Audi S1 Sportback 2,0 TFSI Quattro: kieszonkowa torpeda
Segment aut miejskich zdominowany został przez Forda Fiestę, Volkswagena Polo i Opla Corsę. Każdy z wyżej wymienionych ma w swych szeregach także model przeznaczony do zadań specjalnych. ST, GTI i OPC znamy od dawna, ale Audi S1 osiągające setkę w 5,8 sekundy i rozpędzające się do 250 km/h to przełom w tej klasie. Do tego świetnie się prowadzi i ma stały napęd na obie osie. Jednak, czy cena nie okaże się za wysoka?
Wersja S1 nie musi wcale kusić ceną. To auto, które albo się spodoba i ktoś wyłoży przynajmniej 132 tysiące zł w salonie, lub też przejdzie obok niego obojętnie. Z przodu wygląda dość niewinnie, bo jedynie nieco inaczej zaprojektowany zderzak i emblemat sportowej odmiany zdradzają możliwości przedstawiciela segmentu B. Z boku dynamicznych przetłoczeń nie zabrakło, ale to 18-calowe felgi z niskoprofilowymi oponami robią większe wrażenie. Tył to już kwintesencja sportu. Wydatny dyfuzor z dwiema podwójnymi zwieńczeniami układu wydechowego i potężnych rozmiarów lotka na szczycie klapy bagażnika to obrazek, który inni kierowcy oglądać będą najczęściej.
Wewnątrz nieco mniej efektownie, ale równie stylowo. Mała, sportowa kierownica obszyta skórą występuje w towarzystwie aluminiowych nakładek na pedały oraz nisko zamocowanych foteli z logo S1 i mocnym wyprofilowaniu. Tarcze klasycznych zegarów zdobi matowe tło, a krótki lewarek manualnej przekładni nawiązuje do najbardziej wyczynowych modeli Audi. Miejsca w kabinie wystarczy dla czterech osób, choć te z tyły będą narzekać na twarde obicie oparć przed kolanami i skromną przestrzeń nad głowami. Bagażnik o pojemności 267 litrów to skromna wartość w tym segmencie, ale nadrabia foremnością i dość niskim progiem załadunku.
S1 czaruje też materiałami wykończeniowymi. Zdecydowana większość plastików jest miękka, a całość bardzo solidnie spasowana. Trudno znaleźć jakąkolwiek niedoróbkę. 6,5-calowy ekran wyjeżdżający ze szczytu kokpitu informuje o wskazaniach nawigacji i wydajnego systemu nagłośnieniowego Bose. Jego grafika odbiega już od nowszego oprogramowania stosowanego chociażby w A3, jednak czytelność zasługuje na słowa uznania. Obsługa pozostałych urządzeń pokładowych też nie nastręcza problemów. Większości funkcji przypisano jeden przycisk, dlatego aklimatyzacja na pokładzie niemieckiego malucha nastąpi błyskawicznie. W widocznej na zdjęciach konfiguracji brakuje tylko panoramicznego okna dachowego.
Moglibyśmy powtórzyć stwierdzenie, że na tle konkurentów Audi wybada bardzo dobrze w kwestii specyfikacji wyposażeniowej. Problem w tym, że zarówno Mercedes jak i BMW nie mają równorzędnego rywala podobnej wielkości. Fiestę ST i Corsę OPC, S1 wyraźnie dystansuje – także ceną. W kwocie dobrze zaopatrzonego w gadżety elektroniczne egzemplarza można kupić dwie Ibizy Cupry.
W gamie jednostek napędowych A1 znajdziemy 1,4 TSI i 1,6 TDI, ale tylko 2,0 TFSI zapewni takie emocje. Ma 231 koni mechanicznych (tyle, co Golf GTI Performance) i aż 370 Nm dostępnych w przedziale 1600-3000 obr./min. Przy masie własnej przekraczającej 1300 kilogramów, powyższe parametry sprawiają, że S1 przyspiesza do setki w 5,8 sekundy i osiąga maksymalnie 250 km/h. Przeniesienie momentu obrotowego bez niepotrzebnych strat nie byłoby możliwe, gdyby nie zastosowanie napędy Quattro. Wymusiło to na konstruktorach zastąpienie tylnej belki skrętnej rozwiązaniem wielowahaczowym.
Nie dość, że Audi błyskawicznie startuje odpychając się czterema kołami od asfaltu, to w ciasnych zakrętach naprawdę trudno je wytrącić z równowagi. Warto wyłączyć wszelkie systemy elektroniczne i cieszyć się z dobrego rozkładu masy. W razie wystąpienia poślizgu, auto zachowuje się dość przewidywalnie i stosunkowo łatwo powrócić na pożądany tor jazdy. Przy większych prędkościach docenimy niezłe wyciszenie kabiny, ale brakować będzie lepszego brzmienia układu wydechowego, nawet po przełączeniu na tryb sportowy, gdzie samochód szybciej reaguje na operowanie pedałem akceleratora i zwiększa precyzję działania układu kierowniczego.
Z uwagi na niewielkie gabaryty, S1 zachowuje się bardzo stabilnie do około 160 km/h. Powyżej tej szybkości, należy pewnie chwytać koło sterowe, zwłaszcza na drodze, której nawierzchnia pozostawia wiele do życzenia. Audi nie przepada też za koleinami. Prowokuje za to do agresywnej jazdy, co tej odbija się na znacznym zużyciu paliwa. W mieście trudno zejść poniżej 10-12 litrów, a w trasie komputer nie pokaże wartości niższych, niż 8 jednostek. Na 45-litrowym zbiorniku paliwa przejedziemy zatem około 400-500 kilometrów.
Za bazową specyfikację S1 trzeba zapłacić 132 670 złotych (o 2 tysiące tańsza jest wersja 3-drzwiowa). Po doposażeniu w skórzaną tapicerkę (5220 zł), zestaw multimedialny MMI (12 810 zł) i szereg innych dodatków dekoracyjno-elektronicznych, cena z łatwością wzrośnie o kolejne 30-40 tysięcy. Konfiguracja widoczna na zdjęciach to wydatek 180 500 złotych. Audi nie ma jednak konkurencji w tym segmencie i samo wyznacza standardy. Idealnie nadaje się do miasta i do tego, aby błyskawicznie przedostać się autostradami na drugi kraniec Europy, co trzy godziny robiąc przerwę na tankowanie.
Piotr Mokwiński/ll/moto.wp.pl
" Audi S1 Sportback 2,0 TFSI Quattro" - DANE TECHNICZNE
Typ silnika | "R4, benzynowy, turbo" |
Pojemność silnika cm3 | "1 984" |
Moc KM / przy obr./min | "231 / 6 000" |
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. | "1 600 – 3 000" |
Skrzynia biegów | "manualna, 6-stopniowa" |
Prędkość maksymalna km/h | "250" |
Przyspieszenie (0-100 km/h) s | "5,8" |
Zużycie paliwa: | |
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) | "8,7 / 6,4 / 7,2" |
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) | "11,3 / 8,7 / 9,9" |
Pojemność bagażnika min./max. / l | "267 / 920" |
Wymiary (dł./szer./wys.) mm | "3 975 / 1 740 / 1 417" |
Cena wersji podstawowej w zł | "132 670" |
Cena testowanego modelu w zł | "180 500" |
Plusy | null |
Minusy | null |