Trwa ładowanie...
01-06-2009 22:56

10 lat temu zakończono produkcję Żuka

10 lat temu zakończono produkcję Żuka
d7lm3if
d7lm3if

Wykorzystywany do różnych zastosowań Żuk był w swoim czasie jednym z najczęściej spotykanych pojazdów tego typu na polskich drogach. W tym roku mija dziesięć lat od momentu oficjalnego zakończenia produkcji Żuka (13 luty 1998 roku). Mimo upływu lat auto nadal spotkać można i to nie tylko w naszym kraju.

Jeszcze przed II wojną światową władze polskie podjęły decyzję o budowie fabryki samochodów w Lublinie. Rządowy program uruchomienia Centralnego Okręgu Przemysłowego przewidywał wzniesienie fabryki, gdzie w oparciu o licencje amerykańskiego koncernu General Motors miały powstawać samochody osobowe i ciężarowe. We wrześniu 1939 roku gotowa była hala montażowa oraz kotłownia. Niestety, w 1945 roku zmienił się wiatr na wschodni, a kapitaliści byli wrogami publicznymi i tak skończył się piękny sen, a zaczęło szare życie.

Kiedy kraj dźwignął się z gruzów przyszedł czas na rozwój gospodarczy, a więc wzrost zapotrzebowania na transport. W roku 1950 ruszyła Fabryka Samochodów Ciężarowych w Lublinie, a rok później w listopadzie z taśmy produkcyjnej zjechał ciężarowy Lublin. W ofercie nadal brak było auta dostawczego, które byłoby na tyle uniwersalne by spełnić oczekiwania wielu gałęzi gospodarki. W 1956 r. polscy inżynierowie ze Stanisławem Tańskim na czele przystąpili do prac projektowych. Zakładali prostą, tanią, niezawodną konstrukcję i wielofunkcyjność pojazdu. Solidna baza umożliwiała w przyszłości niekończące się modernizacje, co było niegdyś naszą specjalnością. Jak to w PRL-u bywało, dokładnie 1 maja 1958 roku na Międzynarodowych Targach Poznańskich zaprezentowano model pokazowy w wersji pickup, którego produkcja seryjna rozpoczęła się akurat 22 lipca 1959 roku.

Żuk zbudowany był na sprawdzonym nadwoziu Warszawy, a ta z kolei wzorowana była na Fordzie A. Pierwszy Żuk A03 napędzał benzynowy silnik M-20 o pojemności 2120 cm3 tzw. dolniak, czyli dolnozaworowy. Osiągał on moc 38,2 kW przy 3600 obr/min., pozwalając uzyskać prędkość do 90 km/h, a średnie spalanie na poziomie 14 l/100 km. Napęd na tylne koła przenosiła trzy biegowa skrzynia biegów. Układ napędowy, jak i prawie całe zawieszenie, pochodziło oczywiście ze wspomnianej Warszawy. Novum stanowiła kabina z charakterystycznym wzdłużnym ryflowaniem, ciągnącym się przez całą długość nadwozia. Długość auta wynosiła 4310 mm, szerokość 2700 mm, a masa własna 1340 kg była równa masie Warszawy. Produkcja rosła bardzo szybko, a już w roku 1960 wyeksportowano pierwsze egzemplarze. W tym czasie biuro projektowe pracowało nad doskonaleniem pojazdu i nowymi wersjami nadwozia. Następcą A03 miał być A08, którego ładowność 1500 kg
uzupełniłaby lukę pomiędzy dotychczasowym Żukiem a Starem o ładowności 4000 kg. W tym prototypie zamontowano przyszłego następcę M-20, silnik S-21. Zwiększenie ładowności wymogło przekonstruowania tylnego mostu w celu pomieszczenia kół bliźniaczych. Powierzchnia ładunkowa uległa przedłużeniu o 20 cm, a dostęp do niej ułatwiały zamocowane na zawiasach burty boczne. Obserwując historię polskiej motoryzacji potwierdziła się niestety reguła, że ciekawe nowatorskie prototypy skazane były z różnych względów na niepowodzenie.

d7lm3if

Rozwijający się w latach 60. handel sprawił, że nadwozie typu furgon było hitem sprzedaży. Popytu nie zaspokajał produkowany równolegle mikrobus Nysa. W roku 1965 pojawiło się długo oczekiwane nadwozie furgon A05, a rok później silnik S-21 „górniak” o mocy 51,5 kW wraz ze skrzynią czterobiegową. Zabudowa skrzyni wyposażona była w boczne drzwi i dwudzielne (poziomo) drzwi tylne. W tymże 1965 roku do Lublina wpłynęło zamówienie z Egiptu na samochód pożarniczy i tak z mariażu furgonu i pickupa powstał model A14. Z wyposażenia pożarniczego posiadał on m.in. drabinę mocowaną na dachu, motopompę i zbiornik pianotwórczy.

