BMW 320d EfficientDynamics: mistrz oszczędności

Jeszcze w latach 90., mało kto kojarzył marki premium z oszczędnością. W samochodach ze śmigłem na masce lub czterema kołami, dominowały potężne silniki benzynowe cechujące się ogromnym apetytem na paliwo.

O niewielkich dieslach nikt wówczas nie myślał. Dziś ta sytuacja uległa drastycznej zmianie. W mniejszych Mercedesach pojawiają się turbodoładowane motory o pojemności 1,6 litra, natomiast dwulitrowe diesle BMW pozwalają poczynić zauważalne oszczędności przy dystrybutorze. Na własnej skórze przekonaliśmy o możliwościach najnowszego wcielenia trójki oznaczonej symbolem 320d.

Szósta generacja trójki sprzedawana jest niemal na wszystkich kontynentach. Oficjalnego przedstawicielstwa brakuje tylko na Antarktydzie. Ten globalny samochód chce zdominować swój segment na kilka sposobów. M3 powinna zachwycić wyznawców torowego szaleństwa, Touring z turbodoładowanymi jednostkami benzynowymi stanie się rodzinnym ekspresem zdolnym maksymalizować radość z jazdy, natomiast znajdująca się nisko w cenniku 320d usatysfakcjonuje rzesze miłośników eco-drivingu.

Auto nie szokuje kształtem jak ponad 25 lat temu E30, ale stanowi ewolucję obranej przed kilku lat myśli designerskiej. W podstawowej specyfikacji nie przyciąga spojrzeń 19-calowymi felgami i agresywnym M-Pakietem, jednak dobrze wpisuje się w kanon poczucie piękna konserwatywnych klientów. Spodoba się też młodym użytkownikom z uwagi na LED-owe ringi wkomponowane w przednie reflektory i długą maskę nawiązującą do nadwozia typu coupe. Prezentowana odmiana otrzymała nazwę EfficientDynamics, przez co w nadkolach zagościły "szesnastki" z oponami o zmniejszonym oporze toczenia.

Środek prezentuje się klasycznie dla tego modelu. Do wielu lat ergonomia trójki stoi na bardzo wysokim poziomie, a wszelkie przełączniki są delikatnie zwrócone w stronę kierowcy, aby mógł je bez przeszkód obsługiwać. Nie mamy do czynienia z bogatą specyfikacją, dlatego na pokładzie nie znajdziemy skórzanej tapicerki, głęboko wyprofilowanych foteli z regulacją pod uda i innych elektronicznych gadżetów, za które trzeba słono dopłacać.

Przedstawiona konfiguracja należy do najczęściej wybieranych. Nie ma się czemu dziwić, bo w przedziale pasażerskim zlokalizowano jedynie najbardziej przydatne w codziennej eksploatacji instrumenty. Automatyczna klimatyzacja sterowana w dwóch strefach, ciekłokrystaliczny ekran informujący o wskazaniach nawigacji, statystyk komputera pokładowego i systemu audio, a także tempomat i pełna elektryka, powinny w zupełności wystarczyć większości nabywców. Powyższe wyposażenie
korzystnie wpływa też na masę pojazdu i pobór energii, co w przypadku ekologicznego modelu ma istotne znaczenie. Jakość materiałów wykończeniowych nie pozostawia wątpliwości, że mamy do czynienia z pełnowartościowym przedstawicielem klasy premium. Świetnie spasowane tworzywa są miękkie i w zależności od wybranego pakietu, mogą być ozdobione przez aluminiowe lub drewniane wstawki.

Design kokpitu jest nieco ascetyczny, ale to tego przyzwyczaił nas bawarski producent serią pięć i X3. Użytkownicy poprzedniej generacji trójki narzekali na ciasnotę w drugim rzędzie. Niemcy wzięli sobie liczne uwagi do serca i zwiększyli rozstaw osi o 5 cm, co przełożyło się na więcej miejsca przed kolanami. Osoby o wzrośnie do 185 centymetrów nie będą narzekać. Najwięcej frajdy daje jednak układ jezdny. Mimo tylko 163 koni mechanicznych i ekologicznego usposobienia samochodu, konstruktorzy pozostawili temu modelowi sporo sportowego charakteru. W porównaniu z wcześniejszą generacją, najnowsze wcielenie jeździ jeszcze lepiej i daje więcej frajdy podczas codziennej eksploatacji. W zależności od preferencji, możemy lawirować między trzema ustawieniami: Eco, Normal i Sport. Ostatni tryb wyostrza reakcje na operowanie pedałem akceleratora, a pierwszy docenią zwolennicy oszczędzania. I właśnie w tym tkwi sekret wersji EfficientDynamics.

Pierwsze kilkanaście kilometrów pokonanych w Warszawie umiarkowanym tempem przyniosło rezultat w postaci 5,5 litra. Wyjazd na autostradę i jazda z prędkością 115-120 km/h zaowocowała obniżeniem zużycia do 4,5. Łącznie przejechaliśmy dystans tysiąca kilometrów, a komputer pokładowy wskazał wartość 5,1 litra. To świetny wynik, biorąc pod uwagę fakt, że użytkowaliśmy BMW w taki sposób, aby inni kierowcy nie musieli pospieszać nas użyciem klaksonu. Jeśli zechcemy wykorzystywać pełnię możliwości zestawu napędowego, BMW spali w zakorkowanej aglomeracji około 8 jednostek, natomiast w terenie niezabudowanym nie więcej niż 6. Warto też zauważyć, że auto świetnie się czuje w dynamicznie pokonywanych zakrętach i gwarantuje niski poziom hałasu przy maksymalnych prędkościach autostradowych. Zawieszenie nieźle radzi sobie z nierównościami, natomiast układ kierowniczy został świetnie skalibrowany.

BMW serii 3 jest dojrzałym samochodem dającym mnóstwo radości na co dzień. Stosunkowo przestronne wnętrze i bardzo wysoka jakość, zauważalnie podnosi komfort długich podróży. EfficientDynamics stanowi dobrą propozycję dla zwolenników oszczędności, przy zachowaniu odpowiedniej dynamiki. Za prezentowany egzemplarz w bazowej specyfikacji przyjdzie nam zapłacić niecałe 148 tysięcy złotych. Doposażenie w kilka elektronicznych gadżetów podniesie cenę o 20-30 tysięcy. Co ciekawe, mocniejszy i nieco szybszy wariant 184-konny kupimy za tę samą kwotę, więc jeśli nie zależy nam na obniżeniu emisji CO2 i trochę niższym zużyciu paliwa, lepiej zdecydować się na mocniejszą trójkę.

Piotr Mokwiński/ll/moto.wp.pl

"BMW 320d EfficientDynamics" - DANE TECHNICZNE