Małe auto, wielkie emocje
Testowane auto wyposażono w 5-biegową skrzynię manualną.
Trudno mówić w samych superlatywach o stronie praktycznej tego małego, zadziornego auta. Zawieszenie jest bardzo twarde, za twarde jak na codzienną eksploatację na naszych dziurawych drogach. Poczujemy każdą nierówność. Na trasie brakuje szóstego biegu. Z powodu zastosowania szerokich opon i obniżonego zawieszenia, zwiększył się promień skrętu, co oznacza, że manewrowanie Abarthem nie jest tak łatwe, jak Fiatem 500. Choć trzeba przyznać, że przy niewielkich rozmiarach tego samochodu i tak nie ma to większego znaczenia. Reasumując: Abarth 500C to minimum funkcjonalności, ale maksimum zabawy. Najwięcej radości może dostarczyć jazda tym mikrusem po torze wyścigowym lub krętej drodze. W mieście też nie będziemy mieć powodów do narzekań, ciesząc się otwartym dachem, rasowym brzmieniem wydechu i wzbudzając niemałą sensację. To jedno z tych aut, za którymi oglądają się przechodnie.