Trwa ładowanie...

Wypadek na egzaminie na prawko

Wypadek na egzaminie na prawko
d6dghhs
d6dghhs

Jak donosi Głos Koszaliński, Michał Stachniuk, to prawdziwy pechowiec. Nie dość, że nie zdał egzaminu na prawo jazdy, to jeszcze ma uszkodzony kręgosłup i nosi kołnierz ortopedyczny.

Jak relacjonuje w gazecie Stachniuk, podczas zbliżania się do skrzyżowania zmieniło się światło z zielonego na żółte. Jednak gdy spojrzał w lusterko, zobaczył jadące szybko auto i postanowił przejechać przez skrzyżowanie, by jak mówi, nie powodować zagrożenia. Jak relacjonuje młodzieniec, w tym samym momencie, instruktor bez uprzedzenia wcisnął hamulec.

- W tył mojego samochodu wjechał jadący za mną kierowca - powiedział gazecie Michał Stachniuk. - Egzaminator przerwał egzamin z powodu "niezastosowania się do sygnalizacji świetlnej”. Nie dość, że doszło do kolizji, to mnie oblał, a na dodatek mam skręcony kręgosłup szyjny.

Jak czytamy w gazecie, niedoszły kierowca złożył skargę na egzaminatora do marszałka województwa zachodniopomorskiego i teraz czeka na rozstrzygnięcie całej sprawy.

d6dghhs

Co mówią przepisy?
_ Na żółtym świetle kierowca powinien opuścić skrzyżowanie. Natomiast gdy żółte zapala się w momencie, gdy kierowca dojeżdża do skrzyżowania, to jadący musi podjąć wszelkie działania, by uniknąć zagrożenia. Wiec jak kierowca widzi w lusterku, ze inny samochód jedzie za nim i jest ryzyko, ze dojdzie do stłuczki, to wówczas nie powinien gwałtownie hamować, ale przejechać skrzyżowanie. Trzeba jednak pamiętać, że przy dojeździe do skrzyżowania trzeba się liczyć z tym, ze na przejście mogą wejść piesi. _

d6dghhs
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d6dghhs
Więcej tematów