Trwa ładowanie...

Przegląd tygodnia

Przegląd tygodniaŹródło: zdjęcie producenta
d10tuq6
d10tuq6

Mijający tydzień stał pod znakiem motoryzacyjnych prezentów od św. Mikołaja, tragedii miłośników Ferrari, nowej szansy dla polskiego przemysłu motoryzacyjnego oraz zagłady Passata.

(fot. zdjęcie producenta)
Źródło: (fot. zdjęcie producenta)

Zacznijmy od prezentów, które dostali w tym roku grzeczni miłośnicy samochodów. Wiele z prezentów z pewnością stanowiły tzw. dodatki tuningowe. Sklepy motoryzacyjne pełne są akcesoriów mających służyć do upiększania pojazdów. Choć sam gest zawsze jest cenny, otrzymany prezent może okazać się pomyłką. Zamontowane w samochodzie świadczą o bezguściu właściciela i psują wizerunek auta zamiast go poprawiać. Zapraszamy do obejrzenia galerii przedstawiającej prezenty, których nie chcielibyście dostać. Wybraliśmy je ograniczając się do gadżetów, które można kupić dysponując kwotą nie wyższą niż 100 zł.

Motoryzacyjna tragedia ma niejedną twarz – to nie tylko plastikowa głowa kobry zamiast gałki zmiany biegów. W południowo-wschodniej Japonii miał miejsce wypadek, w którym udział brało aż 14 samochodów. Nietypowe w tym karambolu jest to, że 13 z nich to sportowe supersamochody warte łącznie prawie 13 mln zł. W wypadku uczestniczyło osiem Ferrari, Lamborghini, trzy Mercedesy, Nissan GT-R i Prius, który zaplątał się w kawalkadzie sportowych samochodów. Na szczęście w wypadku nikt nie ucierpiał, ale znaczna część luksusowych samochodów nadaje się już tylko do kasacji.

d10tuq6

Z japońskiej ziemi płyną jednak także dobre wiadomości. Honda w ciągu trzech lat chce dysponować najoszczędniejszymi samochodami w każdym segmencie. Japoński producent nie jest jednak jedyny; podobne plany ma już kilka innych firm, więc walka będzie ostra. Honda zapowiada przede wszystkim pracę nad silnikami.

(fot. UnitedPictures.com)
Źródło: (fot. UnitedPictures.com)

Na warsztat pójdą silniki poniżej 1 l pojemności. Większe jednostki mają pracować w cyklu Atkinsona, a silniki Diesla mają być poddane zmniejszeniu pojemności. Zmiany w silnikach spalinowych to jednak nie wszystko. Honda zamierza też opracować charakteryzującą się wysoką efektywnością bezstopniową skrzynię CVT. Japoński producent ma też spore ambicje na polu napędów ekologicznych. Honda w ciągu trzech lat chce zbudować najbardziej efektywną jednostkę hybrydową na świecie. Początkiem zmian będzie system wykorzystujący dwa silniki, w tym jeden spalinowy, i współpracujący z bateriami litowo-jonowymi. Ostatnim punktem planu Hondy jest rozwój napędu opartego o silnik elektryczny. Celem japońskich inżynierów jest tu uzyskanie najwyższej na świecie sprawności i zasięgu pojazdu zbliżonego do 200 km.

Azja ma także w planach inwazję na Europę. Od stycznia ich celem staną się pozycje okopane przez Volkswagena. Atakować będzie Kia.

(fot. zdjęcie producenta)
Źródło: (fot. zdjęcie producenta)

Koreański producent rzucił w Europie rękawicę bardzo groźnym rywalom. Optima ma jednak atuty, które mogą odebrać klientów uznanym markom. Przede wszystkim chodzi o cenę - auto będzie można kupić już za niespełna 83 tys. zł. Następca niezbyt udanego modelu Magentis wchodzi do gry z atutem w postaci dynamicznej stylistyki. Klasyka segmentu z wyjątkiem Insigni oferuje raczej nudnawe karoserie kryjące dopracowane, ale mało zaskakujące wnętrze. Optima jest nieco inna. Z zewnątrz uwagę przykuwa szeroki grill z przewężeniem pośrodku maski. Mocne przetłoczenie zaczynające się tuż nad zgrabnymi reflektorami przebiega tuż pod linią okien aż ku tylnym lampom. Płacąc za podstawową wersję Optimy będzie można wyjechać samochodem z doładowaną jednostką o pojemności 2.0 l i mocy 170 KM. Dopłacając 5 tys. zł.
będzie można stać się właścicielem auta z silnikiem Diesla. Nowa jednostka o pojemności 1.7 l wyposażony w turbosprężarkę o zmiennej geometrii osiąga moc 136 KM i maksymalny moment obrotowy 325 Nm przy 2000 obr./min.

d10tuq6

Mamy też ciekawe wieści z polskiego podwórka. Sprzedaż Opla Astry GTC w Polsce ruszyła. Mimo to samochód niełatwo jest kupić. Po prezentacji podczas salonu samochodowego we Frankfurcie auto znalazło tak wielu potencjalnych nabywców, że wdrożenie modelu do produkcji trzeba było przyspieszyć o trzy miesiące. Nowa odmiana Astry ma wpompować nieco krwi w tętnice polskiego zakładu. W tym roku gliwicka fabryka wyprodukuje ok. 174 tys. samochodów wobec ponad 158,7 tys. zmontowanych rok wcześniej. Zdolności produkcyjne zakładu są jednak wyższe - sięgają 207 tys. aut rocznie. Osiągnięcie wolumenu produkcji adekwatnego do możliwości produkcyjnych zakładu byłoby jednak możliwe, gdyby z Gliwic zaczęły wyjeżdżać samochody marki Chevrolet.

(fot. zdjęcie producenta)
Źródło: (fot. zdjęcie producenta)

Jeśli Chevrolet Cruze wydaje wam się zbyt drogi, może zdecydujecie się na najtańszego Volkswagena. Model up! to najmniejsze auto VW, w którym upatrywać można następcy Lupo. W momencie wprowadzania na rynek dostępne będą dodatkowo dwa wyjątkowe modele bazujące na wersji high up!, mianowicie up! black i up! white. Cena bazowego modelu to 31.290 zł, seryjnie wyposażony jest on m.in. w ESP, 4 poduszki powietrzne, światła do jazdy w dzień i wspomaganie kierownicy. Bogatszą propozycją jest wersja move up!, której cena wynosi 34.390 zł.

tb/

d10tuq6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d10tuq6
Więcej tematów