80-lecie afrykańskiej wyprawy Skodą Rapid
W 1936 r. rozpoczęła się ekspedycja z Czechosłowacji do Afryki. Podróżnik Stanislav Skulina wybrał się tam skodą rapid, która nie posiadała żadnych modyfikacji.
Skulina był współpracownikiem wydziału zoologicznego praskiego Muzeum Narodowego. Już w latach 1927-31, w towarzystwie przyjaciela Oldricha Kucery, ukończył trzy niebagatelne pod względem formatu wyprawy – dwie dokoła świata i jedną europejską, przemierzaną wszak pieszo. W roku 1933 rozpoczął ekspedycję europejsko-afrykańską, stanowiącą jednocześnie podróż poślubną. Odtąd już zawsze towarzyszem wypraw Stanislava Skuliny była jego małżonka, Marie.
Skoda wsparła nakreśloną z rozmachem wyprawę afrykańską z 1936 roku, przekazaniem fabrycznie nowego egzemplarza modelu Rapid. Co ciekawe, podróżnicy zrezygnowali z jakichkolwiek modyfikacji pojazdu i poza bagażnikiem dachowym oraz parą rezerwowych kół kremowy samochód wyruszył do Afryki w fabrycznej konfiguracji. Czterodrzwiowy sedan pozbawiony był zatem specjalnego ogumienia, powiększonego zbiornika paliwa czy dodatkowego oświetlenia. Jako że został wyprodukowany tuż przed rozpoczęciem eskapady, posiadał za to najświeższe innowacje, wprowadzone do serii w maju 1936 roku – bębny hamulcowe o średnicy zwiększonej z 220 do 275 mm oraz obręcze kół z charakterystycznymi otworami wentylacyjnymi.
Małżeństwo opuściło Czechosłowację kierując się na Paryż, a następnie Londyn, w którym dopełniło większości formalności związanych z przemierzaniem poszczególnych, afrykańskich kolonii. Niepokoje w Hiszpanii, stojącej właśnie na progu wojskowego przewrotu, a wkrótce wojny domowej, zmusiły podróżników do korekty pierwotnego planu wyprawy, wycinając z niego tak Hiszpanię, jak i jej afrykańskie kolonie. Tym samym na statek płynący do Afryki rapid zaokrętował się w Bordeaux, zamiast w planowanym Gibraltarze.
Afrykańska podróż rozpoczęła się w Dakarze, początkowo na południe, w kierunku Wybrzeża Kości Słoniowej, a z największego miasta tego kraju, Abidżanu – na wschód kontynentu. Przez Nigerię, Kongo i Kenię, na przekór bezdrożom i ulewnym deszczom. Przy pokonywaniu rzek i rozlewisk wielokrotnie przydało się doświadczenie Stanislava związane ze sportami wodnymi. Dzielny rapid wraz z załogą i minimalnym bagażem pokonywał je z pomocą prowizorycznych tratw. Po bez mała rocznej przeprawie poprzez Tanzanię ekipa osiągnęła ziemie Portugalskiej Afryki Wschodniej (dziś Mozambik). Wręcz oczywistym kolejnym etapem podróży stał się Madagaskar, na który rapid, ze stanem drogomierza przekraczającym 30 000 km, przeprawił się statkiem.
Powrót z Madagaskaru miał początkowo oznaczać oficjalne zakończenie wyprawy. Barwne korespondencje licznie publikowane w prasie odniosły oczekiwany przez dyrektora marki, Karla Hrdlickę, efekt. Idealnie wspomagały ogłaszany właśnie rekordowy wzrost sprzedaży wszystkich modeli czechosłowackiego producenta. Na fali sukcesu postanowiono o kontynuacji przedsięwzięcia. Na południe, do Kapsztadu i na Przylądek Dobrej Nadziei, a następnie na północ, przez interior do samego Egiptu. Z tego względu podróż ta przeszła do historii ekspedycji oraz marki jako "52 000 km - dwukrotnie poprzez Afrykę samochodem SKODA RAPID".
Szczęśliwe zakończenie wyprawy dokonało się dnia 18 maja 1938 roku, w którym Stanislav i Marie powrócili do Pragi. Fabryka upamiętniła podróż wydaniem broszury. Dzielny rapid przeczekał czasy wojny we wnętrzach wiejskich zabudowań gospodarczych. W maju 1946 wyruszył ponownie do Afryki, tym razem z przyczepą. Zmiana ustroju w Czechosłowacji sprawiła, że zarówno samochód, jak i małżonkowie znaleźli nowy dom w Afryce.
Źródło: Skoda
ll/Wirtualna Polska