Amerykanie zrobili pierwsze elektryczne Ferrari
Ferrari 308 GTS to dziś już klasyk, ale amerykańska firma Electric GT postanowiła zafundować mu nieco nowoczesnej technologii. Zamiast silnika V8 o pojemności 2,9 l zamontowano trzy jednostki elektryczne.
Ferrari otrzymało zestaw 48 akumulatorów litowo-jonowych, które zasilają silniki i pozwalają na przejechanie 140 km. Nowa moc tego samochodu to 415 KM – o 175 KM więcej niż spalinowy oryginał w amerykańskiej specyfikacji. Jeszcze większy zysk uzyskano na momencie obrotowym, który jest teraz dwa razy większy. Eric Hutchison, dyrektor zarządzający Electric GT, tłumaczy, że choć nie ma teraz charakterystycznego ryku silnika Ferrari, to samochód zyskał o 30 proc. lepsze przyspieszenie. Na razie to powstałe w Kalifornii auto jest jedynie platformą testową, która ma pokazać możliwości napędu elektrycznego.
sj, moto.wp.pl