Żeby odłożyć na samochód przeszedł na wcześniejszą emeryturę i wyjechał do Anglii. Tam spędził 4 lata, a gdy wrócił, kupił wymarzone auto. Miało służyć do pracy w Polsce. Po 1,5 roku okazało się, że pojazd był kradziony. Wydane na niego pieniądze przepadły.