Bezpłatne autostrady niebawem się skończą
W ostatnich latach liczba kilometrów autostrad rośnie w bezprecedensowym tempie. Co prawda rządowy plan oddania najważniejszych tras przed Euro 2012 poniósł spektakularną klęskę, ale część z dróg już została oddana do użytku, a na pozostałych fragmentach trwają prace. Kierowców cieszy również to, że część z nowo otwartych autostrad jest bezpłatna. To jednak długo nie potrwa.
Autostrada A4 pomiędzy Tarnowem a Krakowem i od Dębicy w stronę przejścia granicznego w Korczowej, A1 od Torunia do Łodzi z niewielką przerwą w okolicy Włocławka i z okolic Katowic do granicy z Czechami, A2 ze Strykowa koło Łodzi do Warszawy, a także ze Strykowa w okolice Konica - to najważniejsze odcinki autostrad, którymi kierowcy poruszają się obecnie bez wnoszenia opłat. Oczywiście takiego stanu rzeczy nie zawdzięczamy dobrej woli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz resortu transportu. Zgodnie z przepisami opłaty za jazdę autostradami można pobierać tylko wówczas, jeśli w przebiegu płatnych odcinków kierowcom udostępnia się miejsca obsługi pasażerów, wyposażone w parkingi i toalety, a także funkcjonują tam stacje paliw. Ze spełnieniem tego drugiego warunku nie zdążono przed otwarciem wymienionych wyżej fragmentów. Darmowa jazda nie potrwa jednak wiecznie. Stacje paliw już powstają.
Lotos, Shell i BP budują stacje na polskich autostradach - informuje „Dziennik Gazeta Prawna”. Trwają prace przy autostradzie A1 w Jagłowicach przy granicy z Niemcami, w marcu powinna zostać uruchomiona stacja na A4 w Kłaju pomiędzy Bochnią a Krakowem, a przed połową roku na A1 w Rowieniu nieopodal granicy z Czechami, na A4 w Stanisławicach koło Bochni oraz w Rudce pod Tarnowem. Rusza również budowa stacji paliw na A2 pomiędzy Łodzią a Warszawą. Tam oprócz stacji koncerny zbudują parkingi wraz z zapleczem.
Brak stacji paliw to niejedyna przeszkoda na drodze do ustanowienia płatności za korzystanie z autostrad. Choć miejsca, w których będzie można uzupełnić zawartość baku powstaną do przed końcem wakacji 2014 roku, do wykonania wciąż pozostanie cała infrastruktura pobierania opłat. Chodzi o szlabany, bramki komunikacji bezprzewodowej, a także zaplecze umożliwiające pracę ludziom w kasach. Niebawem GDDKiA rozpisze przetarg na ich wykonanie. Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, opłaty na A1 i A2 powinny obowiązywać od 2016 roku, a na A4 od 2017. Jeśli jednak prace budowlane będą przebiegać sprawnie, terminy te mogą ulec zmianie, a kierowcy zaczną płacić wcześniej.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"
tb/sj/tb, moto.wp.pl