Rok później z Lublina wyjechały modele A09 (z silnikiem M-20) i A11 (z silnikiem S-21), wyposażone w drewnianą skrzynię ładunkową nakrytą brezentową opończą. Dzięki podniesieniu podłogi stała się ona teraz całkowicie płaska. Poszerzenie skrzyni spowodowało wzrost powierzchni załadunkowej o 0,6 mkw. do 4,6 mkw., zaś sama ładowność była największa wśród pozostałych wersji i wynosiła 950 kg.

Doświadczenie zdobyte podczas produkcji na rynek egipski zaowocowały w 1968 roku krajową wersją wozu pożarniczego A15.

d7lm3if

W roku 1970 pojawił się A07 furgon towarowo-osobowy (towos). Część osobowa została wyposażona w oszklenie, wzdłuż nadwozia umieszczono składane ławki dla pięciu pasażerów. Prężnie rozwijająca się produkcja i duże zainteresowanie za granicą sprawiło, że w 1971 roku z ponad 11,6 tys. Żuków aż 10,5 tys. wyeksportowano do Egiptu, ZSRR, Bułgarii, Węgier, Albanii oraz Kuby, Nigerii, Ekwadoru i Kolumbii.

Dalsze istotne kroki w produkcji nastąpiły w roku 1972, wówczas pojawił się dziesięcioosobowy mikrobus A18 i wersja z podwójną kabiną – „R”olnicza. W nowopowstałym przy FSC Ośrodku Badawczo-Rozwojowym zmodernizowano kabinę, nadając jej bardziej współczesne, kanciaste kształty.

Charakterystyczne ryfle uległy spłaszczeniu, a wyłupiaste reflektory przednie schowały się pod przednią atrapą. Zmiany stylistyczne umożliwiły jednocześnie łatwiejszą obsługę dzięki unoszonej przedniej pokrywie i szybko ściąganej atrapie. Nowe kabiny pojawiły się na początku 1973 roku, a samochody oznaczano dodatkowo literą M. Zmodernizowano układ hamulcowy wprowadzając wspomaganie i dzieląc go na dwa obwody. Dotychczasowy taśmowy hamulec ręczny zastąpiono działającym na szczęki hamulcowe tylnych kół. Rok 1975 przyniósł kolejne zmiany techniczne. Wycofano stary silnik M-20, a S-21 otrzymał m.in. nowy filtr olejowy pełnoprzepływowy, gaźnik dwugardzielowy (podobny do stosowanego w Fiacie 125p). Kabina zyskała wygodniejsze, regulowane fotele. Tym razem oznaczano nowe Żuki literą B. Straży pożarnej zaproponowano nowy samochód A 151C. Właśnie te samochody można jeszcze spotkać współcześnie w użyciu Ochotniczej
Straży Pożarnej.

W latach 90. pojawiły się Żuki z silnikiem wysokoprężnym 4C90 z Andrychowa i tym samym wyeliminowały benzynowe S-21.

d7lm3if

Produkcja auta oficjalnie zakończyła się 13 lutego 1998 roku. Łącznie z fabryki wyjechało 587 tys. egzemplarzy, które można spotkać jeszcze na drogach i to nie tylko w Polsce.

Z ciekawostek warto wspomnieć o udziale pierwszego polskiego kierowcy Andrzeja Dzikowskiego startującego Żukiem w roku 1989 w rajdzie Paryż-Dakar. Dość ciekawym zastosowaniem dla Żuka miał być prototyp szynobusu opartego na dwóch samochodach połączonych tyłami ze sobą. Mitor-01, bo tak nazwano ten prototyp, powstał na Politechnice Krakowskiej i odbył jazdy testowe latem 2000 roku.

W latach 70. w Spółdzielni Kółek Rolniczych w Szczawnem koło Komańczy powstał prototyp ciągnika siodłowego na bazie Żuka. Jak bardzo wybiegał w przyszłość świadczyć może fakt, że kształtem kabiny przypominał współczesną ciężarówkę Renault Magnum AE. We wnętrzu oprócz siedzeń były dwie leżanki przymocowane do tylnej ściany. Przeszklone wnętrze zapewniało dobrą widoczność kierowcy.

d7lm3if
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d7lm3if
Więcej tematów