Liczy się dobra zabawa
Jak BMW M2 spisuje się w boju? Przedstawiciele bawarskiej marki od razu powiedzieli, żeby włączyć tryb Sport+ (pozostałe to pośredni i mało przydatny Sport oraz Comfort). I tu warto zauważyć, że miłą niespodzianką jest to, iż BMW postanowiło zrezygnować z mnożenia przełączników i jednym ustawieniem od razu zmienia się pracę zawieszenia, układu kierowniczego i skrzyni biegów. Zatem praktycznie od razu można było ruszyć na tor.
Już pierwszy zakręt zafundował niespodziankę, która pokazała, jakim cudem M2 jest tak szybkie na torze. Samochód świetnie trzyma się drogi i perfekcyjnie wykonuje polecenia kierowcy. Jednak jeśli ktoś myśli, że przez to BMW jest nudne, szybko może się przekonać, że nie ma racji. Wraz z mijającym czasie temperatura na węgierskim torze rosła, a opony Michelin, w które wyposażone jest M2, traciły nieco przyczepności w takich warunkach. W efekcie tył samochodu coraz chętniej wymykał się z założonego toru jazdy, a „dwójka” okazała się duża łatwiejsza do opanowania podczas poślizgu niż M4. W ten sposób zapewnia sporo zabawy nie tylko doświadczonym kierowcom.