Trabant model 601
Ostatnimi czasy wytwory motoryzacji dawnego Bloku Wschodniego zyskują coraz większe grono entuzjastów, a co za tym idzie dobrze zachowane Maluchy, Polonezy czy Trabanty drożeją w dosyć szybkim tempie. O ile jeszcze pięć lat temu mogliśmy kupić "kartonowe Porsche" w idealnym stanie od pierwszego właściciela w cenie przyzwoitego telefonu, o tyle dziś ceny są kilkukrotnie wyższe. W 1966 roku wprowadzono do oferty najpopularniejsze wcielenie Trabanta - model 601 występował jako limuzyna i kombi.
Charakterystyczne nadwozie w większości wykonane z duroplastu opierało się na stalowym szkielecie, skrywając archaiczne wnętrze mieszczące cztery osoby. Pod maską kultowego 601 pracował przestarzały już w dniu premiery dwucylindrowy silnik dwusuwowy 600 cm3, generujący 26 KM i 53 Nm. W 1990 roku Trabant przeszedł modernizację, zawieszenie i układ jezdny przystosowano do współpracy z nowym sercem zapożyczonym z Volkswagena. Jednostka 1,1 l wytwarzała 41 KM i 74 Nm. Niegdyś kosztujący równowartość niemal dwóch Maluchów, Trabant, dziś wyceniany jest na 1-3 tysiące złotych, by nieustannie zyskiwać na wartości (kilkaset złotych rocznie).