BMW E46 320i Cabrio: trzecie pokolenie klasyka
*Sytuacja na polskim motoryzacyjnym podwórku od ponad dwóch dekad nieustannie się zmienia. Z ery Warszaw, Trabantów i Maluchów przeszliśmy do zachodnioeuropejskich standardów. Dziś, poza funduszami na wymarzony pojazd, największym problemem jest ogromny wybór klas, nisz i wersji – zwłaszcza na rynku wtórnym, gdzie dysponując 25-30-tysiącami złotych możemy przebierać w młodych stażem autach miejskich, jak i topowych limuzynach z przełomu wieków. W Polsce, pomimo niesprzyjających warunków atmosferycznych przez większą część roku, pojawiają się wśród nas amatorzy wiatru we włosach – dla nich doskonałą propozycją będzie BMW E46 Cabrio. *
Czwarta generacja popularnej trójki występuje w niemal niezliczonej liczbie egzemplarzy. Wśród nich niewielki odsetek stanowią wersje pozbawione sztywnego dachu (choć hard top można dokupić za około 3500-5000 złotych). Wzorem dwóch poprzednich wcieleń (E30 i E36) trójka cabrio prezentuje tę samą filozofię – materiałowy dach, możliwość zabrania na pokład czterech osób i maksimum frajdy z jazdy.
Pokazane w 2000 roku cabrio – dwa lata po sedanie – stylistykę i proporcje nadwozia garściami czerpie z dwudrzwiowego wariantu coupe. Wystarczy zaopatrzyć się w sztywny dach, by laikowi sprawić sporą trudność w odróżnieniu wersji coupe od cabrio. Podobnie jak pozostałe odmiany, kabriolet otrzymał nierzucającą się w oczy prezencję, jedynie opcjonalny M-pakiet zmienia ten obraz za sprawą nakładek na zderzaki, progi i kilka dodatków wewnątrz auta.
Wnętrze tej odmiany niczym nie odróżnia się od coupe, wciąż najważniejszy jest kierowca i siedząc(y/a) obok pasażer(ka) , dla których miejsca nigdy nie zabraknie. Zgoła inaczej sytuacja rysuje się na tylnej kanapie. Niewysokie osoby nie powinny narzekać, jednak większość użytkowników zamiast martwić się o dodatkową dwójkę podróżnych instaluje tuż za swymi plecami windshot (siatka redukująca zawirowania powietrza w kabinie), zwiększając tym samym komfort jazdy. Jakość materiałów wykończeniowych, jak przystało na
bawarskiego producenta, stoi na wysokim poziomie, zastrzeżenia można mieć tylko do tekstylnej tapicerki spotykanej w uboższych wersjach.
W temacie wyposażenia trójka nie zawiedzie. Wiele egzemplarzy wyjechało z fabryki z klimatyzacją, podgrzewanymi fotelami, komputerem pokładowym czy elektrycznie starowanymi fotelami – nierzadko obutymi skorą. Wiele osób uważa, że zastosowanie materiałowego dachu negatywnie odbija się na komforcie jazdy zwłaszcza w chłodne dni. Nic bardziej mylnego. Eksperci zgodnie twierdzą, że należycie konserwowane poszycie poradzi sobie także zimą w ujemnych temperaturach. Aby kosztowny dach zachować w jak najlepszej kondycji, trzeba systematycznie wizytować specjalistyczny zakład bądź we własnym zakresie impregnować materiał – używany, zdatny do użycia dach wyceniany jest na 3000 złotych.
Znakiem rozpoznawczym BMW od niepamiętnych czasów są sześciocylindrowe, rzędowe benzyniaki, legitymujące się fenomenalną trwałością i charakterystycznym brzmieniem. Opisywany egzemplarz pochodzi z 2001 roku. Auto w wersji pod oznaczeniem 320i trafiło do zakładu specjalizującego się w rozwiercaniu silników. Pojemność jednostki napędowej została powiększona do 2.2 l. Uzyskano 170-konnego rzędowca. Jak przystało na auto ze sportowym pazurem, do przekazywania mocy na tylną oś wykorzystuje manualną przekładnię o pięciu przełożeniach. Trójka cabrio w takiej konfiguracji setkę osiąga w 8.3 s i 226 km/h szybkości maksymalnej.
Inżynierowie BMW w laboratoryjnych warunkach uzyskali średnie spalanie na poziomie 8.9 l na setkę. W rzeczywistości 170 koni spożywa nieco więcej cennego trunku. Przy spokojnej jeździe w mieście zużywa 11-13 l, natomiast w trasie 8 – przy odrobinie dyscypliny nawet 7 l. Wystarczy jednak korzystać z wyższych obrotów by wskazówka legendarnego ekonomizera schowała się poza skalą. Przymierzając się do zakupu rzędowej szóstki BMW pod groźbą sporych wydatków należy sprawdzić stan visco - sprzęgła wiskotycznego, odpowiadającego za uruchamianie wiatraka chłodnicy. Jego awaria w najgorszym wypadku doprowadzić może do przegrzania jednostki.
Spora moc połączona z tylnym napędem wielu osobom jednoznacznie kojarzy się z trudnością w opanowaniu auta. W BMW o trakcję dba dopracowany układ jezdny, wykorzystujący konstrukcję wielowahaczową przy tylnej osi. Serwisowanie przedniego zawieszenia wbrew obiegowym
opiniom nie obciąża portfela do granic możliwości, przedni wahacz pochłonie około 600 złotych. Z tyłu zaś wydatki będą nieco większe z uwagi na mnogość pracujących elementów. Na pocieszenie - konkurencyjne Audi A4 wymaga wyraźnie większych nakładów.
BMW E46 320i cabrio idealnie nadaje się na drugie bądź trzecie auto stacjonujące w przydomowym garażu. Fenomenalne właściwości jezdne i wzorowe zaopatrzenie w części zamienne jedynie wspomogą czerpanie radości z podróży bez dachu. Podczas oględzin nie możemy zapominać o podstawowych punktach kontrolnych dotyczących każdego cabrio. Szczelność poszycia sprawdzimy polewając dach wodą oraz w czasie jazdy próbnej, koniecznie z wyższymi prędkościami – ujawnią się wówczas najdrobniejsze mankamenty.
Piotr Mokwiński