Łyżka dziegciu
Abarth 595 Competizione to bardzo sprawny, mały wojownik szos. Nie wszystko mi się w nim jednak spodobało. Podstawowym zarzutem jest tu pozycja za kierownicą. Choć możliwości samochodu są sportowe, w fotelu, który skutecznie przytrzymuje ciało, siedzimy wysoko. Przypomina to tkwienie na krześle podczas rodzinnego obiadu. Problemy sprawia również manualna skrzynia biegów. Praca lewarka daleka jest od ideału. Nie mamy tu wrażenia wybierania kolejnych przełożeń, tkwiących w konkretnych miejscach. To raczej jak poruszanie łyżką w słoiku z miodem. Do tego aspektu Abartha zapewne można się przyzwyczaić. W przypadku krótkiego testu zabrakło jednak na to czasu i kilka razy zastanawiałem się, czy włączyłem ten bieg, który chciałem.