Abonament za samochód: nowy pomysł TVP
Niewykluczone, że właściciele samochodów niebawem zostaną obciążeni kolejną obowiązkową opłatą. Tylko czy w każdym przypadku będzie ona słuszna?
Przyłowie mówi, że tonący brzytwy się chwyta. Trwają konsultacje publiczne w sprawie Projektu ustawy o zmianie ustawy o opłatach abonamentowych - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Swoją opinię na temat dokumentu do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego przesłała również TVP. Pomysł publicznej telewizji nie spodoba się zmotoryzowanym. W piśmie czytamy:
„Jak wiadomo, bardzo mało efektywny jest pobór opłat abonamentowych od firm i instytucji. W tym zakresie, a także w odniesieniu do gospodarstw domowych innych niż korzystające z usług telewizji płatnej, znacząca poprawa skuteczności poboru opłat abonamentowych mogłaby nastąpić przynajmniej przez ułatwienie identyfikacji odbiorników radiowych w samochodach”.
TVP proponuje, by przydzielić operatorowi, który będzie zajmował się egzekwowaniem abonamentu, dostęp do danych z Centralnej Ewidencji Pojazdów. A podstawie tych informacji właściciele aut mieliby być obciążani abonamentem. Obecnie opłata za odbiornik radiowy wynosi on 7 zł miesięcznie, czyli 84 zł rocznie. Tylko czy rzeczywiście zapłaciliby tylko ci, którzy korzystają z radia?
Nie od dziś wiadomo, ze Centralna Ewidencja Pojazdów jest pełna błędów. Nie brakuje w nim tzw. martwych dusz, czyli samochodów, które już dawno zostały zezłomowane lub po prostu rozebrane na części. Według ewidencji w Polsce zarejestrowanych jest aż 6 mln samochodów starszych niż 25 lat, 23 tys. pojazdów powstałych nim z linii produkcyjnej zjechał pierwszy Ford T, 65 tys. żuków, 38 tys. syren, a nawet samochody liczące więcej niż 1000 lat. Te ostatnie to oczywiście efekty urzędniczych błędów przy wpisywaniu do systemu roku produkcji samochodów podczas ich rejestrowania.
Sytuację ma zmienić wprowadzenie nowej Centralnej Ewidencji Pojazdów. - Przewidywany termin wprowadzenia CEP 2.0 to październik 2017 roku – mówi Wirtualnej Polsce Igor Ryciak z Centralnego Ośrodka Informatyki. - Od kilku miesięcy działa już opracowany z Instytutem Transportu Samochodowego słownik, który, pobierając dane z dokumentów homologacji poszczególnych modeli, nie pozwala urzędnikowi na wprowadzenie błędnych danych o rejestrowanym samochodzie - dodaje Ryciak.
Wprowadzenie CEP-u 2.0 ograniczy błędy w przypadku nowo rejestrowanych samochodów. Proces eliminacji z rejestru starych błędów potrwa jednak bardzo długo, a może nawet nigdy nie będzie w pełni możliwy. Wprowadzenie połączenia pomiędzy koniecznością płacenia abonamentu a wpisem w Centralnej Ewidencji Pojazdów będzie więc prowadziło do tego, że wezwania do zapłaty otrzyma wiele osób, które już dawno pojazd zezłomowały.