Audi A1 Sportback: rodzina się powiększa
Audi sukcesywnie rozmnaża swoje modele, aby zachęcić zamożniejszych klientów do odwiedzenia lokalnych przedstawicielstw. Niegdyś klasa premium ograniczała się do długich limuzyn oraz luksusowych SUV-ów. Dziś te trendy się zmieniają, gdyż potencjalni nabywcy z zasobniejszym portfelem oczekują coraz więcej od samochodu. BMW reaktywowało Mini, Alfa Romeo stworzyło model Mito, Lancia Ypsilona, a Audi zadebiutowało w segmencie B z modelem A1. Odmiana trzydrzwiowa cieszyła się niemałą popularnością, dlatego naturalnym rozszerzeniem oferty stał się Sportback. Debiutujący w tym roku mieszczuch ma spore ambicje, jednak czy uda mu się zaistnieć na rynku?
W przypadku wcześniejszej odmiany styliści postawili przede wszystkim na wygląd. Udany design łatwo popsuć, dlatego zmian w 5-drzwiowej wersji jak na lekarstwo. Żeby zmieścić drugą parę drzwi, wydłużono nieco dach i pozostawiono resztę w pierwotnym porządku. Wszystkie detale w postaci dynamicznych przetłoczeń, kształtu kloszy i blendy na szczycie pokrywy bagażnika, wciąż stanowią najbardziej atrakcyjne wyróżniki niemieckiego przedstawiciela klasy miejskiej. Blisko 4-metrowe nadwozie może być pokryte jednym z dwunastu różnych kolorów, spośród których pomarańczowy zarezerwowano tylko dla A1. Jeśli komuś nie odpowiadają fabryczne kształty, powinien zwrócić swą uwagę na pakiet S-Line. Doda on prezentowanemu autu odrobinę sportowego animuszu i pozwoli skuteczniej wyróżnić się w tłumie.
Audi standardowo przewidziano dla czterech osób. Jednak w razie potrzeby istnieje szansa na dołożenie piątego miejsca, oczywiście za odpowiednią dopłatą. W zależności od specyfikacji
wyposażenia możemy wybierać między różnymi fotelami. Najwięcej pochwał należy się tym sygnowanym logo S-Line. Ich wyprofilowanie pozwoli wygodnie przebyć nawet kilkaset kilometrów, a właściwe trzymanie boczne zachęca do szybszego pokonywania ciaśniejszych zakrętów. Nieco gorzej przedstawia się sytuacja na kanapie, gdzie na niedostatki komfortu narzekać będą wyżsi pasażerowie. O ile na krótszych dystansach ten problem nie powinien doskwierać, tak już na dłuższych da się mocno we znaki. Na otarcie łez pozostaje 270-litrowy bagażnik o regularnych kształtach. Po złożeniu oparć, jego pojemność wzrośnie do 920 l.
Widać, że konstruktorzy nastawili się młodą grupę odbiorców, wśród której prym powinny wieść małżeństwa bezdzietne, tudzież z pociechami w wieku przedszkolnym. A1 nigdy nie stanie się pełnowartościowym samochodem rodzinnym. Miłośnicy segmentu Premium, bez dwóch zdań docenią możliwość nieograniczonej wręcz konfiguracji poziomu wyposażenia. Lista opcji zawiera między innymi multimedialną stację z odczytem DVD, Gogle Earth i Street View. Do nowości w tej klasie należy zakwalifikować lokalną sieć WLAN. Reszta udogodnień jest typowa dla Audi. Ksenonowe światła mijania, automatyczna klimatyzacja, rozbudowany komputer pokładowy oraz wielofunkcyjna kierownica, to tylko niektóre z dziesiątek dodatków. Na uwagę zasługuje jeszcze jakość zastosowanych materiałów wykończeniowych. Zdecydowana ich większość jest miękka w dotyku i świetnie spasowana, przez co użytkownik nie usłyszy żadnych niepokojących odgłosów podczas jazdy.
Pod maską Sportbacka może pracować jeden z trzech dostępnych silników benzynowych lub dwu wysokoprężnych. Jednostki TSI jak i TDI znane są już z innych modeli i wykorzystywane z powodzeniem w każdej marce koncernu VAG. Do jazd testowych wybraliśmy 1.4 TSI o mocy 122 koni mechanicznych, będący naszym zdaniem optymalnym wyborem dla osób ceniących dynamikę i jednocześnie umiarkowany apetyt na coraz droższe paliwo. Mimo niewielkich rozmiarów, Audi z powyższym motorem waży 1200 kilogramów, ale w czasie codziennej eksploatacji trudno odczuć jakąkolwiek nadwagę. Przyspiesza do setki w 9 sekund i osiąga 203 km/h prędkości maksymalnej. Wartości te okazują się nad wyraz wystarczające nie tylko w mieście, lecz również w terenie niezabudowanym.
Turbodoładowany agregat chętnie współpracuje z kierowcą już od 2 tysięcy obr./min niezależnie od przełożenia. Żeby wykrzesać z niego więcej potencjału, trzeba mocniej dociskać pedał przyspieszenia. Wówczas odczujemy delikatne wciskanie w fotel i docenimy jednocześnie dobrą kalibrację układu jezdnego. Na niskoprofilowych oponach pojazd zachowuje się bardzo stabilnie, chociaż nie przepada za poprzecznymi nierównościami, które delikatnie wytrącają go z równowagi. Świetnie się zaś czuje na równej niczym stół nawierzchni, dając próbkę swoich możliwości.
Konstrukcja zachowuje się neutralnie i wybacza wiele błędów niedoświadczonych kierowców. Układ stabilizacji toru jazdy zawsze w porę interweniuje. Podczas dynamicznej jazdy po mieście spalanie zawierało się w przedziale 8-9 litrów. Na nieco mniej uczęszczanym odcinku, gdzie odpuszczaliśmy i relaksowaliśmy się ciszą panującą w przedziale
pasażerskim, wyświetlacz komputera pokładowego wskazywał wartości nie przekraczające cyfry 6. Takiego też wyniku należy spodziewać się w cyklu pozamiejskim.
Sportback, będąc pełnoprawnym członkiem elitarnej klasy premium, nie należy do tanich samochodów. Za podstawową wersję napędzaną 86-konny silnikiem 1.2 TSI, trzeba zapłacić 69 500 złotych. Dopłata do 1.4 TSI o mocy 122 KM wyniesie 10 tysięcy, zaś do automatycznej przekładni dwusprzęgłowej kolejne 8. Warto jeszcze pamiętać, że czeka na nasze zainteresowanie długa lista ponadstandardowych opcji, której z pewnością się bliżej przyjrzymy i niektóre pozycje zakreślimy. Jakość i komfort wciąż w cenie. A1 to dobra i skuteczna propozycja na to, aby wyróżnić się z tłumu. Druga para drzwi ułatwi eksploatację trzyosobowej rodzinie, zwiększając tym samym funkcjonalność auta bez większego uszczerbku dla stylistyki.
Piotr Mokwiński