdjęcia ukazują model 16C Galibier wykończony czarnym lakierem, z którym doskonale kontrastuje ekskluzywne, jasnobrązowe wnętrze.
Pod maską produkcyjnej wersji znajdzie się 8-litrowy, 16-cylindrowy silnik zapożyczony ze sportowego Veyrona. Nie będzie on jednak tak wysilony, jak u "starszego brata", gdyż miejsce czterech turbosprężarek zajmą dwie. Co więcej, jednostka zostanie przystosowana do spalania biopaliwa.
Bugatti 16C Galibier otrzyma także napęd na cztery koła, ceramiczne tarcze hamulcowe oraz nowe zawieszenie.
Auto ma trafić do salonów samochodowych za trzy lata. Nieoficjalnie mówi się, że cena wersji podstawowej będzie sięgać około miliona euro.
Źródło: Moto Target